gregon napisał:Steril napisał:Tower napisz jak łowiłeś i na co belony na muchę. W tym roku chcę w końcu spróbować
Też jestem ciekaw łownych much i technik. Zdarzyło mi sie próbować, brań opór na wszystkie muchy, ale żadnej zaciętej ryby:silly: Podobna skuteczność zacięć na gumisie przy dwa razy większej liczbie brań w porównaniu do blachy.
Spory artykuł o belonach na muchę jest w 2 numerze "Sztuki Łowienia"
Byłem w zeszłym roku - pierwsze dwa dni z #8 były bardzo trudne - nie wyczuwałem brań, zbyt toporny sprzęt. 3go dnia wziąłem ze sobą #5, pływającą linkę i dwie pomarańczowe mokre na hakach #10-12. Masakra jakaś, ta metoda kosi ryby w nieprawdopodobny sposób. O ile przez pierwsze 2 dni zbierałem regularne baty od spinningistów, o tyle ostatniego dnia lałem ja, osiągając wynik zbliżony do 3 kolegów łącznie. Za mocny sprzęt bardzo utrudnia łowienie, na lekkim i ryby chodzą, nie wyrywa się ich z wody, i łowienie jest przyjemne, dobrze czuje się moment brania. Skuteczność zacięć na lekko olbrzymia, podobnie jak ilość brań. Po kilkudziesiątej rybie chyba lepiej się położyć na drzemkę na piasku, niż przerzucać kolejne. Trochę głupiego łowienie, powiem szczerze - bardziej emocjonujące są wzdręgi na lokalnym jeziorku. W dobry dzień brania jak na belonie, walczą równie dynamicznie
Choć pewnie i w tym roku pojadę jodu łyknać, ryby pokrzywdzić