Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ktokolwiek chce

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 01:23 #49094

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
Siemko,staralem sie napisac post pozbawiony agresji i uszczypliwosci -czego nie mozna powiedziec o Twojej ostatniej wypowiedzi.Naprawde chcesz zebym publicznie rozbebeszyl Twojego posta zdanie po zdaniu i zrobil z Ciebie durnia?Nie chce tego robic. Nie bede mial z tego zadnej satysfakcji, a czas na to poswiecony uznam za stracony.
10 lat w tym syfie siedze ( ryby wedrowne, wylegarnie etc.), nie liczac kolejnych 10 ciu w szkole... I mozesz wierzyc albo nie wierzyc, ale najprawdopodobniej mam spojrzenie na te sprawy troche szersze i bardziej wywazone od Ciebie...Tak wyszlo i bynajmniej nie uwazam sie za autorytet, jak szyderczo sugerujesz - choc pewnie wiem na poruszane tematy sporo, bo mnie one otaczaja na codzien.I tez tak samo jak Ty chcialbym widziec ryby trace sie w naturalnym srodowisku.Tylko ,ze ja patrze na swiat realny, a Ty masz w glowie iluzje...A dzieje sie tak dlatego, ze podchodzisz do sprawy emocjonalnie, a ja profesjonalnie.
Idziesz na wojne z kims kto nie jest wrogiem.I nie pisze bynajmniej o sobie.

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 07:46 #49096

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Temat wraca jak bumerang. Lepiej by było ten czas zamiast przed klawiatura, spędzić nad wodą na ochronie tego, co Bigos uważa za nierealne...Nie do końca się z nim zgadzam, podobnie jak z radykalnymi przeciwnikami obecnych działań "racjonalnej" polityki rybackiej w ogóle....jest coraz więcej przykładów skuteczności naturalnego tarła w naszych wodach, są też jednoznaczne wyniki badań, potwierdzające tą skuteczność. Mało tego. Są kraje, gdzie sukcesywnie zwiększany jest potencjał naturalnego rozrodu. Oczywiście, póki co, konieczne są zarybienia, jednakże u nas nie ma woli przechodzenia na naturalny rozród, mimo że są ww dowody jego skuteczności. Fakt, że ryby stada odrzanego docierają już pod Legnicę też o czymś świadczy. U nas bonitacja po naturalnym tarle potwierdziła jego skuteczność, ale dla ryb dostępne jest tylko 500 metrów dopływu, z jego 20 kilometrów. Gdyby otworzyć cały strumień, można by, zgodnie z danymi duńskimi z niego uzyskać 120 000 dzikich smoltów. w jednym tylko dorzeczu Iny mamy 140 kilometrów tarłowych dopływów. dziś dostępne z tego jest 40 kilometrów, czyli, o ile uda się obronić tarlaki przed kłusolami, już dziś dorzecze Iny produkować może prawie ćwierć miliona dzikich smoltów, zaś po otwarciu całego dorzecza 750 000 dzikich smoltów. Dałoby się to uzyskać, gdyby część kwot zarybieniowych użytkownik rybacki mógł przeznaczyć na zadania ochronne, ale na dziś ustawa to wyklucza, bo rozliczają z zarybień..... Tyle optymizmu. Są bowiem czynniki, które z kolei potwierdzają opinię Bigosa. To chemizacja rolnictwa, bez wykorzystanie ekotonów redukujących spływ biogenów, oraz nowoczesna chemia ochronna oraz niekontrolowany spływ różnych substancji innego pochodzenia, np. resztek farb- zakłady metalowe itp. Tu badań prawie nie ma, a z ostatnich badań wyszło np w dorzeczu Iny, że okresowo pojawia się w niektórych dopływach kadm i rtęć!!!!
Jednak z jednym pogodzić się nie mogę. Mianowicie z zabijaniem tarlaków. Skoro da się wypuszczać tarlaki potokowców, tych 3 kilowych, jak pisze pan Grajek, to nie widzę powodów, by nie wypuszczać troci......czy łososi....
Ostatnio zmieniany: 2010/11/09 08:26 przez Artur Furdyna.

