Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Czy warto społecznie pilnować tarła?

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 07:08 #47473

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Trochę w złym kierunku adresowane są pewne kwestie. PZW tylko w pewnym stopniu miało wpływ na sposób gospodarowania na dzierżawionych wodach. Za tym wszystkim stoją przede wszystkim urzędnicy departamentów rybactwa i rybołówstwa. Do tego doliczyć musisz żałosny poziom konsultacji społecznych, oraz takie , a nie inne opinie naukowców z monopoli naukowych-IRŚ i MIR- współpracujących z administracją. To są wszystko, jak pisałem wcześniej, przemyślane działania- echa lobbowania pewnych grup interesu. Jeśliby doszło do wykluczenia stowarzyszeń z gospodarowania wodami, to pomijając fakt niezgodności z prawem, nie mamy żadnej gwarancji wygenerowania super łowisk dla wędkarzy. wręcz odwrotnie. podejrzewam, że wędkarze, jako pierwsi byliby znad wód wywaleni, a najlepsze łowiska zostałyby zaorane siatami itp. do dna, tak, jak dzieje sie to na wielu jeziorach. Aby zadziałały mechanizmy rynkowe, nikt nie może być wykluczony z konkurencji, ale przede wszystkim, muszą być stworzone gwarancje prawne. Dziś ustawa po nowelizacji wydłuża czas kontroli użytkownika rybackiego do 7 lat, z sankcją 100!!!!! złotych grzywny za niewypełnienie, lub nie udostępnienie dokumentów....Dopóki takie cuda będą funkcjonować w naszym prawie, dopóty o zdrowej konkurencji nie ma co mówić, i lepiej jeśli nawet, tak chore, ale duże PZW jest głównym graczem w tym piekiełku......
Stąd pilnować trzeba, także pokazywać problem i aktywnie naciskać na administrację w kierunku uzdrowienia podstaw. Jak to osiągniemy, można zacząć gdybać o większych ruchach w kierunku gospodarki rynkowej w wędkarstwie. Osobiście duże nadzieje pokładam w zainteresowaniu samorządów w pewnych regionach wykorzystaniem potencjału turystycznego. Na zdrowych zasadach właśnie samorządy, przy współpracy z autonomicznymi okręgami, lub organizacjami z kompetentnym zapleczem ludzkim, powinny administrować wodami, przy uwzględnieniu polityki zlewniowej w tym zarządzaniu. Tylko najpierw musimy tym samorządom, oraz lokalnym społecznościom, uzmysłowić sensowność takich działań, w tym ochronę dzikich ekosystemów rzecznych. Bez zrozumienia i wyższej świadomości ekologicznej, także wędkarzy, nie ma szans na poprawę sytuacji.
Ostatnio zmieniany: 2010/10/07 07:35 przez Artur Furdyna.

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 10:55 #47480

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Zgadzam się Arturze z Tobą, że zanim dokona się jakiś ruchów w kierunku wprowadzenia elementów rynkowych do wędkarstwa, należy przygotować podwaliny prawne. Generalnie ja się dziwię, że całe społeczeństwo wie o tym, że niektóre jeziora zostały przetrzebione przez dzierżawców "ograniczonego horyzontu" i nie spotkała ich za to żadna kara. Przecież jeśli ktoś wyrybił siatami dzierżawione jezioro, to powinien zapłacić za to potężną karę finansową i pójść za kratki na dwa lata z pokazaniem tego jeszcze w telewizji, aby już nikt nie miał ochoty na taką "gospodarkę". A ci dzierżawcy wyrybili wiele jezior i włos im z głowy nie spadł.... Gdzie jest prawo i gdzie są instytucje??? :angry:

Pierwszym mało ryzykownym krokiem w kierunku rynku, jest wprowadzenia poprawki do ustawy, zakazującej zawierania porozumień między gospodarzami obwodów rybackich. Porozumienia międzyokręgowe powinny być zakazane. W późniejszym czasie, jak ludzie trochę ochłoną po utracie porozumień, opłaty powinny dotyczyć pojedynczych obwodów rybackich.

