Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
Miejsce forum na sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego, ochroną rzek i ich dorzecza. Problematyka kłusownictwa.

TEMAT: NO KILL dla pstrągów

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 16:12 #101864

Chciałbym wiedzieć, dlaczego mój post zniknął.

Post nie był wulgarny, ani obraźliwy dla nikogo.
Przedstawiał rzeczowe wyliczenia i argumentację.

PROSZĘ ADMINA O ODPOWIEDŹ.

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 16:20 #101865

  • Franek
  • Franek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 223
  • Podziękowań: 99
Janek napisał:
Do pewnych decyzji wszyscy muszą dorosnąć- nic na siłę.

.....Minęło 10 lat.... ( 10 years later..)...

Wiadomości Powędkarskie ( WP) 2023/01/31.
W y d a n i e s p e c i a l n e....

Mówi Redaktor Naczelny: Igo Lorenc von Frog.

...Z wielkim bólem informuje sie wszystkich wędkarzy, że .katastrofa ( w populacji lososiowatych na polskich rzekach tzw. górskich) nastąpiła z winy wędkarzy beretujących "jak leci" zgodnie z regulaminem PZW, zapisami RAPR i w ramach opłaty okregowej zwanej kiedyś "asygnatą".
Do ustalenia pozostaje fakt kto ich do tego skłonił….... :woohoo:
Ostatnio zmieniany: 2013/01/31 16:26 przez Franek.
Za tę wiadomość podziękował(a): mkfly

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 18:38 #101880

  • forell
  • forell Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • To be, or not to be
  • Posty: 349
  • Podziękowań: 102
Grzechem pierworodnym działań No-killowców mówiąc kolokwialnie jest -"posypywanie syfa pudrem" i w taki własnie sposób ich działania w wiekszości sa bez efektu ,nie licząc wkurzania myslacych pragmatycznie innych wedkarzy.
W obecnej strukturze ,gdzie wiekszość wód jest dzierżawiona przez post- komunistycznego molocha ,ktory zżera 90%skladek wedkarzy na same utrzymanie siebie i raptem mało znaczace grosze przeznacza na zarybienia-najlepsze inicjatywy nic nie dadzą.
Patologie działania PZW wyzej opisał Frog -ja takich kwiatków znam wiele i mogłbym duzo nt temat pisać.
Wszelkie działania nalezy rozpocząc aby przedewszystkim rozbic PZW .Nie nalezy sie tego obawiac bo tak naprawde wedkarzom do niczego nie jest potrzebny zwiazek ich zrzeszający!
W wiekszości krajów nie ma taich chorych tworów Jak PZW i sa ryby a oplaty sa smiesznie male w porównaniu z tym co przecietny wedkarz musi zapłacic w Polsce.
W grudniu bylw Polsce moj kuzyn ,który mieszka w Australii.
Chciał sobie pare dni polowic rybki. Bardzo sie zdziwił ,ze za zezwolenie na jeden dzień zapłacil tyle ile w Australii za cały rok.
Podpytałem go dokladnie jak to u nich wyglada.
Otóz nie ma nic takiego jak polskie PZW ,wody sa zarzadane na ogół przez instytucje rządowe.
Aby legalnie łowic to pozwolenie roczne kosztuje 23 AUD .Można wykupić od razu na 3-lata ,wtedy jest taniej 60 AUD.
Nie ma zadnych kart wedkarskich ,egzaminów na nie ,itp.
Po prostu chcesz łowić wykupujesz np.w sklepie wedkarskim,stacji benzynowej czy po prostu przez internet przelewem licencje i po sprawie.
Taki autralijczyk zarabia srednio tygodniowo ok.1 tys.AUD.
Wychodzi wiec ,ze koszt całorocznej licencji na obszary wielokrotnie wieksze niz obszar Polski ,kosztuja autralijczyka ,czy kazda inna osobe co zechce tam lowic ryby tyle co jedna paczka papierosów!
Pieniadze z tych licencji sa dokładnie rozliczane i praktycznie w całości przeznaczone infrastrukturę dla wedkarzy.
Np.wykonanie porzadnej drogi dojazdowej do wody.Wybudowanie nad woda miejsc do grillowania,schludnych toalet a nawet prysznicy z ciepla wodą(!!!),z ktorych wędkarze moga za darmo korzystać!
Policzcie tylko Koledzy na spokojnie jakie pieniadze zżera bezpruduktywnie co roku PZW???
600 tys.członków X ~~200 zł ?????
Gdyby zamiast utrzymywac olbrzymi po-komunistyczny twór rządzacy(o zgrozo!)przez geriatrycznego towarzysza generała milicji co utrwalal władze ludową,te grube miliony przeznaczyć WYŁACZNIE na wody ,ryby infrastrukturę wedkarską jak to jest robione w Australii i wielu innych krajach???
Gdyby tak sie stało, szybko wygasłyby jałowe spory czy ktos ryby wypuszcza czy zabija ,bo poprzez dynamiczny zastrzyk olbrzymich milionów złotych obecnie przeżeranych przez PZW bardzo szybko zmieniłaby sie na lepsze sytuacja w naszych wodach..
Dlatego aby cos skutecznie zmienić nalezy siegnąc do genezy problemu lecząc przyczyny choroby a nie kruszyć kopie na jej skutkach.
Ostatnio zmieniany: 2013/01/31 18:41 przez forell.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bielas, frog32, lorenc

