kaszub1974 napisał:
ps. Tego kelta, ze znaczkiem, jak już pan złowi, to w zasadzie nie wiem po co ma go Pan wypuścić, skoro szansa na przeżycie spadnie mu do 0. Szkoda marnotrawic rybę. Co prawda keltęcina w zasadzie nie jadalna, ale jak Pan ją zmieli z dużą ilością cebuli i zrobi kotlety rybne, to ta cebula zabije smak keltęciny w kelcie troci. Sądzę, że w ten sposób, nie marnotrawic jej i zjadjąc tę trudno spożywanla rybę okaże jej Pan największy szacunek.
Można wypisywać takie teorie w nadziei że uda się jeszcze bardziej rozgrzać emocje wędkarzy, które już i tak są rozgrzane do czerwonosci. Pytanie tylko jaki to ma sens, czy w taki sposób osiągnie się jakiś pozytywny cel.
Nie żadnego pozytywnego celu się nie osiągnie, bo temat jest nieistotny z punktu widzenia stanu populacji troci w naszych rzekach.Od zabijania tarlaków troci nie przybędzie ilosci ryb w naszych rzekach, być może o niewielką sumę zwiększą się wpływy pieniężne do użytkownika rybackiego, ale za to otrzyma on zły pijar, złą opinię wśród wędkarzy, to też są koszty, które rozsądna organizacja musi brać pod uwagę.
Około 10% troci powraca na tarło po raz drugi, prawdopodobnie tyle samo ryb powróci na tarło po uwolnieniu po sztucznym tarle. W tym roku na Słupi trocie po sztucznym tarle masowo pokonywały przepławkę i wskakiwały do pułapki po raz drugi. Widocznie ich kondycja nie była najgorsza skoro zdobywały sie na taki wysiłek. Oczywiście osobną kwestią w jaki sposób przetrzymuje się tarlaki, czy maja odpowiednie warunki, czy nie sa zagęszczone, czy baseny są zaciemnione, czy sa kąpane i usypiane do tarła. To wszystko ma znaczenie, ale na Boga nie mozna deprecjonować z góry działań podejmowanych w dobrej wierze w dobrej praktyce.
Oczywiście można na siłę szukać problemów we własnym środowisku, wykazywać dużą determinację w głoszeniu kontrowersyjnych kwestii, ale trzeba mieć świadomość, że prawdziwe problemy leżą zupełnie gdzie indziej, a podejmowane drugorzędne kwestie tylko rozmydlają kluczowe kwestie.
Dlatego korzystając z tematu Rega pragnę podziękować ludziom związanym z tym dorzeczem za wkład w pozytywny rozwój gospodarowania rzeką. Dziękuje ZO PZW za przychylania się do wniosków zaangażowanych wędkarzy o tworzenie odcinków No kill, za uwalnianie ryb po sztucznym tarle, za ochronę tarlisk przez społecznych strażników. Cieszę się że Rega będzie udrożniona i że na Redze pływają piękne lipienie co z muszkarzami z Trzech Rzek mogliśmy osobiście stwierdzić.
Problemy mamy na każdej rzece, ale trzeba patrzeć czy jest progres, czy jest postęp, patrząc na Regę z oddali wydaje mi się że jest. Problem tarła przyżyciowego nie jest problemem dla Regi, jest problemem dla jednej osoby.