Marku, ja nie mam w zamiarze dyskryminować wszystkich poczynań PZW. Z tego, co napisałeś, u was wy, wędkarze i pewnie członkowie SSR, kontrolujecie pewne działania w kwestii odłowu tarlaków, pozyskiwania ikry i zarybień. Ale zawsze nasuwa mi się myśl, że to jest niewystarczająca kontrola ze względów, które znam, jakie działy się kiedyś w moim okręgu.
Znam relacje kilku moich kolegów, którzy kiedyś uczestniczyli w zarybianiach i tego typu przedsięwzięciach i byli zażenowani tym, co się działo (np. zarybiali na papierze dajmy na to 10 tys. sztuk a wpuszczali tylko 5 tys. - reszta szła na chlanie i wspólne imprezy) - myślę, że w tej chwili się coś zmieniło w tej kwestii, bo sam zauważyłem, że jest w Zarządzie kilku wspaniałych ludzi, którzy zarybiają i mają pieczę nad tym, co się dzieje.
Dalej zadaję pytanie, kto z wyższych władz kontroluje te sprawy, czyli odłów tarlaków i odłowy rybaków? Każdy wie, nawet nie-wędkarz, że w Polsce korupcja i łapówkarstwo jest w każdej dziedzinie życia - i dlatego myślę, że tutaj właśnie powinna być kontrola jakichś wyższych władz. a czy tak jest? - nie wiem