Pomysł jest bardzo dobry, ale do rozmowy trzeba zaprosić jakichś niezależnych specjalistów, najlepiej spoza kraju, inaczej usłyszymy tylko, że zarybiać trzeba, da się szczepionki i inne trele morele, a stado wyjściowe nadal będzie to samo i chów wsobny będzie owocował coraz gorszymi zjawiskami. Do tego te "domieszki" sztucznych tarlaków to stałe psucie resztek czystych genetycznie stad dzikich ryb. Nie wiem, jak nasi "fachowcy" zamierzają spełnić wymogi KE o których przecież doskonale wiedzą. W druku jest petycja przeciwko zabudowie rzek autorstwa wybitnych specjalistów, w tym dr Jelonka i prof Mikołajczyka, pod którą podpisać powinien się każdy z nas, a jest szansa, że pojawi się niebawem w formie elektronicznej. Ale obok idzie propozycja następnych sztucznych ingerencji typu szczepionki. Przecież to tylko podroży koszty i dalej biznes się będzie kręcił? Te środki z zarybień muszą przechodzić na ochronę tarła. Na WŚ zamieszczę relację z konferencji Europosła Chmielewskiego. Zapraszam do lektury.