Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/10 19:42 #49231

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Aleście się uparli dolnoślązacy na te kaczawskie trocie...;)

No dobra:

Trzeba wybłagać RZGW o szybkie roboty interwencyjne, ponieważ oni takie właśnie roboty interwencyjne organizują: http://wroclaw.rzgw.gov.pl/pl/articles/8/240/Przetargi. Powiedzcie, że ryba musi iść na tarło i trzeba zrobić prowizoryczne kaskady "na wczoraj".

Może zanim zadzwonicie do centrali, czyli RZGW Wrocław zapukajcie najpierw do pracowników regionalnych:

Krok pierwszy:
RZGW Wrocław
Nadzór Wodny w Legnicy
ul. Rataja 32,
59-220 Legnica
(76)862-44-51
(76)862-44-60

Krok drugi:
RZGW Wrocław
Zarząd Zlewni Bobru, Nysy Łużyckiej, Bystrzycy i Kaczawy z siedzibą w Jeleniej Górze (NZJ)
ul. Cieplicka 113,
58-560 Jelenia Góra
(75)755-31-08

Krok trzeci:
RZGW Wrocław (centrala, dyrekcja)
http://wroclaw.rzgw.gov.pl/pl/articles/2/217/Kontakt

Jak będą mieli jeszcze zapas pieniędzy do "wyprztykania" w tym roku, to bardzo się ucieszą, że dostaną od Was temat do roboty. Taka szybka interwencja to również szybka robota z wolnej ręki dla jakiegoś wykonawcy z Legnicy, który być może patrzy teraz w sufit po jakimś przegranym przetargu i nie ma co robić...

Życzę Wam, żeby po ewentualnym sukcesie, miejscowi nie wybili ryb powyżej piętrzenia. Kaczawa i trocie... he, he.. dobre... No ale cóż, powodzenia ziomki z Dolnego Śląska:)


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/11/10 19:43 przez dmychu.

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/10 19:53 #49233

  • Fireman
  • Fireman Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 30
Nasze motto to: doskocz, przypieprz, odskocz! Chłopaki wędkarstwo to nie jest sport dla mięczaków, na niedziele zorganizuję co trzeba i wrzucę na forum mapkę do punktu zbornego. Wodom cześć!

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/10 20:15 #49235

  • piori
  • piori Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 174
  • Podziękowań: 97
@dmychu :)
i juz inaczej to wyglada co piszesz :)HEHE

Zobaczymy co uda sie wskurac poki co dzięki za wskazówki

Pozdrowionka
Ostatnio zmieniany: 2010/11/10 20:17 przez piori.

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/10 22:57 #49241

  • randap1972
  • randap1972 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 535
  • Podziękowań: 352
Tak sobie śledzę temat ciekawe ciekawe można ruszyć wszystkich kogo się da, i ciekawostka za dwa tygodnie mamy wybory do Samorządów a może by tak pocisnąć trochę kandydatów żeby obiecali pomoc a potem z premedytacją wyegzekwować wykonanie obietnicy. Przecież jesteśmy potencjalnym elektoratem, a kandydat potem może być znowu kandydatem.
No i zieloni są specjalistami w zdobywaniu funduszy na inwestycje ekologiczne w tym na ochronę ryb i ich środowiska.
Życzę powodzenia Piotrze.
Marek
Każdy klepać może jeden lepiej a drugi trochę gorzej. JA KLEPACZ.
hand-made-przynety.manifo.com/

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/10 23:08 #49243

  • gregon
  • gregon Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 505
  • Podziękowań: 574
Dmychu pisze:
"(...)Lepiej jakby Budżet Państwa wydał pieniądze w sposób skoncentrowany na rzeki Pomorza, tak by sfinansować i zarybienia i ochronę. Ukończmy może jeden budynek, a nie rozkopujmy całego kraju rozpoczętymi i niedokończonymi projektami. Wszędzie zacząć? I co? Wszędzie nie skończyć? Dupa Jasiu pierdzi Stasiu...(...)"

Dmychu, nie sądzisz, że to trochę od dupy strony? Na zarybienia idzie juz wystarczająco dużo pieniędzy. Jakie tego efekty? Ryby skumulowane pod zaporami. Kłusol wpada z agregatem i ma 100kg ryby w kwadrans. Gdy powstaje przepławka troć się rozchodzi i kłusownik musi przejść kilometry rzeki w ciągu godzin by mieć te 100kg. To dotyczy wszystkich rzek. Na budowie przepławek skorzysta rybak, wędkarz, mniej lub barziej nawiedzony ekolog i sama troć. Wszyscy będą zadowoleni, poza kłusolami oczywiście. Piszesz, ze nie warto się takimi pierdołami zajmować, tylko trzeba naprawic wszystko na raz i koniecznie zacząć od Pomorza. Tak sie nie da, ale małymi krokami na przestrzeni lat mozna duzo więcej, również w innych regionach. Tu nowa przepławka, tam kłusol idzie siedzieć, gdzie indziej nowe tarlisko, wypuszczona ryba itp... powoli idzie ku lepszemu:)
Chłopaki, trzymam kciuki! Będę w kraju po 18 grudnia i jeśli zajdzie potrzeba moze wygospodaruję trochę czasu na jakąś formę pomocy.
pozdrawiam

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/10 23:25 #49244

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Masz rację Grzegorz...

