Miro ja należę do tej części wędkarzy którzy zapieprzają cały tydzień po to żeby w sobote albo niedziele połowić w normalnych warunkach za normalne pieniądze .Wyceń swój dzień odpowiednio i pilnuj tych ryb ,pzw niech ci za to zapłaci np 200zł za dniówkę a ja przyjadę na rzekę pełną ryb i zapłacę tyle samo za dzień łowienia .Warunek musi być jeden ja łowię normalne ryby a nie chude kelty .Na Słowenii tyle kosztuje dniówka ale tam wiem za co płace .Musicie zrozumieć to ze niektórzy chcą zapłacić za łowienie i nie zastanawiać się nad kłusolami czy rybakami na dzień dzisiejszy jedyną alternatywa jest wyjazd za granice żeby połowić łosi czy troci.Na szczęście powstał os Dunajec ,San czy Wisła więc potokowców czy lipasów jest gdzie połowić
JA łowię tylko na oesach bo nie mam czasu na uganianie się za ostatnim potokowcem a już na pewno nie mam zamiaru ganiać po krzakach kłusoli bo od tego powinny być odpowiednie służby .Mam wrażenie że swoimi jak by nie patrzeć szlachetnymi działaniami przedłużacie tylko tą chorą sytuacje ,bo u nas nic sie nie zmienia dopóki rzeka nie osiągnie dno dna.
Jutro jadę na os Dunajec i cieszę sie że płacąc 60 zł mam takie zajebiste łowisko pod nosem