Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 14:54 #20714

minkof napisał:
Łukasz Bartosiewicz napisał:
Myślę podobnie jak Papaja.
Nasz związek nie nadaje się do niczego. Gdyby działał na normalnych zasadach, a nie z pozycji monopolisty, to by dawno "umarł". To taki mamut, który dawno powinien był przestać istnieć ale jakimś cudem oparł się ewolucji czyt. wolnemu rynkowi.

Wystąp ze związku, to proste.

Jestem w związku z 2 powodów:
1. wstąpiłem do niego w wieku 6 lat (dość ograniczona świadomość 6 latka),
2. pzw to w zasadzie monopolista (co już pisałem) :(, a ja lubię łowić ryby.

Teoretycznie nie muszę należeć do związku i mogę opłacać składki (opłatę za łowienie)jako niezrzeszony. Jest tylko jeden minus - do dyspozycji będę miał te same wody co zrzeszeni (patrz monopolistyczna pozycja pzw). Wystąpienie ze związku niczego nie zmienia jeżeli lubię i chcę łowić ryby. Nie mam w zasadzie możliwości łowienia na wodach nie należących do pzw :(

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 17:22 #20719

  • dmychu
  • dmychu Avatar
papaja napisał:
Witaj Krzysiu,
czytałem ten list ze dwa razy , a i tak nie mogę uwierzyć, że coś takiego napiasałeś.
Nie wiem ile masz lat, ale ja pamietam jeszcze tzw."czyny społeczne" w mojej szkole, kiedy komuna rękami uczniów, pracowników, nauczycieli, i wszelkiej ludności "kraju znad Wisły" próbowała różne rzeczy załatwiać, bo nie chodziło li tylko o to żeby zgrabić jakieś tam liście jesienią.Chodziło też o zdyscyplinowanie tzw. społeczeństwa i pokazanie mu gdzie jego miejsce. Tak to przynajmniej odbieraliśmy, wszyscy wtedy.

Andrzeju,
Zamiast marzyć o czymś co raczej nie nastąpi, lepiej jest usprawnić obecny system w zakresie możliwym do osiągnięcia. Od dziecka czytałem wypowiedzi prezesa ZG PZW w Wiadomościach Wędkarskich. I te wypowiedzi niemal zawsze były życzeniowe, czyli jest całkiem nieźle, ale w sumie mogłoby być lepiej, gdyby tylko ludzie dorośli itd. Podobnie życzeniowym jest zapis w Statucie PZW o społecznej pracy członków. Mamy zatem dwa wyjścia - albo pozbywamy się życzeniowych zapisów, albo wzbogacimy je o dodatkowe zapisy, które będą motywować ludzi do pracy albo do płacenia. Obecnie nic nie wynika z faktu, że wędkarze nie realizują w większości zadań statutowych swojego stowarzyszenia. Brak konsekwencji wykonywania lub nie wykonywania tych zadań powoduje, że mamy do czynienia z pustymi słowami i "prośbami" o pomoc. Moim zdaniem Ci nieliczni, którzy poczuwają się do pracy na rzecz naszych łowisk, pozostawieni są sami sobie. W takim wypadku będą prosić o pomoc kolegów jeszcze przez sto lat i nic się nie zmieni. Dlatego uważam, że od wędkarzy, którzy nie realizują zadań statutowych, należy pobierać dodatkowe opłaty w ramach ekwiwalentu niewykonanej pracy w łowisku. Statut który ma być skuteczny nie może dawać samych propozycji, ale musi określać wyrażone ilościowo minimum wkładu od członków stowarzyszenia i poniżej tego poziomu jest już tylko dodatkowa opłata. Tego wymaga sprawiedliwość oraz to, żeby po otwarciu sezonu trociowego panowała zdrowsza atmosfera. Osobiście wolałbym aby rozgoryczenie występowało u biernej większości wędkarzy z powodu opłaty dodatkowej za niewykonaną pracę, niż aby tak jak jest to dziś - rozgoryczenie i osamotnienie odczuwali Ci, którzy dla nas wszystkich dbają o nasze wody. Stoję więc po stronie wykorzystywanej i aktywnej mniejszości, zaś los "poszkodowanej" i przychodzącej na gotowe wiekszości niewiele mnie interesuje. Mówiąc krótko proponuję, by nowelizacja Statutu PZW uwzględniała interesy tych, którzy cokolwiek robią, a nie interesy tych którzy wyłącznie wymagają.