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 08:00 #49097

  • Siemko
  • Siemko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 461
  • Podziękowań: 16
Bigos ja nie idę z nikim na wojnę. Chce tylko zwrócić uwagę, że polityka PZW, która moim zdaniem w 99% opiera się na hodowaniu ryb w ośrodkach zarybieniowych jest błędna. Wbrew temu co mówisz ja nie twierdzę, że hodowle są niepotrzebne. Wiem jak dobrzy są nasi hodowcy. To dzięki nim w ogóle coś jest w tych wodach. Chodzi mi o coś innego. O to jak się tymi zasobami zarządza i jak podchodzą do tego niektóre osoby we władzach naszego związku. Dla przykładu wchodząc na stronę PZW gdzie masz 30 stron aktualności i na każdej stronie jest 50 wątków nie zauważyłem takich z tytułem np. "Akcja ochrony rzeki - zapraszamy chętnych" Albo "Program restytucji takiej i takiej ryby w takiej i takiej rzece - wykład na temat budowy tarlisk" Nie, takich tematów tam praktycznie nie ma. Wrzucanie ryb do rzeki w jednym punkcie to często stosowana praktyka i niczego dobrego nie przynosi.
Gregon masz rację w tym co piszesz. Na programy restytucji ryb szlachetnych do naszych wód idą rocznie miliony złotych. Programy badawcze funkcjonują. Mam materiały, które pokazują rozkład oznakowanych ryb wędrownych i złowionych w zlewni Bałtyku pochodzących z naszych rodzimych zarybień - troć wiślana i łosoś. Jednak od zeszłego roku znakowanie w pełnym zakresie z tego co wiem wstrzymano. A to dla tego, że ludzie wiedzący gdzie znakowane ryby zostały wpuszczone dużą część wyławiali. Powód prosty za znaczek płacono bodajże 30zł...Ot taki naród...
Bigos i ja nie mam w głowie iluzji tylko marzenia. A marzenia się spełniają tylko trzeba tego mocno chcieć i działać. Nie siedzę przed kompem jak Ci się chyba wydaje ale biorę czynny udział w zarybieniach, pilnowaniu rzek i jednym programie badawczym. Żałuję, że takich inicjatyw ze strony PZW jest tak mało. To mnie boli i przeciw temu protestuję. Zastanawiam się jak to jest, że jak się jedzie na przykład do Szwecji to można być kontrolowanym dwa razy dziennie. Od 4 lat jeżdżę regularnie po naszych pstrągowych rzeczkach i jeszcze nigdy mnie nikt nie kontrolował. Mało tego znam kilkudziesięciu wędkarzy i ich także nikt nigdy nie kontrolował. Jak to się dzieje nie mogę zrozumieć...

Bigos na koniec przepraszam Cię za swoje uszczypliwości. Nie chciałem Cię obrazić.
Pozdrawiam.
Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Wełny www.tprw.pl
Ostatnio zmieniany: 2010/11/09 09:37 przez Siemko.

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 09:54 #49101

  • kwasik
  • kwasik Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wszystko płynie. :-)
  • Posty: 679
  • Podziękowań: 14
Artur będziesz najpierw pilnował tarła (chwalebne!), a potem Ci puszczą gówna jak w zeszłym roku. Walka z wiatrakami. Róbmy coś, róbmy coś, róbmy coś, jak w operze? I stoją...

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 12:53 #49105

  • bigos
  • bigos Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 384
  • Podziękowań: 222
Siemko,jest git.Nie musisz za nic przepraszac, bo ja malo wrazliwy jestem na interenetowe kopniaki - organizm sie uodpornil dawno temu :)
Co do spraw o ktorych piszesz Ty i Artur Furdyna, to nie chce mi sie nawet klepac w ten komputer i dodawac czegos od siebie.To jest wszystko mega zamotany temat i bardzo duzo jest w nim ,,gdyby''.A patrzac na tu i teraz, to jest jak jest i lepiej z wszelkimi radykalizmami sie hamowac, bo mozemy sobie strzelic w kolano.Historie jakie w Polsce sa dla wielu odkryciem Ameryki, funkcjonuja na swiecie od lat .Czasem opowiadalem ludziom o pewnych oczywistych dla mnie faktach, po czym zdawalem sobie sprawe ,ze dla nich to nowosc...W Polsce wszystko sie dzieje we wlasnym ,,bagienku''...Ogladalem niedawno zdjecia z akcji tarlowej i widze na nich ,ze osoba wykonujaca zabieg tarla, popelnia szkolny blad, majacy katastrofalny wplyw na efekt tej pracy - czyli populacje ryb jaka ,,wytwarza ''...I tak jest z wieloma sprawami.Ale to nie sa moje sprawy, bo nikt mi za bycie ,,madrala '' nie placi i tylko sobie wrogow wynajduje tymi uwagami.
Jest jeszcze jedna kwestia o ktorej malo kto wie, bo malo kto sie tym zajmuje.Pamietajcie ,ze mozna sobie robic tarliska , burzyc zapory , zarybiac tymi trociami po milionie rzeka, albo generowac naturalne tarlo w setkach tysiecy etc...Tylko ,ze to dopiero poczatek drogi jaka musi przejsc ryba, zeby sie dala zlapac na wedke...Widzialem jakis czas temu wykres w kompie jednego dosyc kumatego doktorka, pokazujacy przezywalnosc dzikich smoltow w Atlantyku...Nie chce pisac bredni, ale wydaje mi sie ze obejmowalo to okres okolo 30 lat .Przez ten czas przezywalnosc spadla z 20 kilku procent do 5 .Z rybami zarybieniowymi jest jeszcze slabiej i wynik 1,5 - 2 procenty to mistrzostwo swiata...Wniosek jest taki , ze juz tak spier...srodowisko w ktorym zyjemy, ze wiara w to iz ono samoistnie czy tez z nasza pomoca sie cudownie odrodzi, jest moim zdaniem ...Sami wiecie jaka ...To smutne , ale tak jest.
Wiec jesli chcecie lowic ryby, a nie ogladac je tylko na tarliskach ,to niestety samo ,,sypanie zwiru do rzeki'' moim zdaniem nie wystarczy...Ochrona? W zlodziejskim kraju ? Kto ma chronic , za co ? Spolecznie ?Bez jaj ...Ja Wam szczerze wspolczuje, a tym ktorzy prywatny czas poswiecaja na wypelnianie obowiazkow Panstwa Polskiego, powinni dac ordery i wyslac na wycieczke wedkarska gdzies na Alaske...Caly system jest chory i biegacie w nim jak ten glupi chomik w kolku...i przez cala noc...Jak zmienic system?Nie wiem. I sam raczej nie wymysle jak to zrobic.Na tym sie lepiej skupic, bo myslenie ma podobno przyszlosc...