Mielibyśmy o wiele lepszą informację gospodarczą, gdyby każdy obwód rybacki był bilansowany oddzielnie. Gospodarz i urzędnicy nadzorujący powinni mieć informację o rybach, wędkarzach i pieniądzach dla każdego obwodu rybackiego z osobna. Wtedy można by nie tylko wprowadzić oddzielne limity i wymiary ochronne dla poszczególnych obwodów, ale również ocenić ich rentowność. Gospodarz szybko by wiedział co jest deficytowe a co na siebie zarabia. Łowiska będące w takich warunkach na plusie można by z czasem uczynić OS-ami, ponieważ tam gdzie pcha się więcej ludzi cena musi rosnąć. Co ma bowiem decydować o dostępie do najlepszych i najbardziej pożądanych łowisk? Znajomości? Raczej pieniądze.

Natomiast problem stowarzyszeń i dopuszczenia ich do gospodarowania jest zastanawiające. Pytanie jaką jakość wprowadzają wędkarze poprzez wpływanie na swój zarząd okręgu? Ja poza zaniżaniem poziomu opłat nie widzę tych korzyści. Chyba pamiętasz opór kolegów przed zwiększeniem wymiaru ochronnego potokowca w pewnym okręgu? Takiego zaniżania poziomu by przypodobać się elektoratowi jest bardzo wiele.

Z drugiej strony musi istnieć system prawny, który będzie sprawnie i szybko karał gospodarzy prowadzących rabunkową gospodarkę rybacką. Na razie takiego systemu nie ma... A dla mnie rabunkowa gospodarka rybacka to takie jakby zalegalizowane kłusownictwo.

Ciekawa lektura do analizy systemu: http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1395/cms/szablony/3622/pliki/003_mjelonek.pdf

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/10/07 12:24 przez dmychu.

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 12:31 #47485

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Krzysku!
Niektóre z Twoich przemyśleń są na prawdę cenne. Są obecnie możliwości realizacji pewnych projektów. Przyjrzyj się ofertom fundacji, np. Batorego. Może znajdziesz środki na finansowanie wprowadzenia w życie Twych pomysłów...z pożytkiem dla reszty.

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 12:55 #47489

  • dipper
  • dipper Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 76
dmychu napisał:
Zgadzam się Arturze z Tobą, że zanim dokona się jakiś ruchów w kierunku wprowadzenia elementów rynkowych do wędkarstwa, należy przygotować podwaliny prawne. Generalnie ja się dziwię, że całe społeczeństwo wie o tym, że niektóre jeziora zostały przetrzebione przez dzierżawców "ograniczonego horyzontu" i nie spotkała ich za to żadna kara. Przecież jeśli ktoś wyrybił siatami dzierżawione jezioro, to powinien zapłacić za to potężną karę finansową i pójść za kratki na dwa lata z pokazaniem tego jeszcze w telewizji, aby już nikt nie miał ochoty na taką "gospodarkę". A ci dzierżawcy wyrybili wiele jezior i włos im z głowy nie spadł.... Gdzie jest prawo i gdzie są instytucje??? :angry:



Z drugiej strony musi istnieć system prawny, który będzie sprawnie i szybko karał gospodarzy prowadzących rabunkową gospodarkę rybacką. Na razie takiego systemu nie ma... A dla mnie rabunkowa gospodarka rybacka to takie jakby zalegalizowane kłusownictwo.



Nie ma takiego systemu i szybko nie będzie ,trzymajcie się Panowie trochę ziemi i rozejrzyjcie dookoła w jakim kraju żyjecie .Jak ze służbą zdrowia np.nikt nie potrafi zrobić porządku a Wy chcecie żeby ktoś interesował się jeziorami . Nasz system prawny sam ze sobą nie może dać sobie rady a ma karać gospodarzy prowadzących złą gospodarkę rybacką ? .Trzymajcie się ziemi polecam :)
Ostatnio zmieniany: 2010/10/07 12:57 przez dipper.

