kaszub1974 napisał:
Otrzymano 1682 zwroty (14,6%) ale 66,5% pochodziło od ryb złowionych w czasie pierwszych 5 -6 miesięcy. Najwięcej keltów uzyskano z ryb wypuszczonych w ujściu Wisły a najmniej z wypuszczonych do rzek pomorskich. W każdym wypadku masa odłowionych ryb była wyraźnie niższa niż wypuszczonych. Mimo, że pewna liczba troci była złowiona po okresie 5 - 6 miesięcy po wypuszczeniu, wartość odłowionych troci była niższa niż odłowionych keltów''. (Fragment odpowiedzi pisemnej prof. Bartla)
Otrzymano 14,6% zwrotów - ok ale chyba nikt nie zakładał, że nawet przy 100% przeżywalności otrzyma się 100% zwrotów. Rybołówstwo nigdy nie było tak skuteczne. Co z rybami których nie udało się odłowić? Zakłada się, że padły?
Wartość ryb złowionych po 5-6 m-cach była niższa - tzn wartość materialna, biologiczna, czy jaka, bo nie jest to sprecyzowane?
I teraz quiz dla Ciebie :
zakładając że 1% wypuszczonych ryb powróciła na tarło omijając sieci i odłowy PZW (czyli było to ok 115 ryb, ale drugiego tarła) - jaka jest wartość tych ryb?
Wg mnie zacytowana opinia Bartla jest napisana tak, aby sugerować brak sensu wypuszczania keltów. W końcu o ile dobrze pamiętam to on jest autorem słów "każda troć która wejdzie do rzeki jest stracona". Mimo wszystko w Twojej ulubionej literaturze jest powiedziane, że ok 1% ryb powtarza tarło. Więc pytam się : Czy możliwość powrotu 1% ryb, najcenniejszych genetycznie silnych osobników podchodzących do 2 tarła nie jest warte podjęcia próby tarła przeżyciowego?