Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 23:01 #74326

  • michu0404
  • michu0404 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 68
  • Podziękowań: 1
Kolego Krzysztofie chyba słabo orientujesz się w środowisku łowieckim dając za przykład PZŁ wiem coś o tym bo studiuje łowiectwo i obracam w tym środowisku
To co napisał Venom o PZŁ i ŁP to niestety 100% prawda

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 23:19 #74327

michu0404 napisał:
Kolego Krzysztofie chyba słabo orientujesz się w środowisku łowieckim dając za przykład PZŁ wiem coś o tym bo studiuje łowiectwo i obracam w tym środowisku
To co napisał Venom o PZŁ i ŁP to niestety 100% prawda

Wiesz, ja też się obracam i to co napisał Venom, to nie 100% prawda, tylko częściowa prawda. Naprawdę, byłem już na polowaniach i znam trochę ludzi "z branży". Natomiast pewne rozwiązania w PZŁ są ciekawsze.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 23:22 #74328

  • pitti
  • pitti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 43
  • Podziękowań: 1
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
Wiesz, ja też się obracam[...].

Krzysztof, kładź się spać. Na dzisiaj wystarczy.
trzy dwa jeden - ciach - stawiam cenzurę ignorancji nad męczącymi forumowiczami

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/28 18:16 #74342

  • michu0404
  • michu0404 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 68
  • Podziękowań: 1
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
michu0404 napisał:
Kolego Krzysztofie chyba słabo orientujesz się w środowisku łowieckim dając za przykład PZŁ wiem coś o tym bo studiuje łowiectwo i obracam w tym środowisku
To co napisał Venom o PZŁ i ŁP to niestety 100% prawda

Wiesz, ja też się obracam i to co napisał Venom, to nie 100% prawda, tylko częściowa prawda. Naprawdę, byłem już na polowaniach i znam trochę ludzi "z branży". Natomiast pewne rozwiązania w PZŁ są ciekawsze.

Jak znasz ludzi z branży to na pewno też wiesz że nikt otwarcie nie krytykuje PZŁ a już na pewno nie wychodzi to poza środowisko
Poczytaj też Brać Łowiecką a będziesz miał bardziej obiektywne spojrzenie na PZŁ
Pozdrawiam

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/28 19:41 #74344

Czytałem.

Przepraszam, nie mam czasu na napisanie dużego posta na ten temat. Przepraszam najmocniej.

Darz bór.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/28 19:50 #74345

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Pewne zasady panujące w PZŁ owszem są pozytywne i można byłoby co nieco zaczerpnąć.
Można powiedzieć że PZW w porównaniu z PZŁ to jeszcze głęboki PRL.
No i w PZŁ jednak obowiązuje jakaś określona rama zasad, ilości pozyskanej zwierzyny, pewnych obowiązków, które należy spełnić itd.
Piszę to jako członek PZŁ z 7 letnim stażem.

pozdrawiam

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/28 20:35 #74348

  • michu0404
  • michu0404 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 68
  • Podziękowań: 1
mkfly napisał:
No i w PZŁ jednak obowiązuje jakaś określona rama zasad, ilości pozyskanej zwierzyny, pewnych obowiązków, które należy spełnić itd.

Nie sposób się z tym nie zgodzić jednak wiadomo jak wygląda inwentaryzacja na podstawie której określa się plany odstrzałów, jak wyglądają starze w niektórych kołach i jak życzliwi "koledzy" czekają na potknięcie kolegi z koła żeby mu syfu narobić. To oczywiście tylko jedna marginalna strona znacznie więcej można znaleźć pozytywów ale nie ma się co dziwić łowiectwo ma znacznie dłuższą tradycje i wywodzi się z innych kręgów

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/28 20:40 #74350

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Jasne, syf można znaleźć wszędzie. Ale ogólnie przynajmniej są jakieś limity, które są w miarę realne. Póki co zwierzyna jest i to w dobrym stanie. W okresie rykowiska, wystarczy u mnie wyjechać w pierwszy lepszy las żeby posłuchać ryczących byków. To o czymś świadczy.
Jakby myśliwi zachowywali się tak jak wędkarze, wszystko byłoby wybite do nogi w ciągu kilku lat. Tak jednak nie jest. I to jest właśnie ta różnica.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/28 20:43 #74352

  • grzesiek.b
  • grzesiek.b Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 35
  • Podziękowań: 8
Pozwolę sobie na parę słów.

