kbart napisał:Pitti - pięknie. Gratuluję. Dobrze to ująłeś.
Twój post zinterpretowałem tak,jak napisałeś. I Słupia i moja przydomowa Drwęca świeci pustkami. Nie wiem skąd kolega Jarmaj wydedukował, że w Drwęcy jest przyzwoita ilość ryb. W końcu w najlepszych miejscach dało się łowić.
Jeśli ryba jest, to gryzie. Wystarzy spojrzeć na Inę czy Łebę, gdzie każdego dnia coś się łowi.
Nie jestem może leciwy, ale pamiętam normalność. Ryby pomiędzy 70 a 80cm.
Teraz ani glutów, ani standardów, ani kabanów w większości rzek nie uświadczysz. A właśnie ten jeden dzień, gdy "gryzie" świadczy, że to wyjątek potwierdzający regułę.
Należy sie zastanowić z czego to wynika. Czy winna jest presja kłusowników, rybaków, a może inne obiektywne czynniki. Nie wiadomo dlaczego z roku na rok na dużych rzekach sytuacja się pogarsza. Może jedynie Parsęta w tym roku prezentuje się przyzwoicie. W historii tez jednak bywało lepiej.
I nie plujmy na siebie, tylko dyskutujmy.
Kolega jarmaj nie wydedukował sobie tego,ryby w Drwecy są i będą łowione , ale tylko wtedy gdy bedzie rzeka dostępna w całości i nie mów mi kolego że najlepsze miejsca są dostępne do wędkowania bo jeżeli uważasz te kilka miejsc (moze z dziesięć) koło mostu autostradowego w dół i w góre to są te najlepsze miejsca to się grubo mylisz.Myslę że ta głupia dyskusja i to jeszcze nie w temacie Słupi jes bezsensowna.Wiem jedno ze jakbyście nie przedstawiali w czarnych kolorach sytuacji na Drwecy to i tak zawsze będzie nad jej brzegami tłum wędkarzy bo to najblizsza woda z trociami i łososiami.I TYLE TEMATU NIE W TEMACIE!!!Co do Słupi to zobaczymy na własne oczy juz jutro jak jest ;)Zreszta czy ryby są najważniejsze?Jak nie beda "gryzły" to co swiat sie nie zawali,jest fajna zima bedą super fotki nad woda,odwiedzi się kumpli,a jak cos się złowi to dobrze jak nie to nastepnym razem....