Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 12:18 #123563

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2471
  • Podziękowań: 1014
venom napisał:
(...)Ano dlatego że wiekszośc ma wszystko w... "płacę i wymagam".

"Płace i wymagam"?!! Chyba nikt nie jest na tyle naiwny żeby "płacić" poniżej złotówki dziennie i "wymagać" rybnych ogólnodostępnych rzek, gdzie w każdym dołku może czaić się 50tak a nad woda nie spotka się tłumów nie mówiąc już o wygłodniały bandach z widłami i agregatem. Cały czas większości woli tanie byle co na co dzień niż rzadziej (bo drożej) za to na wysokim poziomie.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 12:45 #123566

  • Cezar
  • Cezar Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu
  • Posty: 482
  • Podziękowań: 138
Jeżeli chcesz dobrze zjeść, to też wybierasz odpowiednią restaurację. Za grosze masz byle co, i byle jak podane. Wszyscy o tym wiedzą, a mimo to większość oczekuje cudu.
Od roku 1950 pomagamy spełniać wędkarskie marzenia - Koło Miejskie PZW w Kołobrzegu.

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 12:52 #123567

  • lorenc
  • lorenc Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • Posty: 616
  • Podziękowań: 375
hi tower napisał:
venom napisał:
(...)Ano dlatego że wiekszośc ma wszystko w... "płacę i wymagam".

"Płace i wymagam"?!! Chyba nikt nie jest na tyle naiwny żeby "płacić" poniżej złotówki dziennie i "wymagać" rybnych ogólnodostępnych rzek, gdzie w każdym dołku może czaić się 50tak a nad woda nie spotka się tłumów nie mówiąc już o wygłodniały bandach z widłami i agregatem. Cały czas większości woli tanie byle co na co dzień niż rzadziej (bo drożej) za to na wysokim poziomie.

Dla tych co wieszcza takie teorie jak w w/w tekscie ustanowiłbym stawke za zezwolenia na połow ryb 10 X wiekszą niz placa obecnie.Wtedy pewnie lepiej poczuja i wg ich teorii ryby nie beda mieścic sie w wodzie.
A tak powaznie juz teraz placimy za pozwolenia za połów amatorski ryb w porownaniu do dochodów chyba najwiecej na swiecie!
Gdyby tak przyszlo takiemu np.Niemcowi zaplacić w tej samej proporcji do jego dochodow to wedki wyladowałyby w smietniku albo pogoniłbym tych co stawki ustalili.
Ale u nas w Polsce wszystko musi byc najdrozej i jeszcze sa tacy co powiedza zeby było lepiej to trzeba zapłacić jeszcze wiecej.
Oj na Twardej tylko rece zacieraja jak takie rzeczy słysza!!
Wędkarstwo jest świadomym zadawaniem cierpienia dla własnej przyjemności.
Nie jestem zakłamanym Hipokrytą,dlatego nie uznaję "złów i wypuść"

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 13:01 #123569

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2471
  • Podziękowań: 1014
lorenc napisał:
(...)
Gdyby tak przyszlo takiemu np.Niemcowi zaplacić w tej samej proporcji do jego dochodow to wedki wyladowałyby w smietniku albo pogoniłbym tych co stawki ustalili.
Ale u nas w Polsce wszystko musi byc najdrozej i jeszcze sa tacy co powiedza zeby było lepiej to trzeba zapłacić jeszcze wiecej.
(...)

W tym całym interesie największy koszt stanowi ochrona. I tu pojawia se zasadnicza różnica miedzy naszym krajem a cywilizacją zachodnią. Zazwyczaj Niemcowi, Skandynawowi itp. wystarczy że jest zakaz. W Polsce po pierwsze znajdzie se kilku cwaniaczków którzy rozbiorą zapisy na czynniki pierwsze i dopatrzą się "dziury legislacyjnej", kolejnych kilku co po prostu nie zapłacą bo "płaca tylko frajerzy" oraz stado pozyskiwać rybiego białka wymienialnego na procenty w szklanych butelkach. Więc jeśli w naszych rzekach maja być ryby w rozsądnych ilościach to trzeba pilnować, łapać, karać i tak w kółko. A to jeśli ma być skuteczne kosztuje i to nie mało.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Za tę wiadomość podziękował(a): Synek, Mateusz Droszcz