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 14:30 #47490

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Warto przemyśleć dobrze ten schemat:


Autor: Marek Jelonek, RZGW Kraków, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Legenda:
- kolor żółty - poziom wojewódzki (powyżej krajowy);
- podmioty struktur rządowych (prostokąty z niebieskim, zielonym i szarym tłem) w resortach
rolnictwa i środowiska;
- podmioty poza strukturami rządowymi (prostokąty z czerwonym tłem).

I zadać sobie proste pytania, bez żadnych intelektualnych uniesień.

Jaka jest dziś rola, każdego z pokazanych podmiotów w tym, żeby nasze wody były bogate w ryby?

Ja tego nie wiem... ale...

... niech to będzie mapa (dla mnie i innych chętnych), ściąga do studiowania przepisów prawa w Polsce dotyczących rybactwa. Wszystko bowiem trzeba wskazać palcem, nazwać, zdefiniować i w końcu zrozumieć. Znaleźć następnie błędy, nieprawidłowe mechanizmy i wypaczenia. A później je wspólnie zmienić.

Najpierw należy jednak przestudiować obecny system, zarówno w sferze oficjalnej jak i nieoficjalnej.

Bigos!!!!! - znajdziesz podobną mapę instytucji dla Irlandii?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/10/07 14:37 przez dmychu.

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 16:43 #47493

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Panowie,
Poza standardowymi zebraniami kół PZW i Towarzystw, ludzie którym chodzą jakieś idee po głowach powinni się wspólnie spotykać na narady strategiczne. Tu nie ma miejsca na błędy. Co najmniej prezesi Okręgów i Towarzystw, plus niektórzy urzędnicy RZGW oraz wolnomyśliciele (np. Bigos, Dmychu).

Aby było łatwiej regionalnie się spotykać, najlepiej jakby powstał:
Pomorski Klub Rozwoju Turystyki Wędkarskiej obejmujący problemy pomorskich rzek.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 17:10 #47494

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
W Irlandii calym tym bajzlem, zamiast 10 kompletnie oderwanych o rzeczywistosci i siebie jednostek kieruje jedna :

www.fisheriesireland.ie/

Oczywiscie nie robi tego w sposob doskonaly, ale te niedoskonalosci bylyby do usuniecia i poprawienia przy projektowaniu zupelnie nowego systemu opartego na tej bazie.

Mowiac krotko bez jednej rzadowej jednostki zarzadzanej przez fachowcow, gdzie podejmowane sa wszytskie decyzje dotyczace wod i rybactwa- bez wzgledu czy woda jest prywatna czy panstwowa- nie widze tutaj szansy dla polskiego wedkarstwa.Dopuki decyzje dotyczac spraw rozwoju wedkarstwa, gospodarki na wodach dzierzawionych przez wedkarzy i drogi jaka ma ono isc beda zapadaly na posiedzeniach zarzadow okregow PZW, to zapomnijcie o jakiejs logice czy postepie.Postep wprowadzac musza ludzie postepowi i zeby robic to w zgodzie z logika trzeba myslec logicznie - a do tego to jednak troszke trzeba sobie poszerzyc swiatopoglad...A jaki jest swiatopoglad, to przyklad ponizej:

