Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: o co chodzi z tymi pstrągami?

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 11:15 #17583

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
Na rozluźnienie proponuję wszystkim mały kurs łowienia. Myślę że jest wiele powodów by obejrzeć z przyjemnością ten film . :woohoo:
łowię i żrę :laugh:

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 12:19 #17584

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
Farti,przyklad z Pasleka jest najgorszy jaki mogles podac.Spedzilem nad ta rzeka spory kawal swojego zycia .I nie chce sie rozwodzic w tym temacie.Caly olsztynski uklad dziala w bardzo specyficznych warunkach, a ryb nie ma wcale tyle i takich jak glosi legenda-wlasnie przez to ze mordercy z calego kraju napastuja ta rzeke non stop, nie robiac dla niej nic, poza stolcem w krzakach.Przyklad Passari jest nie do skopiowania w innych czesciach kraju-tak samo jak i sama Pasleka.
Co to znaczy , ze przepisy musz byc dostosowane do lowiska ?Mozesz podac przyklad konkretnej rzeki i przepisow jakie proponujesz, aby utworzyc z niej eldorado pelne okazalych ryb i nie eliminowac ludzi chcacych te ryby zabijac?Rzecz ma sie dziac w Polsce -pamietaj.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 12:40 #17585

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
bigos napisał:
Farti,przyklad z Pasleka jest najgorszy jaki mogles podac.Spedzilem nad ta rzeka spory kawal swojego zycia .I nie chce sie rozwodzic w tym temacie.
Ja byłem kilka razy i na wyniki nie mogę narzekać. Nie jest to oczywiście typowy ,,burdel" gdzie ryb się wiesza co nie miara. Ale na tak obleganą wodę uważam że było znośnie.
Caly olsztynski uklad dziala w bardzo specyficznych warunkach, a ryb nie ma wcale tyle i takich jak glosi legenda-wlasnie przez to ze mordercy z calego kraju napastuja ta rzeke non stop, nie robiac dla niej nic, poza stolcem w krzakach.
Sam sobie po części odpowiadasz na pytanie czego brakuje jeszcze tej wodzie.
1. maja przyjeżdżać wędkarze nie mordercy (choć nie wiem co rozumiesz do końca pod tym pojęciem.
2.wymiar 40 cm nie 35 jak to było (chyba ze coś się zmieniło)
3. 1.szt dziennie ok , ale do tego limit 3 w mieś. i 6 rocznie np.
4. coś czego nie przeskoczy żaden okręg ani nawet ZG , należyte kary za kłusownictwo !
Bez tego można tu łacha drzeć z killowców do woli a i tak niczego to nie zmieni. Do póki kłusowanie będzie tańsze od opłacania licencji !
Przyklad Passari jest nie do skopiowania w innych czesciach kraju-tak samo jak i sama Pasleka.
Co to znaczy , ze przepisy musz byc dostosowane do lowiska ?Mozesz podac przyklad konkretnej rzeki i przepisow jakie proponujesz, aby utworzyc z niej eldorado pelne okazalych ryb i nie eliminowac ludzi chcacych te ryby zabijac?Rzecz ma sie dziac w Polsce -pamietaj.
Wiec zacznę od końca , no właśnie w Polsce. To w z sadzie eliminuje możliwość takich łowisk. Liberalne prawo wobec kłusownictwa eliminuje możliwość takich łowisk w znacznym stopniu.
Co znaczy określenie ,,pełne okazałych ryb" ? Jeśli to ma być rodzaju burdla z tęczakami to ja dziękuje . Rybę trzeba trochę wychodzić , zwłaszcza okaz , aby przyniosło jej złowienie satysfakcję. Jeśli kogoś satysfakcjonuje targanie ryb jedna za drugą stojąc w miejscu , to proponuje burdle. Dzika rzeka ma mieć charakter i rybostan zbliżony do dzikiej rzeki.
A co doc warunków połowu to muszą je określać miejscowi działacze którzy znają rzekę i jej pogłowie. Aby móc określić na jakim poziomie ustalić limit na dany rok .
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2009/07/26 12:42 przez farti.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 13:07 #17586

  • filip85
  • filip85 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 257
  • Podziękowań: 29
farti napisał:
Jeśli kogoś satysfakcjonuje targanie ryb jedna za drugą stojąc w miejscu , to proponuje burdle. Dzika rzeka ma mieć charakter i rybostan zbliżony do dzikiej rzeki.

Sorki, że się wtrącam w dyskusje, ale to co wyżej napisałeś to jest jakiś żart. Co według ciebie znaczy "rybostan zbliżony do dzikiej rzeki"? Mało ryb?

