Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 17:53 #76472

  • Tadeusz
  • Tadeusz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 685
  • Podziękowań: 193
Powiem krótko nie dyskutuję i nie mam zamiaru dyskutować z osobami którzy zachowują się nie lepiej niż kłusownicy których krytykują dla mnie człowieku już nie istniejesz jako wędkarz i członek tego forum.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 18:04 #76474

  • SzymonP
  • SzymonP Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 644
  • Podziękowań: 274
venom napisał:
czyli uważasz że działanie na zasadzie "lepiej jak ja zabiorę rybę niz potem ewentualnie kłusownicy" jest lepsze od jej uwolnienia??

Wypuszczanie ryb nic nie da na wodach gdzie rozpanoszone jest kłusownictwo. Co z tego Venom, że przez rok będziesz na jakimś odcinku rzeki wypuszczał ryby, gdy wystarczy tylko jedno przejście elektryków żeby ponownie była tam pustynia.
Wszędzie dobrze, ale na Pomorzu najlepiej.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 19:08 #76479

  • zino
  • zino Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 642
  • Podziękowań: 389
Aż mnie ch.... strzelił Adam jak przeczytałem twój post. Odcinek który opisujesz miałem zamiar odwiedzić na początku przyszłego sezonu. Jest to naprawdę urokliwy kawałek wody. Ja przez cały sezon nie złowiłem tylu miarowych kropków ile elektrycy na tarlisku wykoszą przez jedną noc. Jedno jest pewne, płacimy za zarybianie i ochronę ( inna kwestia że są to małe pieniądze) a nic z tego dla nas nie ma. Bo PZW zarybi żwirownie karpiem z moich składek a strażników jest po prostu za mało i nie upilnują takich hektarów. Nie ma cudów.
Najbardziej jednak szlag mnie trafia jak pomyślę o tych wszystkich gumofilcach co trzebią nasze wody. Ja tu dostaję pierdolca czekając na kolejny sezon i trenuję namiastkę spiningu łowiąc(bez efektów) okonie i szczupaki na wałeckich jeziorach a te sku....ny zabijają te piękne ryby bezkarnie. Nie mogą zajarzyć tępe dzidy, że jak sprzedadzą pstrąga po 10 za kg to zarobią 200 - 300 zł. A jak by rybki były i wynajęli by swoje domy dla wędkarzy z Polski a może i Europy to zarobili by 2000-3000 tysiaki i to na legalu. Dopóki mentalność w naszym kraju się nie zmieni to pozostanie nam biadolenie przy kompach i zbieranie kasy na wyjazdy zagraniczne ( o ile nam nie zrobią zakazu wjazdu na łowiska bo już co niektórzy nasi rodacy pokazali jak się zapełnia zamrażarki).
A już szczyt mojego wku....nia polega na tym, że jestem bezsilny wobec całego tego procederu.
Pozostaje mieć nadzieję, że instynkt przetrwania w królach naszych potoków po raz kolejny będzie silniejszy i kilka okazów spotkam na swojej drodze w nowym sezonie.
APEL!! Darujcie życie tym pięknym rybom bo jak możecie tu przeczytać i tak mają wystarczająco przerąbane.
Pozdrowienia z Wałcza. Tomek.
łowić każdy może... - ale nie każdy umie :)

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 19:43 #76485

  • darecki
  • darecki Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 286
  • Podziękowań: 31
Przejeżdżam parę dni temu przez swój tajny pstrągowy rowek.
Stop na moście, może jakiegoś tarlaka wypatrzę.
A tam pusto, nic.
Patrzę w niebo, a tam czarno. Luftwaffe yeba...ne.
Tylu kormoranów na raz w życiu nie widziałem.
Drzewa całe obsrane.
Do wiosny to pewnie nawet żaba nie dożyje.

