mondavi napisał:Szczerze mówiąc zawsze myślałem, że przed rzutem ocenia się miejscówkę również pod kątem możliwości wyjęcia ryby...
Jak się ma 2 metrowy hak to się nie patrzy na takie detale.
Czytając wypowiedzi niektórych forumowiczów nie bardzo rozumiem jaka jest magia haka i czemu np. linek łowi bez niego na Inie wiedząc, że ma skarpy? A to jest (tak mi się wydaje) kwintesencja wędkarstwa, wyjąc rybę dając jej szansę. A jeśli się zepnie to z pewnością mniejszą krzywda jej się stanie, niż po spadnięciu z haka!
A na dodatek Wolek pisze, że nosi hak ale go nie używa. Słyszałem o takim jednym gościu z USA, on z kolei palił trawkę, ale się nie zaciągał...