Co do wypuszczania tarlakow to moje zdanie jest takie - ladnie to wyglada i robi sie po tym milo na sercu , tylko ze patrzac na zimno, to nie do konca wiem czemu by to mialo sluzyc - z przyrodniczego punktu widzenia? Jesli temu zeby ktos sobie takiego ,,zdepnietego'' keltona potem zlowil w styczniu to ok , ale dla rzeki to on znaczenia juz nie ma zadnego - zrobil swoje.W morzu i tak czeka go siata, a potem pala w leb, albo powolne zdychanie po drodze do Baltyku - w opcji mniej optymistycznej...Osobiscie bym wypuszczal potarlowe ryby , ale nie dlatego, ze jestem takim zajebistym milosnikiem przyrody , tylko ze mordowanie ich i zagospodarowywanie trupa, jest upierdliwa robota -a do tego brudna...Dla srodowiska ryba ,ktora oddala ikre - czy to w zwir czy do wylegarni- jest ryba, ktora swoje zrobila.Kolejne pokolenie zagwarantowala populacji.Pisanie w dzisiejszych czasach o powrotach na tarlo , silnych genetycznie osobnikach i takich tam roznych ciekawostkach, to troche naduzycie .Polska nie znajduje sie na Ziemi Ognistej i nasze ryby nigdy nie beda mialy szans odbycia wielokrotnego tarla z wielu powodow .Tylko nieliczne osobniki tego dostapia i bedzie to dla nich jak wygrana w totka.Ktos chce budowac ideologie na przypadkowych zdarzeniach?

I jeszcze o tych rybach wlewanych w jedno miejsce do rzeki -Siemko podniosl temat dwukrotnie.Moze wydac Ci sie w pierwszej chwili dziwne, ale to najskuteczniejszy sposob zarybiania smoltem, gwarantujacy najlepsze przezywalnosci .Masa ryby rzucona w jedno miejsce i splywajaca wielka lawica do morza...

I tak bym mogl pisac i pisac do nocy, tylko ze juz mi sie nie chce i szkoda na to czasu... I tak nikt tego nie czyta:)

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 13:31 #49107

  • dmychu
  • dmychu Avatar
bigos napisał:
(...) I tak bym mogl pisac i pisac do nocy, tylko ze juz mi sie nie chce i szkoda na to czasu... I tak nikt tego nie czyta:)

Dmychu przeczytał uważnie i dokładnie :)

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 13:45 #49108

  • Sajgon
  • Sajgon Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 34
Nie martw się Bigos, ludzie to czytają, ja tak bardzo poczułem się pochłonięty przez treść tego tematu, że na jego postawie postanowiłem nakręcić nowy odcinkowy serial "FORS-a na sukces"

A odnośnie zarybień to czy wpuszczą to wszystko na raz z mostu czy rozleją po całej rzece to tez moim zdaniem na jedno wychodzi. W moich stronach regularnie wpuszczają po kilkanaście tysięcy sztuk narybku lipienia, przez dwa dni przepięknie rozwożą go po całym odcinku rzeki, zdjęcia, sprawozdania, gazety... I co z tego? - w tejże rzece jest tyle klenia że z tych tysięcy sztuk narybku dorosłości dożywa 100 sztuk? PZW od zawsze wszystko robiło dla cyfr i statystyk żeby mieć czym wypełnić "Exelowskie" tabelki z planowymi zarybieniami i trzeba się z tym pogodzić... Albo coś z tym zrobić.
Ryba też człowiek, daj rybie pożyć. Starości ryba chciała by dożyć. C&R :)
Ostatnio zmieniany: 2010/11/09 13:50 przez Sajgon.