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 13:15 #123571

  • zino
  • zino Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 642
  • Podziękowań: 389
Na ochronę wód płacą wszyscy co opłacają kartę. Dlaczego więc nie mają wymagać by ją chroniono?. Mam zapłacić, zorganizować patrol, dołożyć z własnej kieszeni do paliwa, sprzętu itp. W imię czego? Abonament TV płacę i co - żeby coś oglądać to mam sam sobie wyreżyserować i odtworzyć z PEN-DRIVA? Zasada płacę i wymagam nie jest chyba jakimś dziwnym zboczeniem. Płacę za zabawkę dla dziecka to wymagam żeby była sprawna. Płacę za wędkę na Allegro - to wymagam żeby była taka jak w opisie. A tu co - płacę za ochronę ale przepraszam nie wymagać. Jak już to samemu sobie ją zorganizować. Aaaa strażników mało? Zapomniałem. A i trzeba im pensje płacić. To niech biorą pensje i pilnują wody najbliżej bazy bo tak jest TANIEJ. Weźcie skończcie z tymi dziwnymi argumentami bo mnie bawicie coraz bardziej. Po co ta gadka - płacę poniżej złotówki za dzień to nie wymagajmy ryb. Co to ma być za tekst. To po co płacę? Nie płaćmy i łówmy. Skoro pieniądze płacone na ochronę i zagospodarowanie nie są na ten cel to nie płaćmy. Do pilnowania wody nie musi być PSR. Wystarczy odrobina chęci ze strony gospodarza wody. Może być strażnik, policjant, żandarm, strażnik leśny. Do każdego z tych funkcjonariuszy dochodzi 2 wędkarzy celem zapewnienia minimum bezpieczeństwa i bycia ewentualnym świadkiem i tak mamy już kilka patroli. SSR - szału nie zrobi jak nie będzie z nimi funkcjonariusza z odpowiednimi uprawnieniami.
Venom – mam wstąpić do SSR - skąd wiesz że nie jestem w SSR i nie biorę udziału w patrolach. Ale to i tak nie zmienia moich poglądów na całokształt poruszanej tu kwestii OCHRONY WÓD oraz jej właściwego wymagania. Dlaczego ma to robić ochotnik za darmochę. Aaaa zapomniałem - przecież wystarczy iść na zebranie, zgłosić postulat i natychmiast wybrane przez nas władze PZW zorganizują super ochronę. Jakie to proste.
Zejdźcie na ziemię. Dopóty, dopóki jest banda zapaleńców która wyręcza tych wszystkich dinozaurów w tych śmiesznych związkach w ochronie wód, zarybianiu za własną kasę, tarła na żywej rybie itp. - nic się w tym kraju nie zmieni. Może tu trzeba meteorytu. Skończą się ryby, ludzie przestaną płacić składki i PZW umrze - jak dinozaury.
Po wyroku jaki zapadł na kłusoli z Dobrzycy mocno się zastanawiam czy płacić dalej. Może lepiej po prostu sobie iść i łowić. I tak nikt mnie nie skontroluje bo strażników jak na lekarstwo. A nawet jak mnie złapią to NIC mi nie zrobią. Skoro za kilkaset ryb zabitych nielegalnym narzędziem w okresie ochronnym goście dostali mniejszą karę finansową niż ja wydaję na wszystkie moje wędkarskie wyprawy w ciągu roku . Zgodnie z filozofią sądu - ryby nie są własnością PZW tylko skarbu państwa. I CO WY NA TO. Pilnujecie nie swoich ryb - FRAJERZY!!!
Nara.
łowić każdy może... - ale nie każdy umie :)
Ostatnio zmieniany: 2014/01/28 13:28 przez zino. Powód: uzupełnienie
Za tę wiadomość podziękował(a): Igo, kardynał, khakiprichi

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 13:29 #123572

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
zaqcznijmy od podstaw.
PZW to związek.
Członkowie PZW go tworzą.
Wybierają sobie władze.
Jeśli władze źle rządzą, to nalezy je zmienić.
To sa naprawdę proste mechanizmy.
Największym problemem są Ci którym zmieniać sie nic nie chce - i to nie ci na górze, a ci na dole. Im bardziej scentralizowane, tym bardziej odsuwa sie odpowiedzialność na "górę", łatwiej "miec wszystko gdzieś" i łatwiej zwalić wine za wszystko "na nich" bo "oni sa daleko".
ZO nie będzie dogadywał się z lokalnym komisariatem w sprawie ewentualnego wsparcia patrolu, takie rzeczy nalezy załatwiac lokalnie - tutaj masz pole do popisu i gnębienia zarządu koła który sam wybierałeś...

Płacic i wymagać można od PGryb i prywatnych włascicieli, lub RZGW jesli u nich zapłaciło się za zezwolenie.
Wstepując do związku, bierze się współodpowiedzialność za wody które związek dzierżawi.
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 13:35 #123574

  • Synek
  • Synek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 431
  • Podziękowań: 525
venom napisał:
zaqcznijmy od podstaw.
PZW to związek.
Członkowie PZW go tworzą.
Wybierają sobie władze.
Jeśli władze źle rządzą, to nalezy je zmienić.
To sa naprawdę proste mechanizmy.
Największym problemem są Ci którym zmieniać sie nic nie chce - i to nie ci na górze, a ci na dole. Im bardziej scentralizowane, tym bardziej odsuwa sie odpowiedzialność na "górę", łatwiej "miec wszystko gdzieś" i łatwiej zwalić wine za wszystko "na nich" bo "oni sa daleko".
ZO nie będzie dogadywał się z lokalnym komisariatem w sprawie ewentualnego wsparcia patrolu, takie rzeczy nalezy załatwiac lokalnie - tutaj masz pole do popisu i gnębienia zarządu koła który sam wybierałeś...