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 20:09 #101895

  • frog32
  • frog32 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 109
  • Podziękowań: 27
ale Franek i tak tego nie zrozumie ... sam zarżnął tyle pstrągów w życiu, że teraz pokutę odbębnia wypuszczając kolejne ... i dlatego że sam po latach zrozumiał, teraz będzie opluwał innych. Nie pamięta wół jak cielęciem był.
Nawiasem mówiąc nie wiem czego ten gość chce ode mnie ... Może łuski zabitych w życiu pstrągów przysłaniają mu jasność umysłu, albo zbyt skomplikowanym językiem piszę, aby zrozumiał o co mi chodzi. Może za dużo treści i nie ogrania wszystkiego, a może po prosty zbyt niejasno formułuję swe myśli i nie potrafię wyrazić ich wystarczająco klarownie.
Nie lubię FANATYKÓW, którzy narzucają innym swoją wolę jako jaśnie oświeconą prawdę.

Jeśli szukasz sztukaterii elewacyjnej, gzymsów lub chcesz coś wyciąć ze styropianu ... zawsze chętnie służę pomocą www.gzymsy.net
Za tę wiadomość podziękował(a): Igo, lorenc

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 20:53 #101903

  • Franek
  • Franek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 223
  • Podziękowań: 99
ale Franek i tak tego nie zrozumie

Znaczy że czego Franek nie zrozumial? Tego co wyżej napisal Forell?
Ponial, ponial spokojna Twoja rozczochrana.. :)
Czesciowo zgodze sie z diagnoza Forela. Ów"Twor" jest jak kazdy widzi, ale Forell nie zauważyl że twór będzie prowadzil swoje racjonalne gospodarki jeszcze ok 20 lat, poniewaz konkursy odbywaly sie w latach 2004-2006. Umowy dzierzawne zostaly zawarte na 25 latek. Zeby twora sie pozbyc wlasciwe Rzgw musialyby wykazać ze nie prowadzi racjonalnej gospodarki rybackiej i wymowić umowy. Malo tego, jesli zapragnie ten twor dalej gospodarowac na wodach, ktore użytkuje wystarczy ze zgłosi taki akces przed końcem umowy i bedzie hospodarzyl kolejne latka bez przeprowadzania konkursów...My w tym czasie pomrzemy, ale zanim pomrzemy, wczesniej wy i wam podobni "kilowcy" wybijecie ryby żyjące w wodzie owego twora bo karta sie musi zwrócić...
Dlatego, ponieważ twór ma się dobrze i nie wygląda że szybko padnie, żeby nie łowić wkrotce na najdroższych pustych wodach świata trzeba szukac innych alternatyw, w rodzaju tworzenia lowisk no kill i wprowadzania limitów połowowych co próbujemy Wam uzmysłowić, ale zdaje sie Wy tego nie rozumiecie. A moze ja i inni tu pro-no kilowcy zbyt niejasno sie wyrażamy, dlatego to do was nie dociera. Moze to wina nadmiaru tatara?... ;)
Ostatnio zmieniany: 2013/01/31 21:11 przez Franek.

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 21:06 #101908

  • frog32
  • frog32 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 109
  • Podziękowań: 27
Franiu ... ja w przeciwieństwie do Ciebie na prawdę zabiłem tylko jednego pstrąga potokowego w całym swoim życiu. Nie zabiłem żadnego lipienia. Ja człowieku nawet zdjęć nie robię rybom, które złowić mi się udaje. Ja jestem głupi, aż do tego stopnia, że karpie, amury, leszcze, płocie i szczupaki, które łowię w Towarzystwie do którego należę i w którym wykupuję (Twoje ulubione słowo) "Asygnatę" na ryby, również w zdecydowanej większości wypuszczam, więc nie mów do mnie WY. Bo zwyczajnie mnie obrażasz.

