TEMAT: Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy

Grzesiek jak sam napisałeś " egzamin to było tylko podpisanie papierka".
W obowiązujących przepisach jest i szkolenie i egzamin z prawdziwego zdarzenia.
Nie brakuje nam instrumentów i to co proponuje Krzysiek jest tylko ich zdublowaniem, trzeba więc ich po prostu przestrzegać.
Dalej też nie otrzymałem od Niego odpowiedzi dlaczego proponuje to tylko w odniesieniu do muszkarzy a nie też do spiningistów którzy również łowią na wodach P&L jak również dlaczego nie dotyczyc to ma wszystkich innych metod??

Venom przepisy.. oboje wiemy, że koła chcą tylko jak najwięcej wędkarzy. Czemu wcale się nie dziwię bo niby skąd mają brać kase ? Szczególnie jak niektóre koła opiekują się stawami, jeziora, rzekami.. to pieniędzy na zarybienia brak, a ZO na pewno nie wypłaca im tyle ile potrzeba. ( W sumie to nie wiem od kogo dostją pieniądze, tak głęboko się tym nie interesuje ) W sumie jak ze wszystkim. Nawet strażnicy społeczni muszą się upominać o dofinansowanie ..

venom napisał:

Nie wiem jak postrzegasz ludzką ułomność, ale dla mnie jest to normalne jak oddychanie. Akceptuję niedoskonałość u siebie, u Ciebie i u innych

Taki jest tytuł wątku, bo post został pierwotnie napisany w kontekście rozmowy na forum muchowym, na FF. Oczywiście mogłoby to być rozpropagowane na inne metody i łowiska. Ale od czegoś można by zacząć. Najlepiej od wód P&L, dlatego, że zasoby ryb właściwych dla tych środowisk są bardziej przetrzebione niż zasoby w wodach nizinnych. A poza tym, ja nie bawię się w zbawianie świata. Niech o jeziora i nizinne rzeki troszczą się miłośnicy takich łowisk. Ludzi jest dużo, starczy na aktywność obywatelską dla każdego.

No dobra Krzysiek.
Sprecyzuj więc jak to widzisz??
Dokumentem uprawniającym do wędkowania jest w RP Karta wędkarska.
Proponujesz takie szkolenie dla każdego nowego adepta czy tylko dodatkowy znaczek w legitymacji członkowskiej jako zezwolenie na połów muchówką (oczywiście na wodach PZW)??
A co z niezrzeszonymi??
Co z zezwoleniami jednodniowymi??
I co ze spinningistami łowiącymi na wodach P&L których jest zdecydowanie więcej niż muszkarzy?? (skoro piszesz o tym że to ma dotyczyć wód pstrągowych)

Naprawdę to co proponujesz w tym wątku to jakaś paranoja która mogłaby byc zastosowana ale przy rekrutacji członków do jakiegoś klubu muchowego a nie jako jakieś "ogólnopolskie zezwolenie na połów muchówką" która wygenerowała kilka stron do niczego nie prowadzącej dyskusji.

venom napisał:

A do czego ma w tej chwili prowadzić ta dyskusja? Do głosowania w Sejmie jutro o 8 rano?

Trochę nie tak mnie odbierasz. Moje przekazy nie mają na celu natychmiastowej implementacji. To raczej próba rozbudzenia w ludziach jakiejś wstępnej refleksji na ten temat. Próba zobaczenia jak na takie przemyślenia reaguje nasze środowisko. Skąd mam niby to wiedzieć wcześniej? Nie mam magicznej kuli w domu, więc zakładam wątek i ludzie piszą, każdy to co uważa za istotne. Uważam, że zasiewanie takich ziarenek ma wielki sens, bo te myśli później gdzieś wędrują wraz z ludźmi.

Może nie skończy się obowiązkowymi szkoleniami, ale może ktoś kiedyś nagle wpadnie na wspaniały pomysł, by zająć się młodzieżą w swoim kole? Któż to wie...

Poza tym, jeśli już Ci się tak spieszy do nieprzedyskutowanej między wędkarzami implementacji i oczekujesz ode mnie tu i natychmiast wzorca idealnego przewidującego wszystkie okoliczności prawne (do czego ani nie jestem specjalnie przygotowany, ani nie przewiduję tego w najbliższych miesiącach - na razie przewiduję luźną rozmowę), to można sprawdzić w jakim kontekście prawnym jest osadzony termin stażu kandydackiego w PZŁ i chyba nie jest wielkim problemem przeniesienie takiego wzorca na wędkarstwo.

O ile oczywiście jest to lepsze dla naszego wędkarstwa, i o tym jest ten wątek. O tym jak to zrobić i co zmienić w prawie, to możemy się zastanawiać dopiero później, dopiero po szerokiej akceptacji takiego pomysłu.

