Ostatni dzień sezonu skrupulatnie zaplanowany, a tu… od rana pada. Wyglądam przez okno, wychodzę z psem, jakby trochę przestawało
Bez większego wahania ruszam. Na miejscu oczywiście pada, ale nie jakoś tak bardzo, więc wędka w dłoń i wchodzę do rzeczki. Już w pierwszych miejscówkach mam kontakty z rybami. Żadne okazy, co najwyżej okolice 30 cm, ale tu to norma. Woda, mimo ogromnego potencjału, nie kryje okazów, albo ja nie potrafię się do nich od zeszłego roku, kiedy trafiłem tu po raz pierwszy, dobrać. Na dodatek mam dziś nadzwyczaj małą skuteczność, na kilkanaście kontaktów wyjmuję dwie sztuki, za to ryby są w świetnej formie i pięknie wybarwione. Cały czas coś kapie z nieba, liczę na to że przestanie (prognoza była, że opady będą przelotne), a tu wręcz przeciwnie, deszcz robi się na tyle mocny, że zaczynam rozglądać się za jakimś schronieniem. Nic takiego tu nie ma, do najbliższej ambony jeszcze spory kawałek, szkoda miejscówek, więc łowię w rzęsistym deszczu. Pstrągom widocznie deszczówka nie odpowiada, bo brania ustają niemal całkowicie. Wychodzę jednak z koryta na łąkę i zasuwam do tej ambony, która wiem gdzie stoi. Po drodze na wykoszonym poletku rosną okazałe grzyby – sowy. Ich kapelusze lądują w worku, tu no kill nie obowiązuje
W suchym miejscu wcinam kanapki i czekam na poprawę pogody, choć po głowie chodzą myśli, żeby już na dziś skończyć… Po chwili jednak deszcz słabnie, zatem dalej w drogę. Brań mam już mniej niż na początku, ale od czasu do czasu coś się pokaże, coś spadnie, a czasem nawet coś wyjmuję. Przestało padać, a chwilami wychodzi słoneczko. Z tym, że jest już po godz. 16 i powinienem się powoli zwijać, żeby nie mieć przeprawy z żoną
Jak już obiecuję sobie, że obławiam ostatnią miejscówkę to do woblera, w momencie kiedy opuszcza już wodę, wychodzi piękna ryba. Widzę tylko błysk cielska i wielki ogon. Niestety nie powtarza choć katuję wodę dłużej niż logika nakazuje. No to jeszcze kawałek do przodu
Jeszcze kilkanaście minut i definitywnie kończę. Było pięknie, choć mogło być jeszcze piękniej... Jak wszystko pójdzie dobrze spotkamy się w przyszłym roku.