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 13:12 #17587

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
Farti , klusownictwo to jeden z najmniejszych problemow Pasleki, wiec Twoja odpowiedz nie jest trafiona.I chcialbym Pasleke zostawic juz w spokoju, bo tego jej wlasnie najbardziej potrzeba.

Rzeka pelna okazalych ryb to taka rzeka, gdzie wpuszczony narybek bedzie mial szanse dorosnac do 3 kilogramow, zanim zostanie zjedzony.W chwili obecnej sytuacja wyglada tak , ze jeden wyjmuje szescdziesiataka i go wypuszcza, a tydzien po nim lowi go kolejny od ktorego dostaje w dekiel.I tak znika cos, co w lowisku jest bezcenne -ale limit pozwala wiec sie morduje.To jest historia z autopsji wiec nie pisz , ze fantazjuje.Farti , uwierz mi , nie jestem teoretykiem wedkarstwa i jak sie trzmam swojego zdania, to znaczy ,ze wierze w to co pisze.
Czy widziales kiedys naturalny rybostan dzikiej rzeki ? Ja widzialem -w Mongolii...A piszemy o lowiskach w Polsce ,prawda?Nie da sie w Polsce polaczyc rybnego lowiska- gdzie kontakt z duza ryba nie bedzie przypadkowy i raz w sezonie- z mozliwoscia zabijania ryb w lowisku , nawet w malych ilosciach .Bo jesli przeliczysz te ilosci na presje jaka wygeneruje lowisko, to dostaniesz takie liczby trupow , ze Ci portki spadna .Powaznie , nie ma sie co spierac -zyjesz w wielomolionowym kraju.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 13:15 #17588

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
filip85 napisał:
farti napisał:
Jeśli kogoś satysfakcjonuje targanie ryb jedna za drugą stojąc w miejscu , to proponuje burdle. Dzika rzeka ma mieć charakter i rybostan zbliżony do dzikiej rzeki.

Sorki, że się wtrącam w dyskusje, ale to co wyżej napisałeś to jest jakiś żart. Co według ciebie znaczy "rybostan zbliżony do dzikiej rzeki"? Mało ryb?
Czy żart, to może kwestia jakie kto ma poczucie humoru.
Rybostan zbliżony do dzikiej rzeki oznacza bardziej kwestie piramidy roczników. Acz również ilości ryb także , ale to już na drugim miejscu. Wyobrażenie niektórych o łowiskach pełnych samych okazów , jest de facto wyobrażeniem o burdlu , gdyż w dzikich rzekach jest zawsze piramida roczników. Czyż nie ?
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2009/07/26 13:16 przez farti.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 13:21 #17589

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
Frati , Twoje wyobrazenie o burdlu jest zle.Wedlug Twoje teorii nowozelandzkie lowiska to burdel.Moglbym Cie zabic przykladami, ale to bez sensu -postaraj sie otworzyc umysl i zrozumiec gdzie zyjesz i o czym piszemy.Ja tez lubie jesc ryby i jak wyciagam z wody kilogramowego pstraga, to przez skore widze jego rozowe mieso skwierczace na patelni.Ale jesli wiem , ze zabicie tego zwierzaka jest zwykla glupota, to natychmiast skwierczace mysli odsuwam daleko.Taki lajf.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 14:49 #17591

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
bigos napisał:
Frati , Twoje wyobrazenie o burdlu jest zle.Wedlug Twoje teorii nowozelandzkie lowiska to burdel.
Złe jest jedynie Twoje interpretowanie tego o czym ja pisze. I przy okazji kompletne mieszanie wszystkiego. Może Twój nick cię zobowiązuje za mocno. ;)
Z jednej strony podkreślasz że to Polska , z drugiej sypiesz przykładami z innego świata na poparcie swoich tez. Na coś się zdecyduj . Już wiem że bywasz na super łowiskach , super. Jeśli chcesz napisz jakiś art chętnie poczytam , obejrzę foty .
Bo , co mają one wspólnego z tym o czym rozmawiamy zupełnie nie wiem.
Chcesz mi wmówić że na nowozelandzkich łowiskach nie ma piramidy roczników? Może tak jest, to by było ciekawe , ale jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć.
Chcesz mi wmówić że jest możliwym w Polsce rybna rzeka równie mało uczęszczana co w Mongolii ? To chyba jeszcze mniej realne. A pro po Mongolii , cho sam nie bywam lubię poczytać. To w/g TEGO artykułu zaczyna tam być jakoś tak swojsko powoli. I za kilka lat może się okazać że niczym się nie różni od naszych rzek. Możesz mieć jedno miejsce mniej do powoływania się. ;)
Moglbym Cie zabic przykladami,
Oszczędź proszę , przynajmniej ze względu na małe dzieci jeśli ja nie jestem wart.
ale to bez sensu -postaraj sie otworzyc umysl i zrozumiec gdzie zyjesz i o czym piszemy.
I właściwie dokładnie tak samo powinienem Tobie napisać, więc wystarczy jak sobie przeczytasz to co cytuję.
Ja tez lubie jesc ryby i jak wyciagam z wody kilogramowego pstraga, to przez skore widze jego rozowe mieso skwierczace na patelni.Ale jesli wiem , ze zabicie tego zwierzaka jest zwykla glupota, to natychmiast skwierczace mysli odsuwam daleko.Taki lajf.