Jeśli to jest nasz związek, a powinien chyba być , to powinien , może powiem jeszcze dobitniej, jego "psim obowiązkiem" jest pilnowanie naszych interesów.

Dlatego proszę władze naszego związku, aby w naszym interesie promował ludzi aktywnych a nie biernych. To czy ktoś będzie chciał przepracować w swoim kole 10 godzin rocznie czy wnieść 200 zł ekwiwalentu będzie jego osobistym wyborem.
Tak się tez zastanawiam, bez urazy, skąd w Tobie takie jakieś totalitarne zapędy ?

Łowienie kosztuje, ponieważ o łowiska trzeba dbać. Nie tylko my wędkarze jesteśmy zainteresowani naszymi wodami. Większość walki to walka z innymi ludźmi albo o rybę (kłusownicy) albo o ich ekosystem (melioracje, progi wodne, zanieczyszczenia). Ryby potrafią doskonale sobie radzić bez pomocy człowieka, ale same nie są w stanie walczyć z kłusownictwem czy ludźmi niszczącymi ich siedliska. I tylko dlatego łowienie kosztuje, bo na bezludnej wyspie pewnie nic by nie kosztowało. To nie ma jednak nic wspólnego z totalitaryzmem. To tylko stymulacja zachowań, aby ludzie nie byli proszeni o pracę lub pieniądze, tylko aby obligatoryjnie pracowali lub płacili, ponieważ tego wymagają zadbane wody pełne ryb. Marzenia nie spełnią się za darmo.
Może jeszcze , że mogłeś sobie darować podrzucanie "prezesom " PZW takich pomysłów.
Jak wiadomo dobry pomysł szczeźnie najczęściej , a zły urośnie.

Podrzucanie takich pomysłów kolegom na forach do tej pory nic nie dało. Ludzie oczekują, że ktoś coś za nich zrobi. Wychodzę z założenia, że trzeba pozbyć się postaw roszczeniowych, właśnie przez mechanizmy prawne. Być może wielu ludzi będzie wolało zapłacić 200 zł ekwiwalentu, ale może też inni będą woleli odpracować te 10 godzin w kole. To może spowodować, że koła przestaną być wirtualne względem łowisk zaś członkowie tych kół wirtualni względem stowarzyszenia. A jak ktoś będzie miał to wszystko w nosie, zapłaci 200 zł w gotówce zamiast w naturze a pieniądze z pewnością się przydadzą.
Popatrz na Przyrodę, jak ciężko jest wyrosnąc pożytecznej roślince, a jak znakomicie plenią się chwasty.

To zależy jak na to patrzysz. Dla mnie "pożytecznymi roślinkami"są koledzy pracujący na rzecz naszych łowisk. To właśnie ich trzeba chronić przed "chwastami", które zdolne są tylko do brania. To sformułowanie, że większość wędkarzy przypomina sobie o trociach w styczniu, padło publicznie już nie pierwszy raz, ale któryś rok z rzędu. Miarka się przebrała i dlatego napisałem do Zarządu Głównego i wszystkich okręgów. Nawet jeśli nikt tego teraz nie uwzględni, ludzie będą mieli powód by się zastanawiać.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/10/21 17:28 przez dmychu.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 17:55 #20723

  • AdamO.
  • AdamO. Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 123
  • Podziękowań: 39
No ciekaw jestem Krzysiek czy ktokolwiek Ci odpowie. Oczywiście popieram to co napisałeś całkowicie bo są miejsca gdzie to działa od dawna. To, że całe PZW tak powinno funkcjonować to dla mnie oczywista oczywistość i nie wiem z czym tu się można nie zgadzać. Łowienie ryb w tych czasach to luksus. A za luksus trzeba płacić.
Pozdrawiam

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 22:47 #20756

  • dmychu
  • dmychu Avatar
AdamO. napisał:
No ciekaw jestem Krzysiek czy ktokolwiek Ci odpowie.(...)

Adamie,
Najważniejsze, że prezesi, działacze i dyrektorzy będą mieli okazję poczytać ten list. Niech sami sobie odpowiedzą na pytanie, czy Statut PZW jest stymulatorem do działań wędkarzy czy dokumentem o charakterze życzeniowym.