Jak Ty sobie wyobrażasz powstawanie praw? Niektóre ustawy powstały czasem po wielu latach zażartych dyskusji. Więc żadnej teczki z projektem ustaw i rozporządzeń w tej chwili nie posiadam. Nie ten etap...

Więc możemy rozmawiac o tym jak wyegzekwować od tych którzy sa za to odpowiedzialni faktyczne przeprowadzenie kursów przed przystapieniem do egzaminu na kartę wędkarską i jego właściwego przeprowadzenia a nie to o czym Ty tutaj próbujesz dyskutować czyli jakiejś chyba dodatkowej licencji na połowy muchówką.
Sam przy tym teraz zaczynasz jak i w innych przypadkach rozmydlac temat pisząc o pracy z młodzieżą i o jakichś innych rzeczach.
Poza tym żeby miec punkt wyjścia do dyskusji chcę poznac Twoje zdanie w tym całym temacie a nie "gotowca" jak to nazwałeś tak więc moje poprzednie pytania sa jak najbardziej aktualne. (chyba że nie masz własnego zdania na temat który wywołujesz i chodzi Ci o sprowokowanie dyskusji dla samej dyskusji co w gwarze internetowej nazywane jest trollingiem)

Większośc z nas łamie przepisy drogowe w mniejszym lub większym stopniu, pomimo iż ma prawo jazdy, a nie jest to przynajmniej obecnie dla nowicjuszy łatwy egzamin. Moim skromnym zdaniem egzamin wstępny w PZW nie zmieni mentalności ludzi. Zmienic je może jedynie mądre i "egzekwowalne" prawo, oraz honorowe podejście do sprawy samych wędkarzy. Sama dyskusja na ten temat jest pożyteczna, bo pokazuje, że większośc braci wędkarskiej pewnych zachowań nie toleruje, problem w tym, że większośc z osób które jak ktoś napisał nad wodą robią "syf" i tak tego nie przeczytają. Mimo to warto pisac, rozmawiac nad wodą, zwracac uwagę co robią inni i piętnowac chamstwo. Efekty przyjdą... w następnych pokoleniach...

mkfly napisał:
Nie szukam syfu tak po prostu w niektórych kołach jest chodzi mi o to że to wszystko zależy od ludzi zajmujących się daną profesją póki co łowiectwem zajmuje się więcej pasjonatów i dlatego to tak wygląda gdyby ludzie z takim podejściem zajmowali by się wędkarstwem pewnie było by podobnie. Daleko mi od skrajnej krytyki PZŁ ale też nie zgodzę się że to działający bez skazy związek.

venom napisał:
Otóż nie będzie tak, że Ty będziesz decydować o czym będziemy rozmawiać. Co więcej, jeśli kulturalnie przypominasz mi, że coś napisałeś, do czego chciałbyś żebym się odniósł, to jeszcze mam chęć, by to zrobić. Ale jeśli Ty ze zniecierpliwienia uciekasz się do szanrażu, że jak Ci nie odpowiem, to jestem trollem - to tracę jakąkolwiek ochotę na rozmowę z tobą.

W istocie, Twoja usilna chęć narzucenia innym kierunku prowadzenia dyskusji nie jest fajna. A może mi się nie chce obierać takiego kierunku ? Czy ja Ciebie zmuszam do tego, byś miał podejście podobne do mojego?

Niestety bardzo często ludzie, którzy posądzają innych o narzucanie czegoś przez innych, sami próbują to robić. Mówi się, że każdy sądzi po sobie. Bywa, że najbardziej połomienni antyfaszyści stają się faszystami i z idei tolerancji budują społeczeństwo, które jest nietolerancyjne. Bywa, że najbardziej połomienni wojownicy z trollami, sami się nimi stają.

Jeśli tak stawiasz sprawy, tupiąc nóżką coraz mocniej, to pozwolę sobie to zignorować, podobnie jak w sytuacji gdy mój czteroletni syn, próbuje mnie zaszantażować, że jak mu nie kupię lizaczka, to on się obrazi. W takich sytuacjach ignoruję te żądania, podobnie jak zignoruje od tej chwili Twoje w tym wątku, jak wcześniej Sterila. Na mnie nikt niczego nie wymusi.

Podobnie Hrabia wymusza rozmowę z zawodnikami na FF, tak że już żaden zawodnik nie ma ochoty. Ja zaś próbuję otwierać wątki dla wszystkich i nie obrażam się, jeśli ktoś ma inne zdanie. Po prostu przyjmuję do wiadomości, że środowisko czegoś nie akceptuje i już. Po to ten wątek założyłem, aby się o tym przekonać. Mam jednak prawo jak każdy z nas do argumentowania swojego stanowiska.

Miłego dnia Marian i do zobaczenia w innych wątkach. Tu z Twojego powodu EOT.

Terwoj407 napisał:
Witam...
Krótko i niezwykle rzeczowo...