Piszesz o dzikich ale nie uczęszczanych właściwie rzekach. Po Twojej niechęci do pisania o Pasłęce ,,aby miała spokój" i o jej kiepskim pogłowiu ryb, zaczynam rozumieć . Marzą ci się rybne i piękne rzeki, ale aby były one dla Ciebie , no może jeszcze paru kolegów. Otóż , otwórz umysł i zrozum że tak się nie da. Nawet co do kłusownictwa na Pasłęce mamy inne zdanie. Na każdym moim pobycie znajdowałem dowody na kłusowanie i informacje od innych wędkarzy. A także od tzw. ,,miejscowych". Możesz mi wierzyć ,że jest poważnym problemem tej rzeki. Pomimo że jest mocna grupa naprawdę dobrych strażników.
łowię i żrę :laugh:

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 15:07 #17592

  • fredi4477
  • fredi4477 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Miej wyjebane a będzie Ci dane
  • Posty: 969
  • Podziękowań: 222
Witam wszystkich. Jako początkujący "łowca" pstrągów chciał bym w kilku słowach opisać moje pstrągowanie i przy okazji uzyskać odpowiedź od bardziej doświadczonych kolegów na pytanie jak w temacie - o co chodzi z tymi pstrągami? - oraz na kilka innych, nie mniej nurtujących mnie pytań. Otóż za pstrągami biegam od stycznia tego roku ( Dobrzyca na górnych i dolnych odcinkach, Piława w okolicy Szwecji i Zdbic, Piławka oraz tzw. Połączone w okolicy Krępska). Początki były trudne. Dziesiątki urwanych przynęt, zero kontaktu z rybami. Później w miarę upływu czasu zacząłem coś tam poławiać. Kilka sztuk po 35 cm udało mi się złowić.Nadmienię tu, że moją wiedzę na temat łowienia pstrągów posiadam głównie z książek Kolendowicza, czasopism wędkarskich i internetu. Sporo zdradził mi też mój kolega - Tomano - który wprowadził mnie w świat łowców salmonoidów. We wszystkich tych moich " źródłach wiedzy" wspominano o tym, że w zimę to pstrągi słabo biorą a szał zaczyna się na wiosnę( kwiecień, maj i czerwiec). Możecie więc sobie wyobrazić jak czekałem na te miesiące chodząc po moich rzeczkach w zimie i wczesną wiosną. Mówiłem sobie - teraz bierze słabo ale na wiosnę to będzie zabawa. I co
Ostatniego kropka ( 38 cm) złowiłem 4 kwietnia. Nad wodą jestem dwa do czterech razy w tygodniu. Głównie po południu (praca)ale zdarza się też i rano. Łowię na woblerki salmo, obrotówki mepps aglia 0, 1 i 2 srebrna black furry i wiele innych w różnych kolorach i rozmiarach. Często zakładam też karlinki (małe).Chodzę z prądem i pod prąd. Łowię płytko i głęboko. I od 2 miesięcy zero pstragów. Jeżeli brały w zimę i wczesną wiosną to czemu nie biorą teraz? Co jest nie tak? Czy u was też jest tak słabo czy tylko mnie ktoś przeklął(może żona).W temacie połowy co chwilę pokazujecie zdjęcia pięknych kropeczków? Jeżeli ktoś może mi coś doradzić ewentualnie pocieszyć, że u was też szału nie ma i kropki poprostu słabo biorą - to czekam. Oczywiście nie mam zamiaru odwieszać wędki na kołku ale przyznam się szczerze, że zapał mi powoli stygnie. Pozdrawiam. Tomek z Wałcza.

Odp:o co chodzi z tymi pstrągami? 2009/07/26 15:07 #17593

  • fredi4477
  • fredi4477 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Miej wyjebane a będzie Ci dane
  • Posty: 969
  • Podziękowań: 222
PISZCIE NA TEMAT
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.460 seconds