Sory, ale muszę przerwać - skończę po powrocie z zebrania TMP ( troszeczkę bardziej optymistycznie)
Andrzej[/quote]
Wróciłem
Każdy z nas chciałby łowić ryby i nie martwić się o rybaków w morzu,kłusoli, przegrody, trucicieli, itd. - jest to możliwe i Towarzystwa robią wszystko, aby to było jeszcze za "naszego pokolenia"
Aby te wszystkie trudności zminimalizować przeprowadza się m.in. zarybienia ( już widzę miny nie których czytających moje "wypociny"
). Od 1997 roku zarybiam z pracownikami PZW i kolegami z TMP Parsętę i rzeki w jej dorzeczu, a od 5 lat sam hoduję ryby, które nast. trafiają do Parsęty i co ... ? Jestem przekonany, że bez tych zarybień troci, łososi nie byłoby w naszych rzekach - jeszcze obecnie inaczej się nie da ( zgadzam sie z Tobą w 100% )!!!
Można długo dyskutować o zasadności wielu podejmowanych działań w tzw. gospodarce "łososiowej" i czy nie są to tylko półśrodki w niezbędnych działaniach oraz czy nie jest to nabijanie kasy przez różnych cwaniaczków!?
Pozostaje nam nie godzić się z obecną sytuacją i utyskiwać na wszystko, i wszystkich, albo zacząć dzałać i walczyć jak robią to chłopaki z Towarzystw nad Parsętą, Regą, Iną, Wieprzą i itd.
... albo można zmienić swoje hobby i zacząć zbierać np. ... znaczki
Pawle, kiedyś również bolało mnie to bardzo ( oczywiście nie odpuściłem sobie ), ale z czasem i nabytym doświadczeniem do tego wszystkiego zacząłem podchodzić z dystansem, spokojem ( nie zawsze mogę go zachować
, ale robię co do mnie należy.
I na koniec dot. ankiety - szanowni koledzy wszyscy narzekają na brak keltów w rzekach, że ich nie ma, więc nie łowią, a w innych miejscach te same osoby piszą o ochronie keltów ( brak uzasadnienia )- typowe nasze przewrotne myślenie i brak konsekwencji.
Andrzej