Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/05 22:07 #76436

  • adi.obi
  • adi.obi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wędkarstwo to coś więcej niż łowienie ryb!
  • Posty: 504
  • Podziękowań: 184
Zaczęło się bardzo niefortunnie, bo już w Październiku MEW "Górna Dobrzyca" w Golcach w ramach modernizacji (wymiana zgniłych desek na siwże) podniosła śluzę na full.
Jakże pięknie było oglądać drożną rzekę, jednak, jak się okazuje, silny prąd porwał cały osad denny z cofki powyżej mew - niszcząc doszczętnie tarlisko poniżej. I tak, gdzie jeszcze w kwietniu tarły się lipienie dziś błyszczy gruba warstwa piachu i muł!!!
Później w tym miejscu, jak się okazuje, jegomość pan "Czoper", w słoneczne sobotnie popołudnie, w 2 kwadranse, łowi na "blachę" pół tzw. reklamówki tarlaka pstrąga potokowego. Następnie w glorii chwały, z łupem na ramieniu, przy aplauzie miejscowej publiczności, odbywa marsz triumfalny przez wieś, zahaczając obowiązkowo o sklep spożywczy w celu wszystkim znanym...

Nic to, życie toczy się dalej...

Z początkiem listopada, w tym miejscu pojawia się (jak mniemam) główne stado tarłowe. Kręcąc się wzdłuż rzeki naliczyłem kilkadziesiąt sztuk tarlaka, i choć większość to ryby młode, zapewne pierwsze tarło, to da się też zauważyć kapitalne okazy - aż nogi miękną jak spłoszone stadko 5 czy 6 naprawdę dużych ryb wystrzeli w górę, jedna po drugiej, jak rakiety. Z każdym dniem ryb jakby więcej, ale gniazd jeszcze nie kopią, ciepły listopad i woda w rzece ciepła - jakieś 8-7 stopni, więc jeszcze za wcześnie.

Może dzisiaj, w nocy było chłodno więc może już...

Idę od ujścia Świniarki w górę, lecz w wodzie pusto, cicho sza~! Wczoraj jeszcze tu stały...

Co kilkadziesiąt metrów takie obrazki:



Rzygać mi się chce już tym Związkiem....
bamboosfera.blogspot.com/

www.klubpp.eu

Jestem NOKILLowym terrorystą.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 07:31 #76444

  • darecki
  • darecki Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 286
  • Podziękowań: 31
Kolega zdziwiony i obrzygać chce nam związek, to kolega nie wie że priorytetem związku jest zarybienie żwirowni karpiem - święta się zbliżają.

A swoją drogą ciekawe czy to ampery zrobiły czy jakieś zatrucie?

Rip
Dobrzyco

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 09:10 #76448

  • forell
  • forell Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • To be, or not to be
  • Posty: 349
  • Podziękowań: 102
darecki napisał:
Kolega zdziwiony i obrzygać chce nam związek, to kolega nie wie że priorytetem związku jest zarybienie żwirowni karpiem - święta się zbliżają.

A swoją drogą ciekawe czy to ampery zrobiły czy jakieś zatrucie?

Rip
Dobrzyco

Jakie zatrucie?!!
Ewidentny przyklad działania "bzyka"Pewnie elektrycy fazowali po ciemku ,a kiedy woda ma szybki nurt nie wszystkie ryby da sie pozbierać.
Ci wszyscy nawiedzeni"Nokillowcy"oraz Ci co podpisują sie pod petycjami samograniczającymi ,powinni takie zdjecia ogladać przez 24h.
Zamiast pisac na forum pierdoły ile i jak to "stonka" wyławia pstragi ,powinni wziąsc d..ę w troki i regularnie pokazywac sie o tej porze roku nad rzekami!!

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 10:06 #76451

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Masz rację!!!!
Można je było zeżreć samemu zamiast zostawić dla innych.
Efekt byłby podobny choc nie tak spektakularny.

Od nowego sezonu zacznę zabierać z wody wszystko zgodnie z regulaminem.
Powiedz mi tylko gdzie łowisz...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR
Za tę wiadomość podziękował(a): Artur Furdyna

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 13:28 #76454

  • forell
  • forell Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • To be, or not to be
  • Posty: 349
  • Podziękowań: 102
venom napisał:
Masz rację!!!!
Można je było zeżreć samemu zamiast zostawić dla innych.
Efekt byłby podobny choc nie tak spektakularny.

Od nowego sezonu zacznę zabierać z wody wszystko zgodnie z regulaminem.
Powiedz mi tylko gdzie łowisz...

Przeraża mnie fakt całkowitej niereformowalności twardogłowych fanatykow z klampkami na oczy..
Powtarzam:takie zdjecia powinni jak najczesciej ogladac Nokillowcy i "tajniacy"(ktorym im samym sie tylko wydaje ,ze dany ciurek jest znany paru wedkarzom).
Teraz jak co roku nad opuszczonymi przez wedkarzy rzeczkami dzieje rzeźnia.
To samo dzieje poza tarlem w ciagu calego niemal roku na kazdej utrzymywanej w scislej tajemnicy rzeczce .Elektrycy hulaja wtedy do woli..
Nic nie pomoga jakies idiotyczne petycje ,z ktorych ciesza sie tylko klusole a martwia wedkarze,ktorzy lubie rybke zlowic i czasem zjeść..
Ostatnio zmieniany: 2011/11/06 13:29 przez forell.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 14:15 #76457

  • mar22
  • mar22 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 558
  • Podziękowań: 121
Racja.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 14:35 #76459

