TEMAT: REGA 2015

Wybacz grilse szczerość ale o Twoich szerokich horyzontach przekonałem się niejednokrotnie w wątkach dotyczących samoodtwarzalnego stada łososi w Słupi

No tak tylko teraz miko podziel to 115 na 8, następnie rozdziel na ilość rzek w których przeprowadzono badania. Będziesz miał roczna średnią. Oczywiście to tylko średnia, bo jak można przeczytać ilość powrotów na powtórne tarło była najmniejsza w przypadku rzek pomorskich w porównaniu z rybami wypuszczonymi u ujścia Wisły. Skórka nie warta wyprawki, ale co tam w końcu płaci użytkownik rybacki PZW Szczecin. To chyba Wy czy może Wasz zajadły wróg? Pozdrawiam.

kaszub1974 napisał:
Odniosę się jeszcze do tego fragmentu. Czyli uważasz Witku, że lepiej sprzedać te 600 ryb po 10zł/kg niż sprzedać kilkaset pozwoleń na wody górskie okręgu? Przecież to nie tajemnica, że wiele osób kupuje po to składkę na górskie, aby połowić troć w zimie. Trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć jak popularne w PL jest łowienie keltów.

kaszub1974 napisał:
Ale czyja to jest wina, że badano 11500 ryb na kilku rzekach przez 8 lat? Czy ja się podniecam, że te 115 ryb drugiego tarła weszło jednego roku do jednej rzeki?

Ponawiam pytanie, czy jeśli 1% ryb ma szanse wrócić na 2 tarło to nie warto dać im szansy?

Miko, czy Ty rozumiesz co ja min. do Ciebie pisałem? Wypuszczanie odtarlonych keltow jest pod względem ichtiologiczym absurdem a pod względem ekonomicznym jest odczuwalne dla użytkownika rybackiego. Tyle. Jeżeli robi się to tylko po to aby kilku może kilkunastu wędkarzy mogło złowić odtarlonego kelta to warto o tym powiedzieć głośno -taki jest cel naszych działań.

To może jakieś propozycje poprawienia sytuacji z rybami łososiowatymi. Rozumiem wypuszczanie nie przynosi skutku więc co? Naturalne tarło ? Raczej chyba nie bo kasy nie zarobi gospodarz wody . To nie wiem chyba marazm nam pozostał i narzekanie na cały świat.

Kolego Kaszub aby mówić o niemałych kosztach tarła przeżyciowego trzeba by znać liczby,to kilka tysięcy zł, druga sprawa nie rób z użytkownika rybackiego biedaków których na to tarło nie stać.Nasz okręg plasuje się w czołówce pod wzg.finansów w Polsce(5 miejsce) i nie widzę powodów by za rok 100% ryb zostało wróconych rzece.Wolę aby tego kelta zjadł z cebulą wędkarz niż złapał ją rybak u którego nie mam szans kupić troci lub łososia bo jeszcze się okaże że będę chciał kwitek zakupu.Dla mnie to skandal że rybacy łowią w cholerę troci i łososi w morzu a wszyscy jesteśmy skazani na norweskie mięcho.Powiedz mi gdzie jest ta ryba na rynku w Polsce?Może eksportujemy na mączkę rybną....

Rozumiem, że jest absurdem ichtiologicznym, bo tylko 1% ma szanse przystąpić do 2 tarła. Rozumiem, że jeśli byłoby to 6 ryb w przypadku Regi, do której powróciłyby one za kilka lat mając powiedzmy po 8-10kg i setki tysięcy najlepszych jakościowo ziaren ikry, to nie warto sobie tym zaprzątać głowy i lepiej wszystko od razu sprzedać po 10zł/kg.
I tym tokiem myśląc rozumiem także, że nie warto wypuszczać z rąk jakiejkolwiek ryby, najlepiej odłowić 100% tego co wejdzie do rzeki, aby użytkownikowi rybackiemu się zwróciło. Po co wędkarze mają cokolwiek łowić?

Ciekawie się robi,rozumiem że inne kraje wiodące w gospodarce trociowej i łososiowej np.Dania jest ichtiologicznym absurdem, dam im chyba telefon do Bartla niech ich uświadomi,a zabite kelty niech przyślą do Polski -zeżremy z cebulą.

Panowie, Panowie spokojnie. Problem jest złożony i niech fachowcy, którzy się na tym znają szukają rozwiązań. Kto wie, może naturalne tarło wystarczy, nie trzeba zarybiac a troci będzie niedługo w bród, dla każdego. To co ja mogłem zrobić Panie andrzeju ws. kom. zaryb. POM to już zrobiłem i jedno z pism skierowałem takze kilka lat temu również do Pana towarzystwa prosząc o wsparcie.
Lepiej może te kilka tysięcy za które finansowane jest tarło przyzyciowe przeznaczyć na ochronę wód. Przynajmniej byłby z tego jakiś pożytek.

Sukces Danii nie opiera się na wypuszczaniu odtarlonych ryb. Wpompowano tam olbrzymią kasę w renaturyzacje rzek min. kilkunastu km Skjern, wdrażania jest tam ram.dyr.wodna, obowiązują obostrzenia, jest inna mentalność wędkarzy, urzędników...Jednym słowem jest tam inaczej niż u nas - Sebcio przejrzyj sobie wątek ,,Duńska rzeka Skjern a restytucja łososia w Polsce" gdzie o tym pisałem.

Miko 6 hipotetycznych ryb to tylko ryb sześć czyli mało, a nawet śmiesznie mało. A nad tymi sztukami 8kg czy nawet 10 kg to litościwie spuszcze zasłonę milczenia. Pozdrawiam

kaszub1974 napisał:
Najrozsądniejeze wyjście ,tylko co z wieloletnią juz tradycją spozywania przez co niektórych różowego mięska na gwiazdkę w ramach naukowych?