AdamCzeski napisał:
Kolego Kaszub...
Ile z tych rybek jest w stanie przeżyć do tych stadiów? Żadnych wartości nie uzyskamy, ale załóżmy, że biorąc pod uwagę trudności z ich pozyskaniem jest ich faktycznie 3 razy tyle. No więc mamy 75 sztuk. Do stadium presmolt przeżyje około 22 sztuk, do stadium smolt około 8 sztuk. Możliwości są 2:
a) albo faktycznie wszystkie presmolty spłyną do morza po 1 roku i to tłumaczy niemożność pozyskania rybek mogących zostać za kilka miesięcy narybkiem wiosennym dwuletnim (smoltami);
b) albo nie można uzyskać żadnych rybek mogących zostać za kilka miesięcy smoltami bo większość z nich nie przeżyje do tego czasu.
Wniosek: zgodnie ze stanem wiedzy w tej dziedzinie, nie ma szans na to aby łosoś utworzył samoodtwarzające się stado w dolnym odcinku niskoenergetycznej rzeki przymorskiej.
2. Użytkownik rybacki jest zobowiązany do corocznych zarybień smoltem łososi w ilości 2000 sztuk i dopóki będzie to robił, część z nich powróci do rzeki jako dorosłe tarlaki i one są rodzicami śladowych ilości pozyskiwanego narybku. Obawiam się, że biorąc pod uwagę ilość dostępnych tarlisk i żerowisk na tym odcinku rzeki nie ma w ogóle co liczyć na utworzenie smorekrutującej się populacji.
Jeżeli kogoś swoimi postami uraziłem, zachwiałem czyjąś wiarą, nadzieją itp. itd. to trudno. Prawda bywa bolesna, szkoda tylko, że piszę ją ja który jestem niefachowcem i nie powinienem wyręczać w tym zawodowców mających wiedzę o niebo większą ode mnie. Pozdrawiam.
Wczorajsze odłowy nie miały na celu oszacowania produktywności narybkowej rzeki Słupi. One tylko i wyłącznie miały na celu określenie czy w dolnej słupi występują narybki dzikie ryb łososiowatych i opisanie ilości ryb towarzyszących.
Tarliska na Dolnej Słupi wykorzystywane przez trocie i łososie zlokalizowane są od jazu w Słupsku, poprzez rzekę na wysokości Straży Pożarnej, Sądu, Szkoły Policji, mostu ul, Orzeszkowej, mostu kolejowego, Włynkówka - praktycznie przy każdym zakręcie ze skarpą, las pomiędzy Włynkówkiem a Bydlinem to szereg tarlisk, Bydlino w okolicach kładki to ciąg tarlisk o dł. ok 1km, poniżej właściwie każda skarpa to tarliska, aż do Wodnicy gdzie również zarejestrowano dziki narybek łososia. Odłowiono tylko promil z powierzchni tarlisk. Rafał dokonujący odłowów co chwila opowiadał jak to grupy narybku uciekają spod elektrody lub płoszą się na widok człowieka, a udawało się odłowić 1 lub 2 szt.
Tak wygląda rzeczywistość, ale niektórzy muszą włożyć dłoń w ranę by uwierzyć.
Łososie spływają na Słupi jako ryby jednoroczne, potwierdza to opinia fachowców którzy mówią że umaszczenie odłowionych narybków jest typowe dla stadium presmolt - zaczynają się już wysrebrzać.
Czy dzikich narybków łososi w Słupi jest dużo tego nikt nie wie, pewnie nie, ale jedno jest pewne, że występują i środowisko dużej rzeki jaką jest Słupia im w pewnym stopniu odpowiada, w przeciwieństwie do narybku troci.
Takie są obserwacje z nad rzeki dokonane przez niefachowca. Szacowanie ilości powracających przez ryb znad komputera przez niefachowca, gdy nie oglądało się rzeki i ryb na żywo i gdy nie potrafi się odpowiednio używać wiedzy i narzędzi naukowych z góry skazane jest na całkowitą porażkę i świadczy o braku pokory wobec tak skomplikowanej materii jaką jest środowisko wodne.