To o czym ja mówię, to marzenia, pragnienie istnienia w Polsce kilku superłowisk np. na Wieprzy i Parsęcie, bo te rzeki są... po prostu piękne. Ale życie wygląda tak jak mówisz - to tu, to tam.

Tym niemniej tak jakoś pomyślałem sobie o tej kasie na zarybienia po jakiś smródkach w dorzeczu Odry i wyobraziłem sobie jak te pieniądze płyną do kieszeni etatowych strażników nad rzekami Pomorza.

Mi na trociach w całej Polsce nie zależy. Zależy mi na trociach w kilku sztandarowych dorzeczach w Polsce, ale przypilnowanych przez odpowiednio opłacone i wyszkolone służby.

Poza tym jest jeszcze jedna rzecz o której rzadko piszę... Sukces ekonomiczny trociowego OS Parsęta i OS Wieprza, zależy nie tylko od stworzenia tam profesjonalnych łowisk trociowych, ale również od tego, że w wielu innych miejscach tych ryb nie będzie. Najlepsza sprzedaż wody jest na pustyni. A jak wszędzie jest woda - to na wodzie nie zarobisz.

Istnienie w całej Polsce bardzo dużej ilości przeciętnych łowisk trociowych, to jak zalew rynku tanim towarem z Chin. Lepiej myślę sobie jest mieć mniej łowisk, ale na wyższym poziomie. Skoncentrowane finansowanie budżetowe w najlepsze regiony trociowe sposoduje większą atrakcyjność takich łowisk, co z kolei wygeneruje skoncentrowane dochody tych łowisk i infrastruktury turystycznej - bo na zadbane i przypilnowane łowiska zjadą się wędkarze. Chodzi w rozwoju regionalnym o to, by regiony się w czymś specjalizowały. Gdyby każdy naród Europy chcial robić swoją Nokię, to ten segment rynku nie byłby tak dochodowy dla Finów. Polacy ostatnio podbili na targach Europejczyków pojazdami szynowymi z zakładów z Bydgoszczy. Z łowiskami jest tak samo - wiele przeciętnych łowisk, obniża rentowność potencjalnych łowisk specjalnych... To smutne, ale tak jest.

Niech się południe specjalizuje w pstrągu i lipieniu, o ile w ogóle można mieć tego typu życzenia;) U nas na północy łowienie pstrągów i lipieni, to pałowanie się z muchówką po krzakach, chodzenie po ośki w rzece, ściąganie nimf z krzaków i łażenie po bagnistym brzegu. Więc północ lepiej pasuje na trocie i łososie na spinning, zaś południe na P&L na muszkę.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/11/10 23:35 przez dmychu.

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/11 00:02 #49249

  • gregon
  • gregon Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 505
  • Podziękowań: 574
Ciekawe, czy pisałbyś tak samo mieszkając teraz we Wrocławiu?;)
pozdrawiam

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/11 09:19 #49259

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
A ten tylko o kasie, ja pierdole...

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/11 11:43 #49263

  • Fireman
  • Fireman Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 30
Wszystkich sceptyków troci na południu Polski zapraszam do lektury książki Feliksa Choynowskiego ,,Wędkarstwo na wodach Polski", książka wydana w 1939r. Gdzie autor opisuje najlepsze łowiska troci, uwaga w Europie, na dorzeczu obu Dunajców (Nowy Targ itd), czyli 900 km od morza, mało tego już wtedy myślano o szczególnej ochronie tych ryb, o przegradzaniu rzek, kłusownictwie, ośrodkach zarybieniowych. Autor opisuje sztuki 20 kilogramowe!!!, porównując troć dunajcową do zabytku przyrody jakim jest żubr, a Polska miała największe trocie w ówczesnej Europie...i pomyśleć że wystarczyła jedna zapora we Włocławku na Wiśle by to wszystko zginęło...Panowie nie mnóżmy problemów, zacznijmy je rozwiązywać chociażby dla naszych potomnych.

Odp:TROCIE i Patologia Kłusownicza nad Kaczawą 2010/11/11 12:21 #49266

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Nie da się jednej przestrzeni naszego kraju, gdzie działają różne grupy interesu zawłaszczyć pod idące na tarło trocie w każdej rzece. Istnieje wiele innych interesantów przestrzeni i nie jest możliwe zorganizowanie świata po swojemu. Nie będzie zgody na zrobienie wszędzie obszarów Natura 2000, tak samo jak nie będzie zgody na uregulowanie wszystkich rzek. Ważne, żeby regiony się w czymś specjalizowały. Na jednej rzece może być przykładowo 10 zbiorników zaporowych jeśli to się logistycznie koreluje z potrzebami gospodarczymi innych podmiotów przemysłowych. Na innych rzekach warto rozebrać tą jedną zaporówkę, aby całe dorzecze było drożne biologicznie. Świat nie musi składać się z uśrednionych i wyrównanych do jednego poziomu przeciętnych regionów przemysłowych i przyrodniczych.

