Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Słupia 2010

Odp:Słupia 2010 2010/01/07 20:47 #27908

  • Leny
  • Leny Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 593
  • Podziękowań: 471
panczo napisał:
Mam pytanie jaka sytuacja jest na Słupi i czy płynie kra?

Nie ma kry , lecz stan wody jest niski i są małe szanse na spotkanie z zimowym srebrem.
Ale próbować warto:)
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniany: 2010/01/08 11:05 przez Leny.

Odp:Słupia 2010 2010/01/07 20:54 #27910

  • marek0l
  • marek0l Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Mowa jest SREBREM, a milczenie złotem.
  • Posty: 1008
  • Podziękowań: 350
Guru prognozuje styczniowy sztormik na weekend,szanse na srebro wzrastają :) .

Odp:Słupia 2010 2010/01/07 20:58 #27911

  • fredi4477
  • fredi4477 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Miej wyjebane a będzie Ci dane
  • Posty: 969
  • Podziękowań: 222

Odp:Słupia 2010 2010/01/07 21:03 #27913

  • Igo
  • Igo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1059
  • Podziękowań: 270
Wczorajsza Słupia:

Odp:Słupia 2010 2010/01/07 21:05 #27914

  • jarmaj
  • jarmaj Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 94
Edward Jankowski napisał:
Pitti napisał m.in. : "Na zawodach urządzonych dwa dni później padły już tylko trzy ryby - największa bodaj 65cm."

Tak się "dziwnie " składa ,że akurat 3-go stycznia rybki prawie wcale nie "gryzły" - wiem coś o tym niestety :( , bo tego dnia łowiłem akurat na Słupii w miejscu , gdzie poprzedniego dnia 4 moich kolegów złowiło łącznie 7 szt. troci ( w tym jeden szczęśliwiec wyjął aż 4 szt. 72,68,55 i 75 cm , 2 ostatnie ryby oczywiście wypuścił , oraz spiął przy nogach łososia ok. 90 cm ...), inni wędkarze też mieli wyniki , bo ryba po prostu brała ...
My następnego dnia tzn. właśnie 3-go stycznia nie mieliśmy ani brania , tak jak prawie wszyscy łowiący na tym odcinku ( jakieś 30-35 osób , wyjęta 1 ryba 62 cm ).
Do niektórych kolegów , jak widać , nie dociera , że troć to także ...ryba ;) i czasem nie bierze ...
Wolą jakieś sPISkowe ;) teorie dopasowywać do swojego punktu widzenia a w tym przypadku niestety nie "fszystko" gra !:)


Popieram!!!

Niektórym wędkarzom odwiedzającym to forum wydaje sie że codziennie beda im sie czepiały ryby po jednej na kazda kotwice woblera :D albo marudzą tak jak na Drwęcą że ryb nie ma bo wyłapali wszystko w grudniu wiedząc że wieksza część rzeki jest pod lodem lub niedostępna przez ogromne nawisy:( to skąd wiedzą że nie biora skoro łowi sie tam gdzie można a nie gdzie się chce!I tak jest zawsze. Spokojnie trzeba czekac na " ten" właśnie dzień i wtedy każdy z maruderów zmieni szybko zdanie.A ryby są w rzece tylko czasami nie są aktywne.
Wszystko co w kropki...to moja pasja:)

www.wobleryjm.pl

Odp:Słupia 2010 2010/01/08 09:44 #27988

  • pitti
  • pitti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 43
  • Podziękowań: 1
W zasadzie, to miałem odpuścić już sobie odpisywanie na ten temat. Staropolskie przysłowie mówi, "prześpij się z tym a problem sam zniknie". Cholera, jakoś mi nie przeszło...
To, o czym napisałem oparte jest na relacji mojego znajomego, który łowił na rozpoczęciu sezonu na Łupawie. Twierdzi on, że widział niektórych uczestników Słupskiego festynu (którzy zgłosili ryby) wędkujących wcześniej akurat w Smołdzinie.
I to tyle.
Na wstępie mojego postu zaznaczyłem, że jego wypowiedź jest prawdopodobna. Zrobiłem to właśnie po to, żeby nie posługiwać się jasną definicją. W moim uznaniu, założenie postu było zupełnie inne niż jego odbiór. Mianowicie, nie miałem na myśli obrażanie nikogo - jeśli tak, to przepraszam, chciałem tylko poddać do zastanowienia faktyczną liczbę troci złowionych na Słupii i co za tym idzie, w niej przebywających.
Według mnie, możliwe, że jest jej nieco więcej niż w poprzednich latach, ale wciąż za mało, żeby ilość jej uznać za zadowalającą.
W przeciwieństwie, do niektórych młokosów - którzy na przestrzeni forum sfoje frustracje spowodowane brakiem sukcesów wędkarskich transponują na pogoń za sprzętem - ja pamiętam jeszcze czasy, kiedy w Słupii naprawdę "była ryba". Śmieszą mnie te eksytacje i gratulacje nad wychudzonymi 50tkami. W czasach kiedy ja byłem "w pełni wigoru", takie rybki z politowaniem wypuszczaliśmy na powrót do wody.
Na blachy wycięte z kawałka rynny potrafiłem złowić w dwa tygodnie więcej ryb, aniżeli niejeden "dzisiejszy artysta" w ciągu całego sezonu...
garnela napisał:
A co ma nie grać, jakieś pomówienia, że niby ktoś, gdzieś, podobno, nieoficjalnie ale bardzo prawdopodobnie, co to za bełkot. Jak jest sie czlowiekiem honoru to pisze się kto i gdzie oszukał i podpisuje się imieniem i nazwiskiem.
Jeżeli ktoś oszukuje w tak nieitotnym fragmencie życia jakim są zawody wędkarskie to jest to tylko i wyłącznie jego problem, może wygrać kołowrotek za 80zł lub stracić dobre imię, dawniej w obronie dobrego imienia mężczyźni dobywali pistoletów, a gdy dobre imię stracili to tymi samymi pistoletami strzelali sobie w twarz. To nie jest problem zarządu, że uczestnicy zabawy mogą oszukiwać, to problem uczestników zabawy.
Nie byłem na trociach na rozpoczęcie sezonu, ale wiem że drugie miejsce na festynie zdobył Wojtek, prezes koła "Trzy Rzeki" i wiem, ze nie oszukiwał i złowił swoje trocie na Słupi, bo jest jeszcze kwestia zaufania, zaufania do kolegów uczestniczących we wspólnej zabawie. Dlatego mimo wszystko uważam że fszystko gra.[/quote]