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
czyli uważasz że działanie na zasadzie "lepiej jak ja zabiorę rybę niz potem ewentualnie kłusownicy" jest lepsze od jej uwolnienia??
W takim wypadku możemy sobie darować wszelkie działania mające na celu przywrócenie drożności rzekom, walki z zaporami, zanieczyszczeniami itp.
Zarybic selektem, odłowić w sezonie i święty spokój.
Przy aktualnej presji, limitach i roszczeniowym podejściu większości wędkarzy to w wielu rzekach nawet kłusole nie mają czego fazować...
Kłusownicto i nadmierna eksploatacja przez wędkarzy to dwa rózne zagadnienia i nie można ich traktować w Twój sposób.
To tak jakbyś chciał porównać i rozpatrywać w jednakowy sposób wypadek samolotu w którym zginie 300 osób z weekendem świątecznym w którym na drodze zginie też 300 osób.
Efekt jednakowy ale jeden jest bardziej "medialny".To tak jakbyś wszystkich zwolennikom poprawy bezpieczeństwa na drodze pokazał zdjęcie tegoż samolotu z tłumaczeniem że ich apele są na nic bo przecież zdarzyła się katastrofa...

Z kłusolami nalezy walczyć i to jest zagadnienie zupełnie oddzielne od zabierania bądź niezabierania ryb z łowiska.
Marian Stępniewski
MuChOśWiR
Ostatnio zmieniany: 2011/11/06 14:37 przez venom.
Za tę wiadomość podziękował(a): Artur Furdyna

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 14:57 #76462

  • Tadeusz
  • Tadeusz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 685
  • Podziękowań: 193
Forell Twoje podejście nie wiele różni się od kłusoli , może nie płać składek i bierz wszystko co złowisz jak leci wtedy będzie Ci lżej na duszy.
Jestem za wypuszczaniem ryb ale nie krytykuję nikogo kto w zgodzie z regulaminem zabierze i zje pstrąga czy lipienia .
Zamiast pluć na forum napisz może jaki masz pomysł na ukrócenie kłusownictwa bo nie każdy ma czas żeby pilnować tarlisk ale każdy płaci składki które między innymi na ochronę wód są przeznaczone.
Kłusownictwo było jest i będzie trzeba myśleć i działać w kierunku jego ukrócenia a nie postępować podobnie do kłusowników co niestety wielu pseudo wędkarzy robi na co dzień.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 16:55 #76466

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
forell napisał:
venom napisał:
Masz rację!!!!
Można je było zeżreć samemu zamiast zostawić dla innych.
Efekt byłby podobny choc nie tak spektakularny.

Od nowego sezonu zacznę zabierać z wody wszystko zgodnie z regulaminem.
Powiedz mi tylko gdzie łowisz...

Przeraża mnie fakt całkowitej niereformowalności twardogłowych fanatykow z klampkami na oczy..
Powtarzam:takie zdjecia powinni jak najczesciej ogladac Nokillowcy i "tajniacy"(ktorym im samym sie tylko wydaje ,ze dany ciurek jest znany paru wedkarzom).
Teraz jak co roku nad opuszczonymi przez wedkarzy rzeczkami dzieje rzeźnia.
To samo dzieje poza tarlem w ciagu calego niemal roku na kazdej utrzymywanej w scislej tajemnicy rzeczce .Elektrycy hulaja wtedy do woli..
Nic nie pomoga jakies idiotyczne petycje ,z ktorych ciesza sie tylko klusole a martwia wedkarze,ktorzy lubie rybke zlowic i czasem zjeść..

Oczywiście zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości , co pewnie nikogo nie dziwi.
I może twardogłowi powinni pisać petycje w tych sprawach i nie tylko do PZW ?
Zamiast zajmować się drugorzędnymi tematami. Ale jak to określił przedmówca: ,,nie było by to tak spektakularne '' jak wciskanie fanatycznego no kill .
łowię i żrę :laugh:

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 17:32 #76470

  • forell
  • forell Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • To be, or not to be
  • Posty: 349
  • Podziękowań: 102
Tadeusz napisał:
Forell Twoje podejście nie wiele różni się od kłusoli , może nie płać składek i bierz wszystko co złowisz jak leci wtedy będzie Ci lżej na duszy.
Jestem za wypuszczaniem ryb ale nie krytykuję nikogo kto w zgodzie z regulaminem zabierze i zje pstrąga czy lipienia .
Zamiast pluć na forum napisz może jaki masz pomysł na ukrócenie kłusownictwa bo nie każdy ma czas żeby pilnować tarlisk ale każdy płaci składki które między innymi na ochronę wód są przeznaczone.
Kłusownictwo było jest i będzie trzeba myśleć i działać w kierunku jego ukrócenia a nie postępować podobnie do kłusowników co niestety wielu pseudo wędkarzy robi na co dzień.

Wiesz co??
Trzeba być naprawde ślepym,głuchym i po po prostu głupcem aby cos takiego napisac..
Napisz Tadeusz petycje ,skrytykuj mnie lub kogos innego na forum ,najlepiej jak sie zfotografuje z ładna rybą,popłacz jak to "bydło"wylawia pstrągi i potem we wrzesniu w dobrym humorze odłóż wedke do stycznia.A w styczniu znow polamentuj jak "stonka","bydło"zwalilo sie na Twoja tajna rzeke i teraz w niej pozostala tylko woda..
Z takim podejsciem -badź pewny ,ze Twoje dzieci beda potoki ogladac na zdjeciach.
Ostatnio zmieniany: 2011/11/06 17:36 przez forell.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.152 seconds