mialem opisac ostatni incydent jaki mnie spotkal w tym sklepie,ale nie chcialem zawracac gitary i sie rozwodzic na temat tego sklepu....skoro powstal taki wątek to powiem ze zgadzam sie z kolegą z pierwszgo postu:
Kiedy wyslali mi wędke Team Dragon zauwazyłem ze dostało sie powietrze pod lakier ktory jest kladziony miedzy blank a przelotki,odesłałem wedzisko ktore ten sklep przekazał do serwisu Dragona.Po paru tygodniach dostalem paczke od kurjera na ktorej zobaczylem dziure w kartonie,po sprawdzeniu wedki okazuje sie ze jest peknieta w czesci szczytowej,lecz lakier został nalozony poprawnie.Znowu odeslalem wedke i pozostało czekanie.....
Kiedy wrocila ponownie dopadła mnie smiechawka bo wrocila z taka wada gdy odsylalem ja po raz pierwszy.W miedzy czasie zamowilem kij Gary Loomis 2.60 10-21g ktory jak sie okazało tez mi sie nie spodobal z racji tej ze na laczeniu byly slady zarysowan(a przeciez kupujemy nowy kijek i nie chcemy zadnych rys itp.)Teraz dostalem list odnosnie wedzisk(od szefa F-M)
Team Dragon nie jest uwzgledniona gwarancyjnie poniewaz przelotki wycieraja sie od uzywania plecionek i nie jest to zadna wada:blink:
a wcale nie chodzilo mi o srodek przelotek,tylko o polozony lakier miedzy blankiem a przelotkami!
natomist kij Gary Loomis jest to objaw naturalny ze grafit na laczeniu sie wyciera,co nie podlega pod gwarancje(ludzie to jest paranoja)to tak jak kupili bysmy auto na ,,kapciu''i sprzedawca nam usilowal uzasadnic ze to jest normalką mimo ze my tego kapcia nie złapalismy
.Z przynetami i rzeczami drobnymi nie bylo problemu,ale na wedki i sprzet przekraczajacy kilka set zlotych radzilbym uwazac,natomist z wysylką nie bylo problemu-tydzien i przesylka w domu
Jeszcze zdanie o Team Dragonie-wedka za pierwszym razem byla zrobiona poprawnie,lecz byla złamana,to czy za drugim razem gdy odeslali kij i wada jest ta sama to są zwolnieni od naprawy???