Mack,nie jestem czubem i tez juz troche zebow na rybach zjadlem.Nie wypisuje banialuk, bo nikt nie chce sie swiadomie kompromitowac.Tydzien lowienia to bardzo duzo - dwa tygodnie to maraton.Jesli ktos sobie da tyle czasu na wedkowanie i bedzie sie za to zabieral w terminie dajacym najwieksza szanse na okaz, oraz w lowisku gdzie takie okazy wystepuja w wiekszej koncentracji niz nazwijmy to ,,srednia''. To sam wiesz, ze zdarzyc sie moze wszytsko, ale nalezy sie przygotowywac na sukces.Nikt nie jest w stanie przewidziec pogody , ale jesli ta nie bedzie odbiegala od sredniej i oczekiwanej,to sa pewne cykle w przyrodzie i zeby skaly sraly, to bedzie sie dzialo co ma sie dziac na wodzie.I jak wiesz kiedy i gdzie sie to bedzie dzialo, to bingo - masz zwykle ryby w lodzi.
Co do piekna rzek, to mysle ,ze balkanskie sa na topie w skali europejskiej.Choc jak wiadomo sa rozne definicje piekna.Tylko ze wyjecie z wody teczaka z czerwonym ,obtartym pyskiem i okraglymi pletwami ( a takich tam coraz wiecej), u mnie natychmiast cale to piekno rujnuje... Jak slysze historie o tym ,ze ktos zanecil teczaki z mostu na Jidricy chlebem , a jak sie ,,rozruszaly'' to dopiero zaczely reagowac na muchy , to...Sorry , nie moj klimat...Ja nie wiem czy chce jechac jeszcze kiedys do Slowenii.Tylko te marmury mnie kreca i to na wysokich obrotach ,bo widzialem tam ryby niewyobrazalnych gabarytow...I takiego chce zlowic obsesyjnie.Niestety wykonanie tego planu, to jest dosyc skomplikowana kwestia...Na farta ciezko liczyc , choc zwykle tak sie to konczy...Nie wazne.Jak zlowie to dam znac:)
Porownywanie Rzek na Kolskim z Irlandia chyba nie jest dobrym pomyslem.Sa rzeczy trudne do porownania.Ryby sa u mnie w kazdym razie porownywalne gabarytowo. Ale cena za lowienie troche sie jednak rozni jaki i organizacja-logistyka wyjazdu.Sam dojazd na Kolski to masakra - wiem , bo bylem.A jako anegdote przytocze to co powiedzial moj irlandzki znajomy kiedy pokazalem mu folder reklamujacy lowiska, o ktorych wspomniales ( Litza etc).Popatrzyl i mowi - Ale to takie same ryby jak z Lough Mask .Po co ja mam tam jechac ? Mysle ,ze to nie wymaga dalszego komentarza.Slowo honoru ,ze koles rzucil takim tekstem, jak zobaczyl zdjecia tych kolskich pstragow.
Krzysiek, sezon wyglada tak ,ze nie podejmuje sie opisywania tego teraz.Musze to zrobic dokladniej na stronie, a to jest tona informacji juz po streszczeniu...W kazdym razie mega lowienie bedzie na przelomie marca i kwietnia -jak pogoda nie zwariuje, to 100%, ze wynik bedzie zadowalajacy najwiekszych malkontentow, jesli poswieca tydzien na danie sobie szansy.O flyfishingu mowa caly czas.Potem tez jest dobrze , ale kilka czynnikow musi sie nalozyc ,zeby wynik byl bardzo dobry.,,Pustych'' dni jest wiosna malo i wynikaja z grymasow pogody. Albo czasem to sobie mysle ,ze... cholera wie z czego ...
Garnel napisal kiedys story o kilku dniach na Corrib i nawet jest tu gdzies na forum.
trzyrzeki.pl/index.php?option=com_conten...limit=1&limitstart=0