Pstrąg to ma jednak ciężkie życie, z góry ptaki, z dołu faza, z prawej wędkarz, z lewej PZW.
Dziwne, że te ryby jeszcze nie wymarły.
Ostatnio zmieniany: 2011/11/06 19:44 przez darecki.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 20:02 #76488

  • michu
  • michu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 726
  • Podziękowań: 206
Forell, zaznaczam, że pytam spokojnie, skoro piszesz: "...,popłacz jak to "bydło"wylawia pstrągi i potem we wrzesniu w dobrym humorze odłóż wedke do stycznia. "- co sugerujesz?
Ż(r)yj z umiarem.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 20:26 #76490

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Michu kolega sugeruje żeby przyłaczyć sie do "bydła" i zjeść wszystko przed kłusolami ;-)( bo nie zauwazyłem by napisał cokolwiek o ich zwalczaniu)
Powinniśmy też napisać petycję do ministerstwa o zniesienie wymiarów ochronnych bo co z tego że wypuścimy ryby "niewymiarowe" jak przyjdzie kłusol i te małe też fazą walnie...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 20:49 #76492

  • forell
  • forell Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • To be, or not to be
  • Posty: 349
  • Podziękowań: 102
michu napisał:
Forell, zaznaczam, że pytam spokojnie, skoro piszesz: "...,popłacz jak to "bydło"wylawia pstrągi i potem we wrzesniu w dobrym humorze odłóż wedke do stycznia. "- co sugerujesz?

Wiele razy Kolego w szczególach o tym pisalem nt temat.
W najwiekszym skrocie powtorze:
-ochrona ,ochrona i jeszcze raz ochrona.Jaka ona z jest załozenia-kazdy wie.Jedyna wiec w takim przypadku naprawde skuteczną ochroną jest stala obecność wedkarzy nad wodą.ZAPOMNIJMY O TAJNYCH RZEKACH I WYRZUCANIU Z FORUM INFORMACJI O MALYCH RZECZKACH!!!!
Takie dzialania w podsumowaniu wiecej czynia szkody niz pozytku. .Każdy rozsadnie i pragmatycznie myslacy wedkarz musi zrozumiec ,ze nie uchowa swojego tajnego odcinka w ten sposob ,ze bedzie milczal o nim .WCZESNIEJ CZY POźNIEJ ELEKTRYK NIECHYBNIE WYCZYŚCI WSZYSTKO CO W NIM PLYWA!!!!!
A tym bardziej jak brzegami tej wody bedzie chodzilo raptem paru wtajemniczonych..
Wiele lat lowiąc pstragi-doszedlem do wniosku ,ze nawet najwieksza presja wedkarska(nawet nie do końca etycznych Kolegów)-jest mniejszym złem dla rzeki zdala od ludzkich siedzib niż utajnianie faktu plywania w niej pstragów dla grona wedkarskiego .
Teraz kiedy pstragi zaczynaja tarło ,kazda wolna chwile poswiecam aby byc nad woda.
Namawiam do tego wszystkich znajomych -nie tylko wedkarzy.O tej porze roku sama rzeki gorskie ,ich otoczenie jest naprawde piekne.Kto ma np. psa -niech weźmie go i sobie pospaceruje nad woda.Kto lubi fotografie -tak samo.Jesienne widoki sa przepiekne.
Ważne aby po prostu ludzie nad rzeka byli.Niekoniecznie wędkarze.
Zaden elektryk nie włozy fazy do wody kiedy w zasiegu wzroku bedzie widzial kogoś..
Irytują mnie bardzo takie działania jak petycje o Nokill..Zawsze uwazalem,że nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu.
Trzeba naprawde nie miec wyobraźni i nieprzewidywac na kilka ruchow do przodu jak sie to skończy.
Mentalnosć ludzka ciezko zmienic-mozna przeciesz łatwo przewidziec:jak wedkarz nie bedzie mogl ryby zabrac do domu ,to wiekszośc w ogole przestanie i znaczki wykupowac i nad taka woda sie pokazywac.Pewnie wszyscy ortodoksyjni Nokillowcy temu tylko przyklasna.
Ale prawda jest taka ,jak wyzej napisalem:jak nad woda nie bedzie wedkarzy albo bedzie chodzil jeden na tydzień-blyskawicznie znikna tez pstragi.
Taki bedzie skutek namacalny Nokill ,kiedy woda zdala od ludzi pozostanie sama sobie..
Ostatnio zmieniany: 2011/11/06 21:04 przez forell.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 21:03 #76493