Ja w przeciwieństwie do Ciebie staram się zrozumieć jednych i drugich. Nie osądzam ludzi od czci i wiary. Przykro mi jak widzę wędkarza beretującego kropki, ale nie mam moralnego prawa go krytykować, bo to na prawdę nie jest jego wina. Ten ktoś zapłacił za prawo do tego, aby tak robić, więc nie róbcie z niego mordercy. Po części niestety jest tak jak pisze Igo, winny jest system, bo fajnie jest rządzić nie ponosząc odpowiedzialności za nic. To takie Polskie. Winę za dzisiejszy rybostan wód pstrągowych jak rozumiem przypisujecie wędkarzom, nie wieloletnim zaniedbaniom władz związku do którego należycie, tylko tym nieszczęsnym moczykijom w typie Igo. Może to Franiu jednak wasza wina. Wasza wina bo kiedyś jak sam napisałeś zabijałeś pstrągi, może to Ty i Tobie podobni zgotowaliście nam taki los.
Jak napisałem wcześniej, nie pamięta wół jak cielęciem był.
Nie lubię FANATYKÓW, którzy narzucają innym swoją wolę jako jaśnie oświeconą prawdę.

Jeśli szukasz sztukaterii elewacyjnej, gzymsów lub chcesz coś wyciąć ze styropianu ... zawsze chętnie służę pomocą www.gzymsy.net

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 21:24 #101913

  • Franek
  • Franek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 223
  • Podziękowań: 99
na prawdę zabiłem tylko jednego pstrąga potokowego w całym swoim życiu :)

Ja zabiłem wiecej -dwóch... Z resztą żartowałem.. :)

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 21:29 #101916

  • frog32
  • frog32 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 109
  • Podziękowań: 27
a ja nie.
Nie lubię FANATYKÓW, którzy narzucają innym swoją wolę jako jaśnie oświeconą prawdę.

Jeśli szukasz sztukaterii elewacyjnej, gzymsów lub chcesz coś wyciąć ze styropianu ... zawsze chętnie służę pomocą www.gzymsy.net

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 21:36 #101922

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Franek napisał:
na prawdę zabiłem tylko jednego pstrąga potokowego w całym swoim życiu :)

Ja zabiłem wiecej -dwóch... Z resztą żartowałem.. :)

Wybaczcie, ale jako no-killowcy nie jesteście w stanie określić dokładnej ilości zabitych pstrągów. Trafniejsze byłoby sformułowanie "zabranych". Z uwagi na fakt, że pewna część wypuszczanych ryb ginie na skutek uszkodzeń powstałych w trakcie holu nie jest możliwym oszacowanie dokładnej liczby "zabitych" ryb w środowisku naturalnym (aby tego dokonać należałoby łowić w zbiorniku w pełni monitorowanym np. basenie, akwarium itp.).

Co ciekawe aktywny no-killowiec, spędzający nad wodami pstrągowymi dziesiątki dni w roku, łowiący i wypuszczający setki pstrągów rocznie przyczynia się do większej ilości zgonów pstrągów niż "mięsiarz", który odwiedzi rzeczkę kilka razy w roku i zabierze kilka pstrągów.
Ostatnio zmieniany: 2013/01/31 21:41 przez Igo.
Za tę wiadomość podziękował(a): lorenc

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/01/31 21:46 #101927

  • zdariusz
  • zdariusz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1113
  • Podziękowań: 291
frog32 napisał:
. Przykro mi jak widzę wędkarza beretującego kropki,to na prawdę nie jest jego wina. Ten ktoś zapłacił za prawo do tego, aby tak robić, więc nie róbcie z niego mordercy. Winę za dzisiejszy rybostan wód pstrągowych jak rozumiem przypisujecie wędkarzom, nie wieloletnim zaniedbaniom władz związku do którego należycie, .
Ciekawe rozumowanie. "nie jego wina, że beretuje, ale przecież zapłacił więc musi". Biedak. Jednak "Zwiazek" corocznie zarybia te marne nasze wody, z naszych składek. Bez tego ci co muszą beretować, nie mieli by już co. Ale jak długo?
Trzeba zmienić RAPR, żeby już nie musieli mieć dylematów i wbrew swojemu sumieniu zabijać bo tak każe Ustawa.
Ptaszek na drucie siedzi czy kuca?
Za tę wiadomość podziękował(a): spiner
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.169 seconds