maciasd napisał:
Przepaść miedzy postrzeganiem hobby " europejskim" a naszym pomorskim rzeczywiście daje sie wszystkim we znaki .
W miejscach gdzie wprowadza sie zakaz zabijania ryb jest ich wyraźnie wiecej , ale to nie wszystko .
W Szwecji czy Norwegii zupełnie zakazano połowów w morzu , co skutkuje większymi ciagami od 2 lat , za to ...... Jesli C&R nie jest obowiązkowe , przychodzi dosyć łatwo jesli chodzi o kelty czy ryby jesienne ( Mörrum - 90%) ale juz Srebrniaki majowe - W 2015 ZALEDWIE 12 %
To mnie wyleczyło zupełnie i jak pewnie zauważyliście od dawna sie nie udzielam
Sam wypuszczanie uważam za logiczne
Chciałbym aby inni to robili
Lecz ważniejsza byłaby współpraca - zeby ryb mogło byc wiecej
MARZĘ O WSPÓLNEJ PRACY DLA RZEKI
Niestety jestesmy zbyt krótkowzroczni
Przepaść miedzy zarządzaniem morzem , Wisłą a Drwęcą w końcu sprawia ze nie wyobrażam sobie sukcesu .
Zatem doceniam to co mam i szanuję innych
Robert serio jest cudownym człowiekiem
I mimo ze ze regularnie sie kłócimy - traktuje go jsk młodszego brata !
Musicie uwierzyć ze on chce JAK NAJLEPIEJ
Maciek, to ze Robert chce dobrze, to wiemy my, ludzie juz w średnim wieku, z bagażem doświadczeń, o wyważonych poglądach. Młodzi są inni, bardziej niecierpliwi i ostrzejszy w wyrażaniu swego zdania. Dlatego Robert powinien umieć pogodzić rożne chcarktery. A to trudne. Łatwiej otoczyć sie ludźmi, którzy maja podobne jak on zdanie. Tyle, ze tymi ludźmi niewiele zwojuje, bo jest ich zwyczajnie za mało.
W PZW uznają Robeta za oszołoma. A bez PZW przetarcie drogi do wolnej wędrówki ryb z morza do rzeki z powrotem jest nierealne. Są ludzie, którzy potrafią z PZW rozmawiać i zapewne są zdolni wypracować jakies dobre dla wszystkich rozwiazanie. Obrażanie sie na PZW za zabicie kilkudziesięciu ryb w trakcie tarła, to mała "ofiara" w zamian za to co mozna byłoby wspólne zdziałać. Tylko szeroki wspólny front przyniesie jakiś efekt w przyszłości. Bo jeszcze raz warto podkreślić Twoje słowa z jak wielkim problemem mamy do czynienia: "Przepaść miedzy zarządzaniem morzem , Wisłą a Drwęcą w końcu sprawia ze nie wyobrażam sobie sukcesu." Kłócimy sie o kilkadziesiąt ryb nie chcąc uzmysłowić sobie, ze tysiące do nas nie docierają...