WZ napisał:
To o czym pisałem można generalnie odnieść do każdej z rzek przymorskich. Z bajkami jest tak,że powtarzane urastają to rangi legendy a ilości ryb mnożone są przez 10, 20 itd.
OK. Ty wiesz lepiej i masz twarde fakty znad kilku rzek w okolicy Gdańska...
Ja natomiast na przestrzeni lat słyszałem wielokrotnie mniej więcej zbliżone historie od różnych osób z nadrzecznych wiosek i nie mam powodu by w to nie wierzyć... Skoro kilka niezależnych źródeł zeznaje podobnie to coś w tym musi być. Nie zamierzam oczywiście do niczego przekonywać.
Faktem jest natomiast, że zarówno Bałtyk jak i niektóre inne wody w czasie II Wojny odpoczęły. Jeśli masz dostęp do statystyk połowów rybackich w morzu to porównaj połowy rybackie zaraz po wojnie z tymi które mamy teraz. Z pierwszej ręki wiem, że w latach 50-tych, 60-tych rybacy do jednej sieci pływali po kilka razy żeby wybrać całą złowioną rybę... Skoro ryby morskie miały większy spokój i nie niepokojone przez człowieka mogły się rozmnażać w czasie lat trwania wojny, to nie widzę powodów by z trociami miało być inaczej.