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
adi.obi napisał:
Zaczęło się bardzo niefortunnie, bo już w Październiku MEW "Górna Dobrzyca" w Golcach w ramach modernizacji (wymiana zgniłych desek na siwże) podniosła śluzę na full.
Jakże pięknie było oglądać drożną rzekę, jednak, jak się okazuje, silny prąd porwał cały osad denny z cofki powyżej mew - niszcząc doszczętnie tarlisko poniżej.

Adam, czy tzw. "gospodarz" wody coś z tym zrobił? Przy odrobinie wysiłku jest to zaskarżalne, tylko trzeba chcieć. Jestem za tym, żeby karać takie fleje za każdym razem, aż się nauczą albo zbankrutują.
Rzygać mi się chce już tym Związkiem....

Rzeczywiście - śmiać się nie ma z czego, płakać to nie po męsku, ale jak ktoś by chciał zwymiotować, to jest świetna po temu okazja.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 21:26 #76497

  • koper
  • koper Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Dobrzyca to jest to............
  • Posty: 7
paszczak napisał:
adi.obi napisał:
Zaczęło się bardzo niefortunnie, bo już w Październiku MEW "Górna Dobrzyca" w Golcach w ramach modernizacji (wymiana zgniłych desek na siwże) podniosła śluzę na full.
Jakże pięknie było oglądać drożną rzekę, jednak, jak się okazuje, silny prąd porwał cały osad denny z cofki powyżej mew - niszcząc doszczętnie tarlisko poniżej.

Adam, czy tzw. "gospodarz" wody coś z tym zrobił? Przy odrobinie wysiłku jest to zaskarżalne, tylko trzeba chcieć. Jestem za tym, żeby karać takie fleje za każdym razem, aż się nauczą albo zbankrutują.

Zacznijmmy od tego że MEW-a w Golcach działa bez pozwolenia, operatu i nikt nie potrafi zrobić z tym porządku, mowa o PZW zresztą nie tylko. Facet robi co chce remontuje i działa nadal. Zostaje tylko rozp... tę zapore bo niepowinno jej tam być, rozebrać jako samowole budowlaną ale obawiam sie ze wtedy szybko zrobiono by porządek tylko ze z tymi co rozbierali. Niestety zapora jest, ryby z odcinka Czapla-Golce koncentrują sie pod nią i są łatwym łupem dla amatorów rybiego mięsa. Sory ale gdy jest 2 tygodnie jętki wtedy wędkarze gonią łowią i beretują niedobitki, ok robią to w majestacie prawa. Fakt jest taki że nad rzeką jest Nas wtedy pełno, ale gdy przychodzi czas tarła niema nikogo. A co do Golc to proceder łupienia i tepiena pstrągów o tej porze roku ( zresztą nie tylko) jest jak rytuał i odbywa sie rok w rok. Do tej pory nikt nic z tym nie zrobił.

Odp:Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2011/11/06 21:56 #76500

  • michu
  • michu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 726
  • Podziękowań: 206
Dzięki forell.
Boże to chyba nieralne o czym piszę, ale każdy z nas w promieniu 30 km od zamieszkania powinien mieć dyżury nad rzeką/ami. Umiesz liczyć, licz na siebie. Jest nas tylu, że każdemu powinno pasować przez 7 dni w tygodniu. Z wędką czy bez, bo to co się stało nad Dobrzycą... ehh
Ż(r)yj z umiarem.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.116 seconds