kojot napisał:"Szkoda, że prawnie nie jest to uregulowane, bo przecież w gruncie rzeczy, to my płacimy składki za dzierżawę wód"
Niestety drogi kolego ale my płacimy składki za możnośc wędkowania i sportowego połowu ryb.
Wyobraźmy sobie taką sytuację nad jeziorem.
Czy zabroniłbyś wczasowiczom pływania na rowerku czy na łudeczce?
Ja nie.
Kilka do kilkunastu razy w roku wędkuję na Wdzie i kajakarze wcale mi nie przeszkadzają.
Podam przykładowo ten rok .
Wiecko- widzę wyjścia jakiejś rybki do muszki,jedno,drugie w trzech miejscach. Potem spływ 4 do 6 kajaków. Siadam na brzegu,macham kapeluszem,słysze pssyt tyskiego,łyk zimnego browca i po pół godzinie wyciągam pierwszego miarka(potoka)na suchą.
jesteśmy ponoc tolerancyjnym narodem więc nie odbierajmy chleba tym którzy chcą na niego uczciwie zapracowac.
Popracujmy lepiej nad wspólnym porozumieniem a nie pluciem sobie w oczy.
Natura jest naszym wspólnym NARODOWYM dobrem i nikt nie ma do niego prywatnego prawa.
Nie odbierajmy sobie do niego prawa.
Pozdrawiam Michał
Masz pół godziny czasu na odpoczynek??
Na większości wód nie ma az tak dlugich przerw między spływami...
w ciągu doby płynie czasem setka albo i dwie kajaków...
Składki płacimy dokładnie tak jak kolega powiedział za dzierżawę wód a nie za mozliwośc w nich łowienia.
Prowadzimy na nich normalna gospodarkę z której musimy się rozliczyć przed RZGW.
Tak więc brak jakiejkolwiek kontroli i brak wpływu na to co się dzieje nie bardzo koreluje z tym co mamy robić.
Jak prowadzić gospodarkę wędkarska skoro wędkowanie jest prawie niemozliwe właśnie ze względu na kajaki??
Dlaczego nie ma dla nich zakazu pływania po tarliskach??
To płytkie odcinki rzek i ryby sa płoszone a gniazda tarłowe często rozjeżdżane dnami kajaków i rozgarniane wiosłami albo po prostu deptane??
Nas jako wędkarzy obowiązują w tym względzie ograniczenia...
Kajakarzy niestety nie...
Ciekawe czy gdybys był dzierżawcą kawałka powiedzmy lasu pozwoliłbys wszystkim na swobodne deptanie go, biwakowanie i inne tego typu zachowania...
Czy pozwoliłbys na to by każdy dowolny człowiek który tam sobie poszedł na spacer robił co chciał bo przecież wolno mu wejśc do lasu...
My za korzystanie z tych wód płacimy i to niemałe pieniądze często...
Kajakarze nie....
Oni najczęsciej utrudniają Nam wywiązanie się z umów dzierżawnych i naszych praw nabytych w związku z ich podpisaniem....