Pomysł Krzysztofa w sumie mi się podoba. Mimo, że budzie wiele kontrowersji nie zamierzam milczeć i bać się, że "ekipa" z forum mnie wychłosta. Mam własne zdanie i pomimo, że na forum jestem może od tygodnia, nie będę się dostosowywał, żeby się komuś przypodobać.
Mimo, że autor dyskusji zapędza się czasem w swoich wywodach to w miare sensownie o tym pisze.
Z tym szkoleniem to dobry pomysł, ponieważ wędkarstwo stałoby się wtedy hmm.. takie elitarne i można wtedy być dumnym, że się łowi.
Ale z drugiej strony szkoda mi ludzi, którzy by sobie odpuszczali bo nie mieliby pieniędzy, ani czasu na kurs. Tak samo jak mój ojciec - niedzielny wędkarz, jedzie na ryby raz na tydzień w niedziele( do tego musi być ładna pogoda ) rzuca jakąś wirówką nr 2 lub 3.
Z drugiej strony jednak, powinne być organizowane takie kursy, żeby się właśnie poznać i propagować wiele zachowań odpowiednich na wodą. Wtedy nawet takiemu " chamowi " wstyd będzie, zachowywać się tak jak zawsze, szczególnie przed swoimi kolegami spotkanymi nad wodą.

Wielu z was zapomina o psychologii, tak wiem temat odbiega od głównego wątku.
Ale sami się zastanówcie jacy są ludzie.
Czy podziała na nich jakaś tam licha kara ?
Czy to, że mogą stać się pośmiewiskiem i spalą się ze wstydu - mówiąc już poetyckim prawie językiem.

Podsumowując moją zawiłą wypowiedź, chciałbym, żeby były takie kursy, szczególnie dla młodych wędkarzy, każde koło powinno obowiązkowo coś takiego organizowac w porozumieniu z kołem, które by miało największą wiedzę z danej dziedziny.
Wiadomo w jednym kole jest wielu spinningistów, w innym spławikowców, a gdzie indziej pełno karpiarzy.
Wiem, że trochę się rozmarzyłem, ale może kiedyś...
No ale dobra i wracając do tematu. Kiedy taki młody adept przeszedłby taki kurs przepuścmy grupa 10 osób, 1 godz rozmowy, 1 godz teorii o sprzęcie, 1 godz rozmowy o ichtiologii ryb, i 3 godz zajęć nad wodą.
Czasu naprawdę niewiele, a sam chętnie bym zobaczył jak to wygląda.
Można by nawet zorganizować dla dzieciaków specjalnie koła wędkarskie, gdzie by się chwalili wynikami, zbierali pkt za przyniesione zdjęcia ryb, dodatkowe pkt za zdjęcie z wypuszczoną rybą( lub filmik ).
Dobra starczy !! Znowu mnie poniosło, jestem zwolennikiem reform, ale niestety nie mam mocy, aby cokolwiek zrobić. Mam dopiero 19 lat, a głowa pełno pomysłów !



U mnie na rzece Bóbr jest tak dramatyczna sytuacja z rybą, szczególnie z lipieniem, że trzeba jeździć i go szukać, zamiast iść spokojnie nad wodę i w każdym miejscu coś złapać ( nie chodzi mi tu o eldorado i łapanie lipieni po 50 cm wszędzie ), po prostu fajnie by było jakby w każdym miejscu na rzecze był jeden wymiarek.

Muchówką zainteresowałem się dopiero od tego roku, dokładnie to od sierpnia. Wieć staż mam.. marny, Jednak nauczyciela dobrego :)
Mój egzamin to było po prostu podpisanie, że go zdałem.
Jednak...
1) nie zostawiam śmieci nad wodą
2) nie jestem chamski, sam często zaczepiam wędkarzy i pytam o wyniki
3) wyznaję zasadę NO-KILL, mój rejestr jest pusty, jedynie są w nim daty i numery łowiska. Dzięki poznanym ludziom z Koła Grodzkiego w Jelenie Górze ( to nie jest krypto reklama ). Wcześniej też byłem taki jak wielu, złapałem rybe to do domu ( oczywiście wymiary ). Ale dzięki tym ludziom, nauczyłem się nie zabierać ryb.

Jestem też bardziej świadomy. Wiem jaki jest stan wód w mojej okolicy i naprawdę mi szkoda każdej ryby.
Złowionego lina 40 cm na Odrze również wypuściłem ( gdzieś miałem nawet filmik z pożegnalnym buziakiem ).

