TEMAT: tak odnośnie zmian w PZW

Następnym protestem będzie protest kłusowników ze wędkarze im rybki wyłapują>

dmychu napisał:
Jasne! I niech sobie łowią w dolnym odcinku Słupi, Łeby, czy innej trociowej rzeki na robaka. Oby tylko składki płacili.

...albo reformować, edukować( to poważnie), a jak się nie da(teraz trochę mniej)- to w dyby!

Krzysiek, czasem piszesz sensownie, a czasem mam wrażenie, że robisz to tylko po to, aby coś pisać. Taka sztuka dla sztuki, żeby podsycić ogień. W sumie to też ma sens.
Pozdrawiam serdecznie i idę spać, ponieważ rano ryby czekają.
Wojtek

dmychu napisał:
Zwłaszcza w rejonach gdzie jest kilka pstrągowych rzeczek i masa wody nizinnej....
Można sobie do woli łowić w pobliskim jeziorze bądź zalewie ale wszyscy naraz chcą łowić płocie i klenie w rzece...

Nie sztuka dla sztuki tylko obawiam się, że ludzie tak samo jak nie zdają sobie sprawy z kosztów ochrony i szkodliwości porozumień międzyokręgowych, tak samo nie zdają sobie sprawy jak bardzo jesteśmy finansowani przez spławikowców.

Zawsze staram się wytłumaczyć kolegom spinningistom czy muszkarzom, że musimy szanować wszystkich prawdziwych wędkarzy i pogarda czy uogólnianie nie jest ciekawą drogą. Gdy "spławikowy sponsor" powie NIE i się zjednoczy, będziemy leżeć i kwiczeć. Dlatego trzeba mądrze to rozgrywać.

Żeby nie było, że Dmychu nie ostrzegał. Upominałem się o naszego spławikowego sponsora na przykład w listopadzie 2008 roku http://www.tpriig.pl/lowiska/231-nizinne-enklawy-na-rzekach-w-kropki.html#231, gdyż uważam, że nic na tym jako łowcy ryb szlachetnych byśmy nie stracili, zyskali zaś lepsze relacje z gronem wędkarzy, które musimy z przyczyn ekonomicznych szanować. Ostrzegam, ostrzegam i cierpliwie się przyglądam. Żebyście koledzy czasem nie płakali...

Kto chce dużo, dużo, ten nie ma nic...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Przykład z Goleniowa: chlopaki z tpriig zarywają czas, pieniądze i życie rodzinne na ochronę tarlisk. A ja w mieście mijam gościa z robalem na haku i nie mogę nic zrobić gdy on mówi że wczoraj brały (trocie)a dziś nie bardzo. Dobrze że przy mnie nic nie złowił bo nie wiem jak bym się zachował. Dlatego chętnie zapłacę te dwa koła za możliwośc wędkowania nad wodą bez tych buraków czy innych teoretyków wędkarstwa.
Dmychu jedź na ryby, odśwież głowę i zrób coś nad wodą bo, sorry, ale Twoje referaty niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. Połamania na jelcach.
Pozdro

Ps. bez odbioru..

Istotą protestu nie jest to,że wędkarzom łowiącym metodą spławikową wyłączono jakieś odcinki do tej pory ( do 01.01.2010r.) dla nich dostępne.Tutaj nie zaszły żadne zmiany i nadal na dolnych odcinkach Łeby,Łupawy i Słupi dozwolone są naturalne przynęty w okresach wykazanych w Informatorze Wód Krainy Pstrąga i Lipienia.
W Słupsku i nie tylko istnieje aktywna grupa "wędkarzy"-miłośników połowu lipienia metodą spławikową na przynęty niezgodne z regulaminem.Zmiana zapisu w Informatorze "dozwolone przynęty sztuczne" na "dozwolona metoda spinningowa i metoda muchowa" wywołała wściekłość,gdyż nie mogą łowić na odcinkach typowo górskich pod pozorem stosowania na zestawie spławikowym przynęty sztucznej.Tak skończyła się kilkudziesięcioletnia era łowienia lipieni na ikrę/serek czy białego/kłódkę.

Saiblling napisał:
Dobrze, że jesteś chociaż tego świadomy ile może kosztować wędkowanie niezależne od spławikowego "elektoratu". Mam nadzieję, że inni również mają tą świadomość.

MarekOl napisał:
Wszystko w porządku, ale wprowadzając takie zmiany, trzeba mieć przygotowany plan działania oraz ewentualne zmiany w taryfach za łowienie. Akurat spławikowcy z Pomorza Zachodniego których spotykam, w 99% łowią płocie a nie lipienie, których zresztą jest tu jak na lekarstwo. Na odcinkach typowo pstrągowych spotykam spinningistów oraz siatki i wyrzutki.

Pozbywając się jednych płatników, trzeba podnieść stawki tym, którzy pozostali. A mianowicie, jeżeli chcemy pozbyć się zwykle "mięsiarskiego sponsora", sami musimy podnieść ceny składek. Arytmetyka jest bezlitosna i musimy o tym pamiętać. PZW wyrzucając za burtę gumofilców musi zerwać porozumienia, wprowadzić dniówki itd., by utrzymac wpływy do okręgu na określonym poziomie albo nawet je zwiększyć celem polepszenia ochrony.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Dokładnie tak MArku
Poza tym widywałem już próbujących łowić na spławik z nimfa na końcu bo przecież łowi taki na muche..
Widywałem tez gości z zestawem pater-noster i gumowym robalem barkleya bo wolno łowic na przynety sztuczne...
Nadinterpretacja przepisów bywa wśród naszych rodaków nagminna...
Pęd do zdobycia taniego mięsa również...

Saiblling napisał:
Mają bardzo wiele wspólnego z rzeczywistością. Mówię bowiem kto płaci za naszą zabawę i wskazuję miejsca, gdzie można udobruchać naszych spławikowych sponsorów bez strat dla nas. Nie toleruję natomiast spławika na wodzie faktycznie z populacją ryb szlachetnych. Przynajmniej nie w Polsce.

Jeżeli ktoś ma swoich kolegów z PZW, którzy łowią inną metodą w nosie, to niech liczy się z tym, że wędkarstwo będzie drożeć i tyle. Mi to nie przeszkadza, gorzej z tymi którzy wypytują o porozumienia międzyokręgowe. To się inaczej nie może skończyć i tyle mają właśnie wspólnego moje referaty z rzeczywistością. Miejmy po prostu świadomość, że w wielu okręgach bawimy się za "spławikowe", ze wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami, od obniżania wymiarów pstrągów potokowych do łowienia lipieni na spławik włącznie. Tak to jest Panowie na wspólnym garnuszku. Tanio ale ch....


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Dmychu,
nie zapominaj, że pomorze zachodnie to również Dobrzyca - a tutaj 99,9% spławikowców nastawia się wyłącznie na pstrągi i lipienie!!