SzymonP napisał:(...)Najgorsze jest to, że większości miejscowych ponowna kanalizacja Grabówki się podoba i mówią, że "ładnie zrobili"
Pamiętam jak kiedyś z tatą pojechałem na szczupaki na Barycz od Sułowa do Żmigrodu. Na wysokości wsi Biedaczka podziwiałem jak to rzeka poradziła sobie z melioracją, zarasta, wymywa faszynę, tworzy zaczątki meandrów... aż tu nagle podchodzi miejscowy. Mówię do niego, "Panie, ale ta rzeka ładnie wygląda, o wiele lepiej jak po melioracji która była tu kilka lat temu." A on na to: "Łe tam ładnie, krzaczory zarosły, rzeka zaniedbana. Teraz nikogo to nie obchodzi...
Panie, kiedyś to tu był wałowy na etacie, dbał o rzekę, wycinał te krzaczory...
Tak, miejscowi często myślą, że jak rzeka nie jest regulowana to władza nie troszczy się o ich region.
Drugi przykład. Jedziemy samochodem po moim ślubie do teściów. Obok mijamy piękne żółte łany rzepaku. Dwie obserwacje, ale różne postrzeganie tego samego krajobrazu. Moja teściowa, wrażliwa na przyrodę mówi:
- Ale piękne żółte pola rzepaku...
Po chwili koleżanka teściowej dodaje:
- Ale pięknie równo zasiane pola...
Linijka podoba się ludziom, to fakt:S
Ludzie nazywają kanały - rzekami, zbiorniki zaporowe - jeziorami i uprawy leśne posadzone w rządki - lasami... zaników wrażliwości ludzi, prawie zawsze można doszukać się w ich słownictwie:(
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek