dostalem wiadomosc od szefa Fishing Martu,ze po jego ogledzinach nie uzasadnia reklamacji,wiec nie wiem,moze to sa jakies koszty dla nich?a dwa ze rzadam od nich pokrycia kosztow wysylki,bo ja place ze swojej kieszeni za wyslanie wedki,mimo ze to przeciez gwarancja
Nie wypisuj ze moja wypowiedz jest nie na miejscu.Czytaj moj post ze zrozumieniem,a nie sie sadzisz,co mnie to obchodzi co dzieje sie z wedka po wyslaniu jej reklamacyjnie do sklepu?tym bardziej ze raz taka sama wada byla usunieta a ze kurjer polamal szczytowke zostala wyslana ponownie,kiedy przyszla okazuje sie ze znowu lakier dostaje powietrza wiec co???teraz juz nie moga zrobic tej usterki?to wytlumacz mi dlaczego gdy ja wyslalem po raz pierwszy usuneli to w Dragonie i wpisali w karcie gwarancyjnej naprawe ktora zglosilem???a moze jestes ze sklepu Fishing Mart?pamietaj ze czytanie i zrozumienie to wazna sprawa jezeli chce sie zabrac glos ktory pozniej dostaje kopa pod ogon