Jestem za tym aby tereny indiustrialne dalej się indiustrializowały, zaś tereny dzikie dalej dziczały. Nie jest dobrze mieć dziurawą drogę w centrum Warszawy, tak samo nie jest dobrze mieć uregulowany potok w Bieszczadach. To jest właśnie coś co mnie wkurza. Zarośnięta mchem i paprociami stara fabryka widmo w regionie dotkniętym bezrobociem, oraz inwestycje w infrastrukturę w Parkach Narodowych. To jest to właśnie szare uśrednianie... cywilizowanie przyrody i zakrzaczanie cywilizacji.

Ja wolę jechać nowym Porshe po drodze jak tafla w mieście, ale rozbudowana infrastruktura wokół Parków Narodowych mnie drażni. Nie lubię przyrody w mieszkaniu w formie karaluchów, grzyba na ścianie i mrówek chodzących po stole kuchennym. Tak samo jak nie lubię cywilizacji w Puszczy Białowieskiej i na Bagnach Biebrzańskich. Lubię klimaty wyraziste. Albo Amazonia - albo Manhattan. Autostrada w Amazonii razi mnie tak samo jak szczury na dworcu głównym we Wrocławiu jedzące w nocy stare rozplaszczone kebaby.

Całego kraju nie uda się ułożyć pod swoje potrzeby. Mieszkają tu też inni ludzie o innych preferencjach. Dlatego jak kiedyś mówił mi kolega z TPRIiG Krzysiek Filocha, że on nie chciałby żeby między kilkoma zadbanymi OS-ami było bezrybie - teraz powiem, że ja właśnie bym tak chciał. Skoro naszego Państwa nie stać na to, by zadbać o wszystkie wody, niech zadba o najpiękniejsze, a inne zaniedba i przekaże innym gałęziom gospodarki na pożarcie. W innym razie będziemy mieli bezrybną Drawę, Dunajec, Bóbr i Kwisę, przetrzebioną przez kłusowników Parsętę i Wieprzę itd.

Ja nie jestem sceptykiem troci na południu Polski. Tylko niech mi moje Państwo najpierw udowodni, że potrafi zadbać o sztandarowe rzeki trociowe Pomorza. Na razie wszystkie wody w Polsce są zadbane i chronione... na papierze ministerialnych kartotek... a co się stało z Dobrzycą, Piławą, Regą, Drawą, Bobrem, Kwisą i Dunajcem? Gdzie są pstrągi i lipienie z tamtych lat? Właśnie... chcemy w dyrektywach, przepisach i w operatach zadbać o wszystkie wody i mamy kraj całej masy przeciętnych łowisk, gdzie obecne populacje ryb to cień tego co było przed laty. Wędkarz - konsument, jest w takim kraju klientem rozproszonym i nie stanowi dobrego źródła dochodu dla naszych najpiękniejszych łowisk. Bo wszędzie jest "po pięć troci, dwa miarowe lipienie i trzy krótkie potokowce". Kasa budżetowa i kasa sektora wędkarskiego rozmywa się w opłatach z porozumieniami i wycieczkach polskich wędkarzy po polskich łowiskach, gdzie od miejsca do miejsca coś niby jest, ale bez rewelacji....

Idea szarego wyrównywania wszystkiego mnie nie ani nie bawi ani nie śmieszy. To jest idea wstrzymywania budowy mostu w mieście ze względu na gniazdujące jaskółki oraz idea wycinania starodrzewów w puszczy Białowieskiej i zwiększania infrastruktury tyrustycznej w Tatrzańskim PN.

Za trociami w Kaczawie i innymi rozproszonymi pomysłami pójdą oczekiwania zwiększenia ochrony przez odpowiednie służby. Po jaką cholerę? Perełki takie jak Piława, Rega, Drawa, Bóbr, Kwisa, Dunajec, Wieprza czy Parsęta mogłyby skonsumować te środki na zwiększoną ochronę tego co w Polsce najpiękniejsze. Można wyposarzyć wszystkich uczniów w komputery, ale można też wyposarzyć tylko tych najlepszych w maszyny o wiele lepsze, zaś tych mniej zdolnych nie dopuścić na coraz bardziej masowe i coraz przeciętniejsze studia. Idea dobrostanu jest głupia, bo finansuje się całe hordy studiujących półinteligentów, a zdolni doktoranci mają propocycje zarabiania pieniędzy rzędu 1 tys. zł przez pięć lat i przerywania pracy badawczej zajęciami ze studentami.

Tym którzy przeklinają w tym wątku i wytykają mówienie o kasie, chciałbym tylko przypomnieć że mamy 700 mld długu który rośnie. Idea dobrostanu dla wszystkich obywateli to taka sama utopia, jak Salmo truta everywhere...

Myślmy trochę o Państwie w sposób odpowiedzialny. Inwestować warto w to, co jest perspyktywczne.

P.S. A Włocławek to faktycznie szkodnik nieprzeciętny klasyfikujący się tylko ro rozbiórki. Blokuje tak wielkie dorzecze Wisły...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/11/11 12:39 przez dmychu.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.106 seconds