Hi tower, powiem Ci, że jeżeli chcesz możemy się spotkać i opowiem Ci co wiem na temat tarła tęczaka i jego biologii, a zaufaj mi wiem dość sporo...Na moim ośrodku gdzie pracuje mamy wiele ras i odmian tęczaka, wycieram je praktycznie cały rok, mamy jesiennego tarła, mamy wiosennego. W tamtym roku dokonałem zadziwiającego odkrycia,które całkowicie przewraca dotychczasową wiedzę o tym gatunku. Te ponoć hodowane w Europie od 200 lat zwyrodniałe genetycznie mutanty (Wasze słowa w poprzednich postach), zbudowały gniazdo w mineralnym substracie oczyszczalni wody poprodukcyjnej, co więcej gdy grzebałem w nim wykopałem bardzo dużą ilość zaoczkowanej ikry tuż przed wylęgiem...Jestem prawie pewien, że jeżeli dokonały tego w tym wysoce nieciekawym miejscu, z większym skutkiem zrobią to w rzece:) Warunek musi być jeden, muszą spotkać się w rzece dojrzałe płciowo ryby w tym samym czasie ,czyli ryby w jednej rasie, w jednym genotypie...Powinieneś wiedzieć, że ikra od wielu lat używana do towarowej produkcji pstrąga tęczowego to ikra samicza, z tej ikry lęgną się same samice, do skutecznego w Polsce tarła brakuje wielu samców dojrzewających w tym samym czasie co samice , jak również brakuje samych samic, zanim tęczak osiągnie dojrzałość najczęściej wyjeżdża z rzeki...Jak powiedział chyba Piotr Konieczny, aby mówić o skutecznym naturalnym tarle potoka i lipienia, potrzeba tarlaków:) te mądre słową dotyczą również tęczaka, zwłaszcza, że jako gatunek poddany silnej domestyfikacji, może mieć jeszcze mniejszą przeżywalność niż pstrąg potokowy na etapie jajo -narybek w warunkach naturalnych...Wszystko strasznie po łebkach...