Jak mawiał Gombrowicz, "to nie my mówimy słowa, tylko słowa mówią nas". Nie wiem dlaczego kolega po przeczytaniu jednego mojego postu stawia pod znakiem zapytania wartość mojego honoru?
Przyjacielu masz prawo polemizować za mną, możesz nawet mieć rację, ale przedstaw to w taki sposób, żebym mogł Ci to przyznać...
Zarzucasz mi "bełkot", ale przyjrzyj się wyraźniej dwóm naszym postom i sam wysnuj wniosek, który jest bardziej bełkotliwy. Kilkakrotne powtórzenia tych samych zwrotów w jednym zdaniu, kulejąca interpunkcja, brak jasności logicznej wywodu - krótko mówiąc gramatyczne przedszkole...Do którego z nas dopasowałbyś "tą kalkę"?
I jeszcze ta historia o honorowym pojedynku? Pobłażliwy uśmiech, bo po co pisać takie rzeczy w tonacji rokokowo, patetycznej. Bez wątpienia tak było. I co z tego? Tak na prawdę nikogo to tutaj nie obchodzi - to jest forum stricto wędkarskie. Chyba że...jest się po świeżej lekturze "Niebezpiecznych związków" (tutaj wszyscy zainteresowani sprawdzają ten wycinek w googlach).
No i to moje "fszystko". Pomyliłem się - zdarza się. Zalecam trochę luzu, bo jeśli jest się "czlowiekiem", to może to się stać "nieitotnym" szczególem życia, chyba że właśnie "byłem na trociach".
Edward Jankowski napisał:
Pitti napisał m.in. : "Na zawodach urządzonych dwa dni później padły już tylko trzy ryby - największa bodaj 65cm."

Tak się "dziwnie " składa ,że akurat 3-go stycznia rybki prawie wcale nie "gryzły" - wiem coś o tym niestety :( , bo tego dnia łowiłem akurat na Słupii w miejscu , gdzie poprzedniego dnia 4 moich kolegów złowiło łącznie 7 szt. troci ( w tym jeden szczęśliwiec wyjął aż 4 szt. 72,68,55 i 75 cm , 2 ostatnie ryby oczywiście wypuścił , oraz spiął przy nogach łososia ok. 90 cm ...), inni wędkarze też mieli wyniki , bo ryba po prostu brała ...
My następnego dnia tzn. właśnie 3-go stycznia nie mieliśmy ani brania , tak jak prawie wszyscy łowiący na tym odcinku ( jakieś 30-35 osób , wyjęta 1 ryba 62 cm ).
Do niektórych kolegów , jak widać , nie dociera , że troć to także ...ryba ;) i czasem nie bierze ...
Wolą jakieś sPISkowe ;) teorie dopasowywać do swojego punktu widzenia a w tym przypadku niestety nie "fszystko" gra !:)
To ironiczna nadinterpretacja twierdzić, że do mnie "nie dociera , że troć to także ...ryba ;) i czasem nie bierze ... ". Nijak nie mogę wywnioskować tego z "mojego fragmentu". To właśnie pan próbuje "teorie dopasowywać do swojego punktu widzenia". Ja w tym przypadku pisałem o faktach - bo chyba nie podważy tego nikt, że kiepsko na tych zawodach było. Wpisując moje słowa w nomenklaturę "sPISkow"ą sam posługuje się pan metodami SBkowskimi.
I jeszcze jedno - szanowni panowie. Ja 3go złowiłem rybę, z tego co słyszę, to największą tego dnia. Jak widać nie wszystkim ryba "nie brała"...
W zasadzie, to mogę przewidzieć już dalsze riposty - dlaczego nie wkleisz zdjęcia. To nie ja mówiłem o wzajemnym wędkarskim zaufaniu. Czuję się świetnie, bo wiem, że tak było...
Mimo fszystko - trzymajcie się
trzy dwa jeden - ciach - stawiam cenzurę ignorancji nad męczącymi forumowiczami
Ostatnio zmieniany: 2010/01/08 11:35 przez pitti.

Odp:Słupia 2010 2010/01/08 10:13 #27990

Jak ktoś nie ma odwagi podpisać się własnym imieniem i nazwiskiem , to nie jest dla mnie partnerem do dyskusji ...
A tak a'propos : Podpisywanie się pseudonimem jakoś bardziej przypomina pewne , wspomniane przez Sz.P. pitti metody ... Przyzwyczajenie drugą naturą ???;)
Ostatnio zmieniany: 2010/01/08 10:17 przez Edward Jankowski.

Odp:Słupia 2010 2010/01/08 10:16 #27991

  • kbart
  • kbart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 286
  • Podziękowań: 79
Pitti - pięknie. Gratuluję. Dobrze to ująłeś.

Twój post zinterpretowałem tak,jak napisałeś. I Słupia i moja przydomowa Drwęca świeci pustkami. Nie wiem skąd kolega Jarmaj wydedukował, że w Drwęcy jest przyzwoita ilość ryb. W końcu w najlepszych miejscach dało się łowić.
Jeśli ryba jest, to gryzie. Wystarzy spojrzeć na Inę czy Łebę, gdzie każdego dnia coś się łowi.
Nie jestem może leciwy, ale pamiętam normalność. Ryby pomiędzy 70 a 80cm.
Teraz ani glutów, ani standardów, ani kabanów w większości rzek nie uświadczysz. A właśnie ten jeden dzień, gdy "gryzie" świadczy, że to wyjątek potwierdzający regułę.
Należy sie zastanowić z czego to wynika. Czy winna jest presja kłusowników, rybaków, a może inne obiektywne czynniki. Nie wiadomo dlaczego z roku na rok na dużych rzekach sytuacja się pogarsza. Może jedynie Parsęta w tym roku prezentuje się przyzwoicie. W historii tez jednak bywało lepiej.
I nie plujmy na siebie, tylko dyskutujmy.

Odp:Słupia 2010 2010/01/08 10:32 #27993

  • pitti
  • pitti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 43
  • Podziękowań: 1
Edward Jankowski napisał:
Jak ktoś nie ma odwagi podpisać się własnym imieniem i nazwiskiem , to nie jest dla mnie partnerem do dyskusji ...
A tak a'propos : Podpisywanie się pseudonimem jakoś bardziej przypomina pewne , wspomniane przez Sz.P. pitti metody ... Przyzwyczajenie druga naturą ???;)
Panie Edwardzie, przypominam - temat główny tego wątku na forum brzmi "Słupia 2010".
To w zasadzie już ja - w moim poprzednim wątku, daleko odbiegłem od istoty tego tematu.
Jeżeli zatem nie mamy nic do dodania w tej kwestii - to nie zaśmiecajmy forum.
Nie podpisuje się imieniem i nazwiskiem dlatego, że mam do tego prawo. Naiwnymi sugestiami nikt tego ode mnie nie wymusi.
To dziwne, bo pisze pan: "Jak ktoś nie ma odwagi podpisać się własnym imieniem i nazwiskiem , to nie jest dla mnie partnerem do dyskusji". Już samo odpisanie na mój post jest jej podjęciem.
" Podpisywanie się pseudonimem jakoś bardziej przypomina pewne , wspomniane przez Sz.P. pitti metody ... Przyzwyczajenie druga naturą ???" - czy takie powiązania zarzuca pan również innym forumowiczom, którzy używają pseudonimów i czy również z nimi nie nawiązuje pan dialogu?

Żeby ratować sytucję - dodam, że mój znajomy zwowił 2go niedużego srebrniaczka na dolnej Słupii. Nie podam nazwiska, adresu, telefonu. :)
To jest prawdziwa wersja i takiej się trzymajmy panowie :)
trzy dwa jeden - ciach - stawiam cenzurę ignorancji nad męczącymi forumowiczami
Ostatnio zmieniany: 2010/01/08 11:39 przez pitti.

Odp:Słupia 2010 2010/01/08 10:43 #27994

Tak najwygodniej - opluć kogoś anonimowo , bo ktoś , gdzieś , coś słyszał i jest cacy :( Tylko o to tu chodzi ...Mieć do czegoś prawo a korzystać z tego w sposób wątpliwy moralnie to dwie różne sprawy :unsure:
I nie traktuj proszę tego za element dyskusji z Tobą , na którą nie mam najmniejszej ochoty , to tylko stwierdzenie pewnych smutnych faktów ...
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.080 seconds