W Polskim Związku Łowieckim na myśliwych nakładane są obowiązki, ale właśnie dzięki temu jest prestiż myśliwego i zwierzęta w łowiskach.

W Polskim Związku Wędkarskim obowiązków praktycznie nie ma, i właśnie dzięki temu bycie wędkarzem nie nobilituje, a wiele łowisk to pustynia.

Wędkarze mają wielki przywilej pięknego w swej formie korzystania z zasobów naturalnych naszego kraju. Za ten zaszczyt wędkarze zobowiązani są podejmować pewien minimalny zakres obowiązków lub wnieść opłatę ekwiwalentu niewykonanej pracy. Proste jak drut.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/22 09:26 #20765

  • kojot
  • kojot Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 62
Lukasz napisał:

"Myślę podobnie jak Papaja.
Nasz związek nie nadaje się do niczego. Gdyby działał na normalnych zasadach, a nie z pozycji monopolisty, to by dawno "umarł". To taki mamut, który dawno powinien był przestać istnieć ale jakimś cudem oparł się ewolucji czyt. wolnemu rynkowi".

Moim zdaniem lepsze od całkowitej likwidacji związku byłoby podzielenie go na niezależne okręgi(czyt: samodzielne).
Coś na rodzaj prywatnego przedsiębiorstwa ale zachowującego statut społeczny czyli wędkarski a nie rybacki.
Myślę że byłaby wtedy większa konkurencyjnośc na rynku co skutkowałoby walką o klienta(wędkarz)a co za tym idzie dbałością o swoją ofertę.
Czyste łowiska,rybne i pozbawione kłusownictwa.

Propozycja Krzyśka Dmyszewskiego też nie jest zła ale osobiście wprowadziłbym zniżki w opłatach dla społeczników.
Gwarantuje że frekwencja osób chętnych do prac społecznych diametralnie by wzrosła.

Pozdrawiam Michał

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/22 10:29 #20767

  • minkof
  • minkof Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 142
  • Podziękowań: 15
kojot napisał:
Lukasz napisał:

Propozycja Krzyśka Dmyszewskiego też nie jest zła ale osobiście wprowadziłbym zniżki w opłatach dla społeczników.
Gwarantuje że frekwencja osób chętnych do prac społecznych diametralnie by wzrosła.

Pozdrawiam Michał


Rozwiązanie, o którym piszesz zostało przetestowane. Nie działa.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/22 11:57 #20769

  • dmychu
  • dmychu Avatar
kojot napisał:
(....)osobiście wprowadziłbym zniżki w opłatach dla społeczników.
Gwarantuje że frekwencja osób chętnych do prac społecznych diametralnie by wzrosła.(...)

Gdy tymczasem....

Jerzy Kowalski na flyfishing.pl 18 września 2008 napisał:
Zdaję sobie sprawę, że w Polsce ogromnie rozpowszechniona i dominuująca w myśleniu jest swego rodzaju "kultura znizki", wiele energii poświęca się na szukanie "ulg i zwolnień". Tymczasem prowadzi do do uszczuplenia mozliwości i środków na prowadzenie działań.

Gdyby pracujący, wykonujący swoje zadeklarowane zobowiązanie, nie dostawali żadnej zniżki, ale niepracujący płacili więcej, nie wykonując zobowiązania, to środków byłoby więcej, możliwości zatrudnienia ludzi do wykonania potrzebnych prac również więcej.

Więc proszę nie szukać dróg do zniżek, tylko raczej zastanawiac się nad drugą stroną tego zagadnienia. Zgodnymi z zasadami i "non profit" i regulacjami fiskalnymi .... przynoszącymi więcej możliwości zapewnienia ochrony ...

To co mi rok temu napisał Jerzy Kowalski milczało we mnie aż do tego czasu, gdy koledzy znów w małej grupce będą pilnować tarlisk dla nas wszystkich. Czas milczenia się skończył i dobry pomysł Pana Jerzego trzeba promować.

