TEMAT: BELONY 2011

gregon napisał:
Zakazy, nakazy, limity, okresy, hmm... Przez dobrych kilkanaście lat szwędania się z wędkami po plażach spotkałem się z kontrolą może dwa razy w obszarze SPN-u z tamtejszą Strażą Parkową.
Prawo aby działało to musi być nieunikniona kara za jego nieprzestrzeganie, tak to każdy ma je gdzieś, zresztą nieważne czy to Polak, Amerykanin czy Norweg.
Jaki jest respekt dla obowiązujących limitów ryb morskich można się przekonać wsiadając na jakąkolwiek łajbę wożącą "wędkarzy" na dorsza .

Tomano napisał:
Rozkminiłeś mnie Kolego ;p W życiu nie zjadłem belony nawet kawałeczka!

A co do tych okresów ochronnych belony i innych rybek to mamy za słaby związek PEZETWU ;p żeby coś zdiałać. Z tego co wiem to belona w naszym bałtyku ma zerowe zainteresowanie wsród rybaków czyli ma zerowe znaczenie pienięzne, czyli niejest warta jakichkolwiek działań! Nie łudzmy się koledzy. Łosoś i troć mają dośc duże znaczenie dlatego mają okresy ochronne czy w morzu czy w rzece , a belonka jest zostawiona sama sobie i to tak zostanie bo PEZETWU jest słabe i niepotrafi sie postarać żeby coś w tym kierunku zrobić , pod kontem wędkarzy oczywiście. a łosoś i troć ma okres ochronny tylko dlatego że z tego jest kasa dla rybaków, i oczywiscie według niektorych ustawodawców najwiekszym wrogiem troci i łososia w rzece podczas ich "okresu ochronnego" jest wedkarz a kłusownictwo nie istnieje. trzeba zrobić ściepe narodową i kupić bombe atomową czy jakoś tak ;p

linfun napisał:
Ale co ma pzw do wód morskich. ?

Kolego Infun - akurat czasy gdy belona miała zerowe znaczenie dla rybaków już minęły. Z powodu małej ilości innych ryb, od kilku lat rybacy (przynajmniej na zatoce puckiej) wykorzystują tarło belony by zaliczyć okresowy łatwy zysk. Może za dużo za nią nie dostaną ale akurat nietrudno im nałowić belon, więc skwapliwie z tego korzystają.
A potem leżą belony w marketach i psują się bo mało kto je kupuje....

okonhel napisał:
Tak jest jak piszesz. W ubiegłym roku część zatoki Puckiej była zastawiona sznurami z hakami.
Złowione ryby sprzedawali mniej obrotnym wędkarzom, którym nie poszczęściło się w pozyskiwaniu mięcha na wędki.
Pobór niekontrolowany mięska i szara strefa przy jego zbyciu.

Kiedyś stawiano też pławnice ale ostatnio jakby ich mniej. Od razu też zaczęto wędzić i sprzedawać belony turystom. Żeby zwiększyć zysk sprzedawano je na sztuki.

A "Paprykarz Szczeciński" jest pewnie robiony z ososia?
Już widzę te zastępy rzeźników, którzy chwytają za kije tylko jak "idzie" śledź i belona. Oblężenie Rzucewa, Osłonina, Rewy i innych miejsc jest więcej niż pewne. Opłata, jeśli jest wniesiona(w co wątpię, w przypadku min 50% łowiących)- musi się przecież zwrócić...

Co do tych bez opłat to na razie straż wzięła się za większy kaliber, ale może doczekany się czasów że i za tych mniejszych na plażach też się wezmą. Poniżej link do artykułu: trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,..._Zatoki_Puckiej.html

andy napisał:Jak na 84 latka to chłop musi mieć niezłe zdrowie, ja do tego wieku pewnie nie dożyje.

andru napisał:

Faktycznie jak gościowi zabronią procederu to może stracić sens w życiu, normalnie mi go żal;)