Płacic i wymagać można od PGryb i prywatnych włascicieli, lub RZGW jesli u nich zapłaciło się za zezwolenie.
Wstepując do związku, bierze się współodpowiedzialność za wody które związek dzierżawi.

W sumie to proste. Jednak tylko w teorii.
Można porównać do założeń państw socjalistycznych czy radykalniej komunistycznych.
W teorii pięknie i wspaniale, prosto i czytelnie.
W praktyce wiemy jak wychodzi.
Niestety...

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 14:59 #123577

  • zino
  • zino Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 642
  • Podziękowań: 389
Venom - związek to MY - My to związek. Takie hasła to przed okrągłym stołem. Ja wiem o co chodzi w tym całym bałaganie. Pytanie tylko - DLACZEGO mam gnębić lokalnych włodarzy PZW i zmuszać ich do robienia czegoś na co zbierają pieniądze. To tak jak bym musiał zmuszać wodociągi albo energetykę do dostarczenia mediów. Zapłaciłem bo chcieli i tyle ile chcieli więc teraz do roboty.
Jak rozumiesz branie współodpowiedzialności za wody dzierżawione przez mój związek? Co mam zrobić? Widzę kłusola - dzwonię. Widzę sznur - ściągam. Łowię rybę - wypuszczam (choć nie muszę bo limit pozwala). co mam jeszcze zrobić? Jest Prezes, zastępca itd. Nie powiesz mi, że to coś złego jeżeli oczekiwał bym od tych właśnie ludzi nieco większej inicjatywy w dążeniu do polepszenia rybności i ochrony wód. Co innego gdyby próbowano wprowadzać jakieś akcje i nie było by odzewu. Wtedy ok - nic na siłę. Ale całkowity brak jakichkolwiek działań przez tyle lat. Porażka. Były nawet trudności z utworzeniem odcinka no kill. Współodpowiedzialność - ok ale tylko jeżeli nikt nie będzie czerpał żadnych korzyści z pełnienia jakiejś funkcji. Narazie to wygląda tak - do orderów i wyróżnień to jesteśmy MY - DZIAŁACZE a do roboty to ??? może znajdzie się jakiś frajer co zamiast z rodziną to spędzi kilka nocy nad rzeką w listopadzie a my zrobimy sobie z nim zdjęcie jak kogoś złapie. Tak wygląda wg. Ciebie branie współodpowiedzialności? Wg. mnie nie ale narazie tak to wygląda a zmiana zarządu to nie jest prosta sprawa - i dobrze o tym wiecie. A przez każdy następny rok, dwa, trzy stan wody się nie polepsza. Nie widzę więc nic złego w tym aby trochę powymagać od co niektórych. A jeżeli zdrówko pozwoli, za kilka lat jako emeryt podjąć się tej ciężkiej pracy bycia prezesem - i działać.
Pozdro.
łowić każdy może... - ale nie każdy umie :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Igo

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 15:13 #123579

  • minkof
  • minkof Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 142
  • Podziękowań: 15
zino napisał:
...Zapłaciłem bo chcieli i tyle ile chcieli więc teraz do roboty...

Będziesz miał pełne prawo tak pisać płacąc jako niezrzeszony.

Jesteś członkiem PZW, obowiązuje Cię statut tej organizacji.

Gdybym płacił jako niezrzeszony to miałbym pełne prawo do Ciebie powiedzieć - DO ROBOTY!:)

Nad Dobrzycą po staremu - depresyjna opowieść o ciągu tarłowym 2014/01/28 20:08 #123631

  • zino
  • zino Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 642
  • Podziękowań: 389
minkof napisał:

Będziesz miał pełne prawo tak pisać płacąc jako niezrzeszony.

Jesteś członkiem PZW, obowiązuje Cię statut tej organizacji.

Gdybym płacił jako niezrzeszony to miałbym pełne prawo do Ciebie powiedzieć - DO ROBOTY!:)
Taaa - nie ma jak konkretna wymiana zdań. Pełna rzeczowych argumentów itd. Jak zapłacę 500 to mogę podskakiwać ale jak "tylko" 250 to cicho sza. Teraz wiem dlaczego w PZW jest jak jest. Większość niestety płaci "tylko" jako zrzeszeni. Cóż - to już wszystko wiem. Pewnie dlatego łowiąc za granicą oczekujemy więcej - i najczęściej to dostajemy. Bo tam jesteśmy NIEZRZESZENI. Od przyszłego sezonu chyba też będę NIEZRZESZONY z tą różnicą że nie zapłacę wcale ale i nie będę wymagał. To chyba sprawiedliwe no i bardziej nasze - polskie.
Minkof - nie mogę wstawić emotikonów ale za tak pięknie napisany post masz ode mnie piwko.
Pozdrawiam.
łowić każdy może... - ale nie każdy umie :)
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.083 seconds