U rybaków zapanowała ta sama choroba co na blogu - nic nie mówić nikomu. Ot taki nasz urok osobisty.
U rybaków tego nie zauważyłem. Co do wędkarzy - cóż, gdyby pochwalenie się rybą w internecie nie prowadziło momentalnie nad rzeką do scen takich jak w poniższym filmie to może i ktoś by się pochwalił.. Niestety są odcinki rzek, gdzie w dobrym okresie dochodzi do zwyczajnej patologii i trwa regularna okupacja przez przyjezdnych. Miejscowi bywalcy praktycznie nie są tam dopuszczani do spokojnej i niełowionej danego dnia wody...
Witam brać wędkarską.
Wybieram się na urlop z rodzinką do Sarbinowa i noszę się z zamiarem odwiedzenia Parsęty z wędką????
Będzie to mój debiut nad tą rzeką więc potrzebuję małych wskazówek...
Który odcinek w tym okresie warto wybrać i ewentualnie gdzie można bezpiecznie postawić auto.
Może ktoś reflektuje na wspólne wędkowanie...
Proponuję pojeździć na różne miejscówki, wszystkie mają swój urok.Do wyboru do koloru,co do ryb to są ,spławu widać,łowią cały czas tylko mi się nie trafia
Najstarsze znane mi zdjęcie wędkarza znad Parsęty. Naprzeciwko Pana z wiadrem, znajduje się zbudowany w 1899r. stary szpital w Kołobrzegu. Niemiecki wędkarz łowi zaś z miejscówki na ul. Rzecznej. Budynek w którym był szpital istnieje zresztą do dzisiaj. Katastrofalnie obniżył się natomiast poziom lustra wody w rzece od tamtych czasów i obecnie z miejsca, w którym dawny wędkarz łowił kijem leszczynowym, nie miałby na to żadnych szans. Pozdrowienia
Zdjęcie pochodzi z książki Pana Jerzego Patana HISTORIA KOŁOBRZEGU W FOTOGRAFII 1945.