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 14:14 #49110

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Wiele w tym wszystkim gorzkiej prawdy, jednak godzić się na to osobiście nie mam zamiaru. Tak jak pisze Bigos, po pewnym czasie kontynuowanie tematu robi się nużące...w naszym dziwnym kraju do nawału przeciwności ludzkich i środowiskowych dochodzi jeszcze totalny brak rzetelnych danych, dzięki którym można by wykazać np ile tracimy na jednaj MEWce odcinającej kilkadziesiąt kilometrów tarlisk.....Co do przeżywalności w morzu, to na dzień dzisiejszy w polskim rybołówstwie jest jeszcze gorzej, niż pisze Bigos. Z jednej strony ogromny postęp w technologiach wspierających rybaków, od sieci po elektronikę nawigacyjną i szukającą ryby, z drugiej totalny brak woli, by ten światek skutecznie kontrolować.....przykłady na stronie tpriig.pl na forum.
Tym niemniej, uważam, że nadszedł czas na ucywilizowanie całego tego bałaganu.....poddawać się, to zepchnąć problem na następne generacje, które już w ogóle nie będą znały dzikich ryb.
Do Bigosa prośba, żeby nie przestawał pokazywać łowisk, gdzie jest lepiej, bo takie przykłady dodają chęci do działania.

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 14:40 #49111

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Artur Furdyna napisał:
(...) Do Bigosa prośba, żeby nie przestawał pokazywać łowisk, gdzie jest lepiej, bo takie przykłady dodają chęci do działania.

Można na przykład kliknąć w dolnym menu "galeria" pod tym adresem http://www.salmo-adventures.com/oferta/irlandia/lough-corrib :)

Inny świat...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Ktokolwiek chce 2010/11/09 14:44 #49112

  • Siemko
  • Siemko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 461
  • Podziękowań: 16
Bigos ja miałem na myśli raczej pstrągi i lipienie. Choć logika w tym względzie nakazywałaby rozwożenie po rzece i sypanie w odstępach czasowych w przypadku każdego wpuszczanego gatunku. Zarybiając pstrągiem czy lipieniem małe rzeczki robi się to na kilku równolegle - właśnie po to żeby zminimalizować straty w przypadku skażenia którejś z nich...Tak przeżywa choć część ryb, za które przecież ktoś musiał zapłacić. Tak przynajmniej mnie uczono...Moim zdaniem to samo powinno się robić w przypadku każdej innej ryby. Rybak stawiający sieć na Wiśle na przykład jeśli trafi w dzień ma po takim wpierdoleniu smolta w jednym miejscu i jednym momencie dwie tony ryby za jednym razem....I cały program w p...du. Tak przynajmniej ja to widzę. Nie wiem, może ktoś mądrzejszy wymyślił to tak jak robi PZW i może są ku temu jakieś merytoryczne przesłanki, ja ich nie znam. Chcę jednak podkreślić, że w naszym związku są jeszcze ludzie, dzięki którym towarzystwa mogą działać w świetle prawa. Bez Nich to faktycznie by była tragedia i walka z wiatrakami. Wiem, że jesteśmy na łasce i niełasce naszego związku i mam nadzieję, że z czasem będziemy w stanie zrobić razem coś namacalnego dla naszych rzek i ryb w nich żyjących, że będziemy dla PZW równorzędnym partnerem, którego się traktuje z powagą i szacunkiem. Taka moja nadzieja...Zmiany są nieuniknione, a okres kiedy się dokonują zawsze jest bardzo gorący. Potrzeba nam ludzi mądrych, odważnych i takich którzy poświęcą swoje życie dla tych zmian. Ja chcę brać w tym udział i jestem z tego dumny, bo dla tych grup zapaleńców siedzących nocami nad rzeką zawsze ryby i ich środowisko jest i będzie na pierwszym miejscu.
Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Wełny www.tprw.pl
Ostatnio zmieniany: 2010/11/09 14:46 przez Siemko.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.090 seconds