mondavi napisał:Tak coś czułem, że za decyzją o wyjściu Koszalina z porozumień strefy I kryje się drugie dno... Z tego, co tu napisałeś można by wywnioskować, że Koszalinowi zależy nie tyle na zarabianiu na wędkarstwie, co raczej na ograniczeniu liczby wędkujących, czyli potencjalnych świadków tego, co się tam wyprawia... Jeżeli są jakieś dowody na to, że było, jak opisałeś, to sprawa jest dla prokuratury; jeśli jednak nie ma dodatkowych dowodów, to obawiam się, że śledztwo nic nie wykaże, bo zapewne na papierze wszystko jest w najlepszym porządku.
Tomek,
Jest przecież jeszcze coś takiego jak zeznania świadków, więc nie wiadomo jak by się to skończyło, niezależnie od tego co sobie ktoś wpisał w papiery. Jestem ciekaw co na te rewelacje Towarzystwo Miłośników Parsęty?
Pozdrowienia
Krzysiek