Na FF J.Kowalski zacytowal prezesa kola znad Sanu - po propozycji wprowadzenia C&R na rzece: Licencja sie musi ludziom zwrocic - odparly lokalne moce decyzyjne PZW. Tacy ludzie decyduja n aprzyklad o tym czy beda lowiska specjalne ( w normalnych krajach zwane po prostu lowiskami).Co z tego ze PZW zatrudnia fachowcow, jesli oni tak naprawde nie maja nic do gadania i sa tylko po to zeby wypelniac chore dyrektywy zarzadow okregow?Przeciez to jest zwyczajna paranojka i groteska, zeby policjant czy przywolany wczesniej nauczyciel, decydowali o istotnych dla gospodarki rybackiej sprawach.Im sie wydaje ,ze im sie wydaje, ze sie na czyms znaja i potem wychodza z tego zwyczajne jaja .Wszystko na ten temat zasadniczo.PZW moze sobie istniec, ale po to zeby organizaowac zakichane zawody , wyjazdy na grzyby i wieczorki zapoznawcze w kolach .Nie powinno miec mocy decyzyjnych dotyczacych tego co sie z woda dzieje.Tym powinna kierowac agencja rybacka oplacana z pieniedzy podatnika, ktorego wlasnoscia sa polskie wody- a jesli sa to wody prywatne, to nie moze byc mowy o samowolce z estrony wlasciciela.Na wszystko co sie nad woda dzieje powinna byc zgoda agencji rybackiej i bez tego nie mozna wykonac zadnego ruchu.RZGW to porazka na calej linii i tlumaczenie, ze taka jednostka juz istnieje jest kpina.Departamenty rybolowstwa? Juz kiedys przytaczalem na forum linka kto tam rzedzi tym bajzlem- pani bedaca na wysokim stanowisku zaczynala kariere zawodowa od malowania porcelany i jej wyksztalcenie nie ma kompletnie nic wspolnego z rybami.Chyba sie trzeba zapisac do partii politycznej i rozwalic ten burdel od srodka...Bo normalnie bez koneksji, dostanie sie do tego srodowiska jest niemozliwe.Tak jest dzis i to jest makabra...

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 18:14 #47497

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Marcinie,
Dziś przez telefon urzędnik RZGW wytłumaczył mi, że oni podlegają pod rozporządzenia Ministra Środowiska i Ministra Rolnictwa, ponieważ zarządzają zarówno zasobami wodnymi jako zasobami przyrody (Min.-Środ.), jak i zasobami ryb (Min.-Rol.).

Zapytałem o dwie możliwości:

- wprowadzenie na wodach zaklasyfikowanych w Polsce do bytowania ryb łososiowatych (korelują się z większością wód krainy pstrąga i lipienia wg wewnętrznej klasyfikacji PZW) elektronicznego rejestru połowu (wypełnienie on-line przed wyjazdem na ryby i uzupełnienie po powrocie z ryb - tak, by każdy nad wodą nieobecny na liście np. na palmtopie strażnika w terenie byłby kłusownikiem), zaś informacja byłaby bardziej realna (w tych czasach ludzie mają większą łatwość wypełniania elektronicznych formularzy niż wypełnienia długopisem druczków);

- wprowadzenie do systemu punktacji konkursu ofert, punktów za zapewnienie ochrony łowiska (obecnie to nie jest punktowane) oraz monitorowanie nie tylko nakładów na zarybienia (kwity i kontrole) ale też efektów całej gospodarki rybackiej (odłowy kontrolne na łowisku, celem określenia rybostanu);

... zasugerowano mi (niezależnie czy są to postulaty zasadne czy nie), że takie rzeczy w Polsce definiuje Minister Rolnictwa i on może to wprowadzić rozporządzeniem do realizacji przez poszczególne RZGW. Dlatego zamiast walczyć i antagonizować się z Min. Rolem., lepiej jest z nimi dobrze żyć.

Nie możemy inspirować Min.-Środ. i Min.-Rol. do walki o wpływy, bo to jest tak jak walka dyplomatyczna z Niemcami i Rosją jednocześnie bez silnej armii u boku. Żeby inspiracje poprawy stanu rzeczy nie okazały się klapą, należy prawdopodobnie przenieść sensowne fragmenty irlandzkiego kodu źródłowego zarządzania wodami, i wkleić je w odpowiednie w Polsce miejsca.

Co do zmiany gospodarki rybackiej kierujmy się do departamentów Ministra Rolnictwa. Co do ochrony rzek.... nie wiem do kogo...


Tyle się dowiedziałem.

Dzięki Bigos za ten post. Też jestem za rządami fachowców. Tylko nie wiem gdzie tych fachowców wepchnąć w polską strukturę administracyjną.

