Ale zobaczcie jak to jest. Jak trzeba było walczyć o rzeki, o poparcie dla moratorium w sprawie MEW, w miejscach wyznaczonych, stawiały się tak naprawdę garstki ludzi. Gdańsk, Szczecin, Kraków- ok 50osób, Wa-wa -7(?), a Poznań- całkiem olał! Gumofilce, jak czegoś im zabronią, są w stanie nawet do Wa-wy pojechać. 100-tu wku...aczy, zjawiło się ot tak, aby wykrzyczeć swoje. Czemu bydlaków, na manifestacji anty MEW nie było? Tacy jak oni stali z boku nad Motławą i śmiejąc się z nas, dłubali sandaczyki i okonki na pieprzony "trok boczny". W Szczecinie było to samo, tylko tam w biały dzień jest szarpak uprawiany na Wałach Piastowskich!!!