Więc tak jak wielu pisało przede mną wszystko zależy od ludzi i żaden kurs nie pomoże na chama i prostaka, może co najwyżej w niewielkim stopniu go ogarnąć, ale naprawdę jeden kurs to nic nie da. Trzeba regularnych spotkań z ludźmi, którzy będą przykładem.



Przepraszam za brak jakiegokolwiek ładu, ale jestem całkowicie nieuporządkowany jeśli chodzi o pisanie. Tyle myśli, że chciałbym wszystko na raz przekazać :)

pozdrawiam !
Wędkarz to nie jest normalny człowiek, który śpi w niedziele do 10 :)
Ostatnio zmieniany: 2011/09/28 20:44 przez grzesiek.b. Powód: .

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/28 20:57 #74353

michu0404 napisał:
(...) Nie sposób się z tym nie zgodzić jednak wiadomo jak wygląda inwentaryzacja na podstawie której określa się plany odstrzałów (...)

Nie generalizuj. To zależy od koła. Są takie, które robią to bardzo rzetelnie.


Dość powiedzieć że w łowiectwie są limity na łowisko, gatunki i klasy wiekowe. Limity przypadające myśliwym, np. ilość byków selekcyjnych i kapitalnych do odstrzału, to pochodna liczenia zwierzyny.

U nas czasem się robi bonitację i co? I nic. Co by bonitacja nie pokazała, nadal są limity na wędkarza, oderwane od zasobów naturalnych ryb... Bonitacja często jest tylko przyczynkiem do sypnięcia rybą. A dbałość o życie poszczególnych klas wiekowych ryb? Widział ktoś takie rzeczy w PZW poza światełkiem w tunelu w postaci OS Łupawa gdzie się takie rzeczy monitoruje i publikuje?

W PZŁ struktura populacji jest jednak brana pod uwagę. U nas jak wytną w pień wszystko co wymiarowe, to sypną rybę, żeby znów przekroczyła wymiar do konsumpcji. Myśliwi jednak takiej metody spalonej ziemi nie stosują. Ostrzeliwuje się pewną ilość warchlaków, przelatków i wycinków, ale nie wszystkie. Pewną część populacji stanowią samotne odyńce po 150 - 200 kg z szablami na brązowy medal. W lasach Doliny Baryczy, gdzie odbywają się liczne polowania dewizowe, zawsze zostawia się pewną ilość pięknych byków. Rozmawiałem tam na rykowisku z myśliwymi przewodnikami oraz zagranicznymi gośćmi. Widząc pięknego szesnastaka na polanie zapytałem czy na niego zapolują. Myśliwy przewodnik odpowiedział mi: "Na tego akurat nie, bo jeszcze jest za młody." Szacun panowie z Nadleśnictwa Żmigród!

Dlatego zawsze gdy jestem w lesie na wycieczkach przyrodniczych za ptakami i ssakami, szczerym uśmiechem pozdrawiam napotkanych myśliwych. Oni lepiej kumają jak dbać o las i zwierzęta, niż przeciętny członek związku wędkarskiego w odniesieniu do ryb.


W ogóle środowisko leśników i myśliwych więcej wie również na temat retencji obszarowej i renaturyzacji niż reszta społeczeństwa. Jedną z nielicznych rzeczy w Polsce z jakiej jestem dumny, to Lasy Państwowe i PZŁ. Natomiast PZW wymaga głębokiej reformy i zmiany podejścia do zasobów naturalnych.

Tylko, że myśliwym jest się po odbyciu stażu kandydackiego. Leśnikiem się jest po odpowiednich studiach kierunkowych. A wędkarzem może być każdy, bez żadnych warunków wstępnych. Dlatego mamy burdel na kółkach, śmieci wędkarskie nad wodą itd... ktoś tym ludziom dał karty wędkarskie tak jakby to była karta na przejazd autobusem miejskim.

W przypadku tych najrzadszych zasobów ryb, jakie występują na wodach P&L, powinno być trochę trudniej, trochę drożej i bardziej profesjonalnie.


Jerzy Kowalski napisał, że w przeciętnym okręgu PZW wystarczy podwyżka o 5 zł składki na zagospodarowanie i ochronę wód, żeby mieć jednego strażnika etatowego w okręgu. 50 zł podwyżki żeby mieć ich 10. Ale wędkarze wolą biadolić, że za drogo i że nie byli kontrolowani przez 20 lat. Ciekawe dlaczego? :silly:

Znowu się rozpisałem... co ja wyczyniam ze swoim czasem... mam nadzieję, że nie piszę na marne....
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.103 seconds