Mówiąc wprost, powinny być trzy elementy wkładu wędkarza:
1) Składka członkowska - tak jak obecnie.
2) Opłata na ochronę i zagospodarowanie wód - tak jak obecnie.
3) Praca w łowisku 10 godzin rocznie lub ekwiwalent finansowy niewykonanej pracy w wysokości 200 zł - dodatkowa ochrona i zagospodarowanie wód.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

P.S. Dla młodych wędkarzy, którzy chcieliby wiedzieć kim jest Pan Jerzy Kowalski podaję link: http://www.namuche.pl/autor.php?authorid=23. Poczytajcie jego artykuły - gorąco polecam. Fajne pomysły zostały wypowiedziane już dawno, wystarczy je odnaleźć.
Ostatnio zmieniany: 2009/10/22 12:04 przez dmychu.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/22 12:25 #20770

  • kojot
  • kojot Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 62
"Gdyby pracujący, wykonujący swoje zadeklarowane zobowiązanie, nie dostawali żadnej zniżki, ale niepracujący płacili więcej, nie wykonując zobowiązania, to środków byłoby więcej, możliwości zatrudnienia ludzi do wykonania potrzebnych prac również więcej"

Zastanawiam się czy to przyniosłoby jakieś korzyści bo:

Ludzie zatrudnieni przez PZW do pilnowania łowiska musieliby tworzyc coś na rodzaj agencji ochroniarskiej bo do ich zatrudnienia musiałby zostac ogłoszony przetarg.
Wątpie że PZW mogłoby zatrudniac osoby prywatne wybrane na drodze przypadku czy też wstępnej weryfikacji bo to prowadziłoby do zachowań korupcyjnych.
Po drugie wydaje mi sie ze żadna agencja nie zapewni takiej ochrony jak wedkarze bo trzeba w to tez i troszke serca włożyc.
A po trzecie koszta zatrudnienia takich ludzi byłyby ogromne.

Pozdrawiam

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/22 12:30 #20772

  • Maras
  • Maras Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 503
  • Podziękowań: 46
Przetarg? Zgłaszają się agencje ochrony "dóbr i mienia" -kto wykona pracę za mniej ten ma kontrakt w ręku.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/22 12:34 #20773

  • Pstrong
  • Pstrong Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 36
Do minkofa:

1. "Czasy, o których wspominasz najwyraźniej zbyt mocno odcisnęły na tobie piętno." Ile masz lat i co wiesz o tamtych czasach ?

2. "Jeśli chcesz mieć roszczeniową postawę wobec związku płać jako niezrzeszony." A płacąc jako zrzeszony nie mam prawa za moje pieniądze czegoś oczekiwać ??? Paranoja jakaś !!! Płacąc ZUS składkę emerytalną nie mam prawa pytać na co idą moje pieniądze i dlaczego emerytura nie może być wyższa ? Kupując rano bułki na śniadanie nie mam prawa oczekiwać, że będą świeże ? Jak chcę świeże, to mam zapłacić podwójnie ? Co Ty za bzdury wypisujesz ???!!!

3. "Masz postawę roszczeniową. Twój "zdrowy rozsądek" = "jestem w związku, bo dzięki temu oszczędzam kasę". " Podatki też płacę tylko dlatego, że jest taniej niż z karą i odsetkami ??? A jak oczekuję, żeby za moje podatki Państwo było przyjazne i dobrze zorganizowane, policja sprawna, szkolnictwo na poziomie itd, itd to mam postawę roszczeniową ???!!!

4. "Otóż zacznij przyzwyczajać się do tego, że nie ma nic za darmo. Chcesz by było lepiej, zabierz się do roboty, lub płać tym co robotę odwalą za ciebie."
"Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej" Pamiętasz to ?

Do Łukasza:

5. "Teoretycznie nie muszę należeć do związku i mogę opłacać składki (opłatę za łowienie)jako niezrzeszony. Jest tylko jeden minus - do dyspozycji będę miał te same wody co zrzeszeni (patrz monopolistyczna pozycja pzw). Wystąpienie ze związku niczego nie zmienia jeżeli lubię i chcę łowić ryby. " Mylisz się. Będziesz mógł oczekiwać rybnych wód i z podniesionym czołem pytać na co idą Twoje opłaty. Bo jeśli tego samego oczekujesz jako zrzeszony, jesteś wywrotowcem i powinieneś się wypisać. ;)
pozdrawiam,

Jacek Zieliński
www.pstrong.com.pl
Ostatnio zmieniany: 2009/10/22 12:36 przez Pstrong.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.119 seconds