DOCENT napisał:
Nie ma takiego kłusownika ani wydry która zrobi większej szkody dla rzeki niż skuteczny wędkarz/e,systematycznie łowiacy i zabierający zgodnie z regulaminem złowione ryby z rzeki.
Powiedzmy że ktoś na "znznej rzece X" średnio łowi w sezonie 50pstragów policzmy to razy 100łowiących = 500szt!
Jeśli je zabierzemy z rzeki to zwyczajnie wyławiamy stado... dlatego mamy puste rzeki, a zasada NO KILL na rzekach to juz konieczność, a nie fanaberia!
Dostepność sprzętu, informacji, fora, GPS, google maps, łatwość dojazdu i ogromna presja wędkarska wszystko jasno mówi rozsądnie myślącym ludziom NO KILL to jedyne słuszne rozwiązanie!
Nie wyławiajmy ryb z własnego akwarium!!!
ps.
Na Polskich i zagranicznych łowiskach C&R łowimy fantastyczne ryby, czy potrzeba lepszego ergumentu dla NO KILL?
No zgadzam sie ale jak chcesz to zrobić??? Pewnego pięknego dnia wprowadzić zakaz zabierania ryb? Kto tego będzie pilnował? Czy sam zakaz przekona ludzi do wypuszczania ryb? Po wprowadzeniu takiego przepisu zostanie zdewastowane to co osiągnięto przez wiele lat. Przykład OS DUNAJEC, gdzie co roku forsuje się zniesienia tego odcinka. Lepiej utrzymać ten odcinek niż wprowadzić zakaz który nie będzie obowiązywał nigdzie. Mniej więcej to chciałem powiedzieć