"Całe szczęście, że na tym forum jest kilku rozsądnych ludzi, bo czasem ręce ''opadowywują''...Zwolennikom tęczaka,proponuję jeszcze zarybienia palią bo jest piękna ,pstrągiem żródlanym, gorbuszom i hugon czym jeszcze...Tutaj jest Polska, tu mamy rzeki i strumienie w których żyje potok, troć i lipień, za dużo ich łowicie , że macie dość? Macie przerybione rzeki tymi rybami , że myślicie o tęczaku?"
Drogi kolego Synek oczywiście każdy może mieć swoje zdanie, ale jak trafnie zauważyłeś mieszkamy w Polsce i tutaj rozwinę o co mi chodzi : Drodzy koledzy łowiący na rzekach pomorza, macie swoje rzeki, potoczki i tajne ciurki, macie trotkę, srebrniaka i potoki na które patrzę z zazdrością wchodząc każdego dnia na " Pstrągowanie 2010 ". Ja niestety mieszkam na południu i jestem skazany na rzeczki typu Szreniawa, Pilica i Mierzawa, dodam że nie zamieniłbym ich na żadne inne ale niestety ręce opadają kiedy po przejściu za cały dzień 8 km człowiek nie widzi nawet ryby że nie wspomnę już o jakiejś walce. Na rzekach tych nie ma zarybień albo są w minimalnych ilościach więc wielu myśli tak jak ja żeby wpuścić tęczaka, który ma szybsze roczne przyrosty. Na Szreniawie były tęczaki, łowiłem sztuki 50 cm i walki z nimi nie zamieniłbym na żadną inną rybę. Ale to Polska właśnie, brak zarybień potokiem powoduje u większości moich znajomych i mnie także takie właśnie frustracyjne pomysły z zarybieniem tęczakiem. Jak znakomita większość osób na tym forum ja też nie łowię ryb dla mięsa, ale chciałbym jadąc nad rzekę zakosztować walki a nie bólu w nogach.