Witam serdecznie.
Korzystając z dobrej pogody podjechaliśmy z Wojtkiem na "nasze" miejsce. Oczywiście jak zaczęliśmy łowienie, od razu zepsuła się aura. Zaczął padać śnieg, zaczęło mocniej dmuchać i spadła temp.
Poszliśmy w miejsce osłonięte od wiatru, gdzie łowienie było w miarę przyjemne. Po drodzę zaobserwowaliśmy kilka ton świerzo zawalonej gliny, która to w nocy musiała się urwać ze skarpy klifowej. Na szczęście nikogo tam nie było.
Wiśniaaaa!!! Jest ryba !!!
wojti80 i jego pierwsza morska trotka. Mała ale śliczna i zdrowa.
Portrecik powlekany srebrem
Może jeszcze ??? A Gdańsk szykuje się do kolacji
Zmarznięci ale szczęśiwi, wróciliśmy do domów.
Pozdrawiam
Wojtek "Wiśnia"
Ps. Maćku, jutro Twoja kolej.