"Sztuki łowienia" póki co nie mam gdzie nabyć. Poza tym liczba belon na norweskim wybrzeżu jest nieporównywalnie mniejsza niż na bałtyckim. W najlepszej belonowej zatoczce (ok 100m długości), którą znam krąży w najlepszym okresie może ze 30 ryb. Wystarczy wejść na pobliską skałę w polaroidach by policzyć
. Odprowadzają muchę lub gumkę pod same nogi i widać wyraźnie jak trącają ją "dziobem". Rzadko się zdarza, by któraś klasycznie zagryzła. Na razie zakupiłem juz ciekawe materiały i spróbuję szczęścia z chwostowymi "hakami"
Nie omieszkam tez spróbować małych muszek, na które wcześniej nie wpadłem.
A w temacie Bałtyku... Przejrzałem trochę archiwum o belonach, równiez na innych forach i złapałem się za głowę...
Przyznam, że nie zdawałem sobie sprawy z "wyczynów" kolegów po kiju. Mam nadzieję że wkrótce zostaną wprowadzone jakieś limity (obecny zdaje się 5kg raczej nie jest respektowany) lub okres ochronny. w innym wypadku za 10 lat będzie tak, jak z innymi gatunkami - by połowić trzeba za granicę...