TEMAT: Łosoś w Bałtyku na trolling

Na fotce jest Mariner 15, ale podwyższyłem stawkę o 5 koni i obecnie na pawęży wisi Honda 20.

a to mój Crescent

No, Arek, prawdziwy kuter! Spora ta Twoja łódeczka, 5,5-6m?, ale przynajmniej bezpieczna. Mocny motor, Yamaha, co to? 50? 60? 80? Porządny sprzęt.

Oto mój zestaw:

Andrzej: nasuwa mi się jedno pytanie: a jak widzisz sens i celowość trolowania za łososiami a nie trocią w odległości do 1 km od brzegu ( bo o troci mamy podobny temat chyba, a ten jest o łososiach)? Szczerze mówiąc nie słyszałem by nawet w Szwecji, Danii czy na Bornholnie łososie łowiono tak blisko brzegu na wodzie o głębokości ok 10m, myślisz że u nas to się uda? I nie mam na myśli przypadkowego złowienia łososia lecz celowe nastawianie się na ten gatunek....

Pozdr

Witam.W zeszłym roku łódkę trzymałem w Yacht Klubie Stoczni Gdańskiej na przełomie września i pażdziernika na trzy wyprawy padło 7 łososi i jedna troć kolega trolował na głębokości od 3m do 10 max , w odległości od brzegu 500m do 1 km.Więc są okresy kiedy ta ryba trzyma się płytszych miejsc.

O kilometrze mówiłem w sensie bezpiecznego pływania wcześniej wymienioną łódką o długości 330 cm. Rzeczywiście w tej odległości trudno znaleźć głębszą wodę w Zachodniopomorskiem, a w/g wszelkich prawideł głęboka woda łososiom odpowiada najbardziej. Jest jednak pewno ale: łososie nie wchodzą na komendę do rzeki i też w ten sposób jej nie opuszczają. Myślę, że zawsze są jakieś "dyżurne" ryby w pobliżu ujść. Żreć coś muszą, więc... Mocnym argumentem przemawiającym za tą teorią są wyniki wędkarzy niemieckich. Oni dysponują jedynie płytkimi wodami, a jednak sobie radzą. Nie wiem czy dobrze rozumuję, ale jak dla mnie to się trzyma kupy.
Przeglądając mapę batymetryczną zachodniej części Bałtyku głęboką wodę najbliżej znajdziemy w okolicach Rowów. Do 20-metrowej głębiny można dotrzeć na podstawie zwykłego Patentu Sternika Motorowodnego. Tu już mocniej pachnie spotkaniem z łososiem. Co Wy na to?

Niemcy sobie radzą bo mają głęboką wodę bliżej i doświadczenie. Rugia jest miejscem gdzie rozgrywane są zawody trollingowe pod koniec kwietnia. Warto to zobaczyć. W takich miejscach można coś podpatrzeć. Reszta to praktyka. To strona gdzie można znależć trochę informacji www.bodden-angeln.de

gkacper napisał:
Rozumiem, że mówisz o Wittow, czyli północnej i północno-wschodniej części Rugii. Tam rzeczywiście jest gruba woda. 10 km od brzegu 25-50m. Tylko pozazdrościć...

W Zatoce Pomorskiej sporo jest głębokich miejsc , niestety podczas trollingu tylko dorsze mi siadały na trociowe wabiki

Ja mieszkam w Świnoujściu więc mam całkiem blisko. Myślę że nasze wody są nierozpoznane i dlatego wyniki są słabsze. Wymiana informacji między nami pomoże rozgryźć ten temat. Pora roku ma ogromne znaczenie, na Bornholmie i Rugi najlepszą porą jest zima i wczesna wiosna (tak twierdzą miejscowi).Marzec i kwiecień są najlepsze. Koniec sezonu to maja i nikt nawet nie próbuje trolingować. Myślę że u nas powinno być podobnie.