Przykład z Sanu... najpierw się śmiałem, a później oczy mi się zaszkliły ze złości.

Serdecznie pozdrawiam
Krzysiek

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 20:03 #47507

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Szanowny Marcinie,
Mam do Ciebie wielką prośbę. Zwaliło mi się w tej chwili coś na głowę i nie będę mógł brać udziału w najbliższych tygodniach w tej dyskusji. Bardzo Cię proszę, jeśli mógłbyś czasami wykazać komuś jakąś ewentualną demagogię, abyś to bez oporów zrobił. Wiem, że zwracam się o zasoby Twojego prywatnego wolnego czasu i jest to nieładne z mojej strony, ale jeśli tylko będziesz miał chwilkę, nie pozwól zagościć oczywistej głupocie w tym wątku...

Dziękuję Tobie również za bardzo ważną, jeżeli nie najważniejszą konkluzję. Otóż wielu ludzi mówi, że jak PZW utraci wody to dostaną się w ręce przypadkowych prywaciarzy, którzy te wody wyrybią do nogi. Inni mówią też, że samo PZW to w większości przypadków zabawa amatorów w rybactwo, z nielicznymi wyjątkami zaprzeczającymi powszechnemu rozkładowi.

A Ty przychodzisz i mówisz, że niezależnie od tego kto by tą wodę użytkował, musi podlegać standardom:
Bigos napisał:
PZW może sobie istnieć, ale po to żeby organizować zakichane zawody, wyjazdy na grzyby i wieczorki zapoznawcze w kolach. Nie powinno mieć mocy decyzyjnych dotyczących tego co się z woda dzieje. Tym powinna kierować agencja rybacka opłacana z pieniędzy podatnika, którego własnością są polskie wody - a jeśli są to wody prywatne, to nie może być mowy o samowolce ze strony właściciela. Na wszystko co się nad woda dzieje powinna być zgoda agencji rybackiej i bez tego nie można wykonać żadnego ruchu.

To jest właśnie to. Mówimy o amatorszczyźnie w PZW, mówimy o prywaciarzach wyrybiających polskie jeziora... a zapomnieliśmy o roli państwa. A bez mądrego zarządzania, struktury organizacyjnej i uzdrawiających przepisów prawa, nie wypali nic, ani socjalizm ani kapitalizm. Musimy mieć państwo na które będziemy mogli liczyć jak na przyjaciela.

Jedyne, to tylko ten burdel na kółkach doprowadzić do porządku. Wiem, że będzie trudno, ale musimy spróbować. Panowie, musimy!!!


Przy kolejnym zapasie wolnego czasu, wrócę tutaj na forum i wtedy spróbujemy coś jeszcze przemyśleć, aby zaproponować coś konkretnego Ministerstwu Rolnictwa. Edit: Najszybszą formą prawnej implementacji prawa jest rozporządzenie ministra i "wydział pisania rozporządzeń" musimy mieć po swojej stronie;)


Panowie - do zobaczenia po 1 grudnia :)


Serdecznie pozdrawiam
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/10/07 21:01 przez dmychu.

Odp:Czy warto społecznie pilnować tarła? 2010/10/07 20:42 #47513

  • wolek
  • wolek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 433
  • Podziękowań: 52
Nie mam zamiaru się wymądrzać, ale od dawna nie czytałem tylu sensownych wypowiedzi na "naszym" forum.B)
Natomiast znając realia w naszym kraju, aby zrobić taki "przewrót", to musielibyśmy usunąć 90% ludzi z "ciepłych posad i stołków" lub wysłać ich ponownie do szkoły...

... wracając jednak do właściwego tematu, to do czasu kiedy nie nastąpią zmiany, to warto pilnować tarła (...na Parsęcie również... ), bo nim one nastąpią, to możemy być ostatnimi, którzy widzieli na własne oczy, to wspaniałe misterium życia ...
Andrzej
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.149 seconds