Widziałem jak ryją rzekę, wszystko wystartowało jakoś pod koniec września, schodziłem Grabową od Żukowa do ujścia, i już było zryte z 20 m, gość pracował na śmiesznej koparce na gąsienicach i wybierał piach i wszystko co w nim żyło... Ujście w tym czasie bombardowała inna pogłębiarka (jednostka pływająca). Ostatnio jechałem do Koszalina dokładnie w zeszłą niedzielę i ta kopara stała już przy moście, aż strach pomyśleć ile miejscówek, dołków i podwójnych rynien zostało zrównanych...krzaczory wygolone, muł piasek i resztki roślin leżą na brzegach, ponoć mają bić faszynę, a wszystko w ciągu tarłowym troci, moim zdaniem solidne odszkodowanie powinna ta firma zapłacić, podobna sytuacja miała miejsce na Słupi, i robotnicy drogowi robiący most nieopodal Zamku przeciągali termin oddania konstrukcji do użytku i budowali w czasie ciągu przez co utrudniali migracje rybie, za co zobowiązali się chyba wybudować tarliska i zakupili bodajże mundury dla społeczniaków. Teraz już kopara wyżej, ehhh. Ja myślałem, że związek jest o tym poinformowany, ta firma dostanie pewnie grube pieniądze, wydaje mi się, że tą inwestycje zleciła gmina...a tam dzieją się ładne cyrki. Charakteru tego odcinka już nam nie wrócą...ale mogli by wybrać sobie inny termin prac...a ryba idzie bo znam kilku strażników granicznych i wiem, że mają pełne ręce roboty...