"No tak ryby trąc się od stuleci nie radziły sobie to trzeba było pomóc!?
No pewnie! dla zysku!!Monopol zmusza hodowców do zakupu kolejnego materiału zarybieniowego!!!"[/i]
Nie. Prowadząc hodowlę i nie chcąc nadwyrężać zasobów populacji dzikiej takie zabiegi prowadzi się na rybach poddanych udomowieniu - domestykacji. Lub w przypadku chęci poprawienia skuteczności rozrodu i tu: Tak, wiele miejsc jest pozbawionych dobrego materiału tarliskowego z różnych względów - np. niedostatków tlenu czy zbytniej eutrofii zbiornika, przykład - sielawa, sieja.
Po wprowadzeniu modyfikowanej pszenicy w Indiach była fala samobójstw doprowadzonych do ruiny rolników... - tak, to prawda. Nie wiem jak i gdzie zajdziemy, ale zaczęto obserwować trend odwrotny i powrót do naturalnej produkcji. Niemniej lobby i pieniądze w tej sytuacji sa za duże, aby zmieniło się to szybko. Przykład z naszego podwórka - choroba szalonych krów, czyli encefalopatia gąbczasta - nasze teoretycznie zacofane rolnictwo uchroniło nomen omen narodową produkcję i bydło, bo nie karmiliśmy mączką kostno-mięsną z resztek bydła.
Postęp technologii przez degradację podstawowych wartości he, he...
Właśnie przebiega ciekawy eksperyment,dokąd zawiedzie wyznawców!??[/quote]
Czy postęp technologii zabija wartości - nie do końca się zgodzę, ale też zależy w co Kolega wierzy.
Najlepszego