Warunki w okręgu słupskim zostały mi objawione, jak również sam problem.
//****************************************************************************************
Ale... pofilozofuję trochę, tak dla pożytku ogólnego.
1. Lipień złowiony na białego robaka na filmie z angielskiego chyba łowiska, który wkleił Adam, wrócił do wody cały i zdrowy.
2. Mój kolega opowiadał mi, że na Drawie był pewien muszkarz, który beretował ok. 2000 lipieni rocznie, żył z tego, peklował, wędził, sprzedawał.
3. Muszkarze po MŚ na Sanie wyrybili tą rzekę.
4. Wyrybienia z wymiarowych lipieni przechodziła ze dwa razy Nysa Kłodzka.
5. Gdy byłem młodym muszkarzem i niejako od zawsze miałem umiar w zabijaniu ryb, moi starsi koledzy po fachu, pisali artukuły do prasy wędkarskiej okraszone zdjęciami z 5 lipieniami koło koszyka.
6. Znam wielu mięsiarzy z przeszłości, którzy obecnie głoszą nokill - choć ja stale zabijając ryby z umiarem do końca życia nie zabiję tylu ryb, ile oni niegdyś zabijali w jednym sezonie. Czyżby nokill z poczucia winy?
7. Pytanie co wyrybia nasze rzeki, umiarkowane i stałe czerpanie z zasobów natury czy fala wyrybienia niwelowana później zarybieniami, które najlepszych genów i tak nam już nie wrócą. Czy pokolenie muszkarzy w wieku naszych rodziców nie ma na swoim sumieniu niektórych rzek w Polsce?
8. Jeżeli spławikowcy potrafili brać po kilkanaście lipieni dziennie, to znaczy że woda nie była kontrolowana i równie dobrze podobną ilość lipieni mógłby zabrać muszkarz łowiący na metodę żyłkową.
9. Czy zapisy skupiające się na metodzie nie są wyłącznie półśrodkami mającymi na celu próbę zastąpienia prawdziwej gospodarki na łowisku, gdzie codzienna kontrola i wysokie kary są normą?
P.S. W obecnych warunkach, biorąc pod uwagę skuteczność najlepszych spławikowych łowców lipieni, opowiadam się za zastosowaniem omawianego półśrodka. Jednak chciałbym zaznaczyć, że wszelkiego rodzaju wirtualne zapisy na taniej, ogólnodostępnej i niekontrolowanej wodzie, nie są rozwiązaniem docelowym o którym marzę. Opowiadam się za półśrodkiem tymczasowo, docelowo zaś za droższymi i pilnowanymi łowiskami.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek