TEMAT: Zawody pstrągowe - jak je organizować ?

Panowie proszę o pomoc w kwestii regulaminu, zagadnień technicznej rozgrywania zawodów pstrągowych na żywej rybie. Moje koło nigdy dotąd nie organizowało takich zawodów.
Zawsze było na zasadzie wygrywa największa. Sam nigdy nie startowałem w takich zawodach pstrągowych.
Na pewno odpadają dwie możliwości rozgrywania takich zawodów tzn. -pierwsza zgłaszania bezpośrednio do sędziego, jak to ma miejsce na zawodach rozgrywanych na jeziorze.
-Druga łączenia zawodników w pary.
Starłem się zgłębić tą trzecią możliwość: aparat, karta i coś jeszcze?- niestety mało konkretnych jest opisów w Internecie.
Dla tego proszę o pomoc, bo czasu nie zostało zbyt wiele.

W tym wypadku najlepszym rozwiązaniem będzie tak jak pisałeś czyli aparat,karta i wiara w uczciwość zawodników.

W tym roku po raz pierwszy były zorganizowane zawody na żywej rybie nad Mołstową. Proponuje skontaktować się z kolegom ŻUKOWO 10/5. On zdaje się był jednym z organizatorów.Pewnie Ci pomorze.

Z ta uczwiością to jest różnie, przepraszam nie chce nikogo obrazić, ale wiecie jak jest.
Zwłaszcza,że te zawody będą szczególne. 10 edycja.

Najlepiej odpuścic sobie te zawody, zrobic losowanie kto wygrał będzie uczciwie i ryby nie ucierpią.Pozdrawiam.

Najlepiej normalnie ,ew. z podniesieniem wymiaru ochronnego i ograniczenia do1 szt.
Jeśli na tzw.(ledwo)żywej rybie , to nie organizować. Jeśli organizować , to zwycięzce wyłonić rzutkami do tarczy. A ryby wypuszczać zgodnie z zasada C&R . To jedynie rozwiązanie , biorąc pod uwagę żenująco niski poziom znajomości tych zasad u znacznej ilości aktywistów spod znaku,,no kill-ów''.

Zawodów odpuścić nie mogę. O „kole fortuny” po przyjemny wędkowaniu też, myślałem.
Niestety myślę, że takiego rozwiązania nie przepchnę z kolegami. Natomiast mogę wpłynąć na rozłożenie kasy, tzn. mniej kasy w główne nagrody( bardziej symboliczne) więcej w pudełko wpisowe. Ale to druga strona medalu. Interesuje mnie jak wygląda sytuacja z tymi kartami i zdjęciami, czy trzeba do tego jeszcze jakieś miarki, które mają być tle zdjęcia?

Na Troci Łeby od 2 lat funkcjonuje opcja no kill. Uczestnicy dostają miarki, na których tle mają obowiązek fotografować wypuszczane ryby. System sprawdził się. Jeśli nie chcecie inwestować w miarki, można kazać zawodnikom fotografować ryby na tle własnej, ale z leżącym przy pstrągu znaczkiem zawodów albo innym dowodem na to, że fotkę zrobiono w dniu imprezy.

W obecnej sytuacji naszych wód nie wyobrażam sobie zawodów pstrągowych rozgrywanych inaczej, niż na żywej rybie.
Pozdrawiam

Jeżeli musisz organizować zawody, a jestem ich przeciwnikiem to tylko "C & R".
Żeby było w miarę uczciwie to można to zrobić w sposób jaki kiedyś widziałem na towarzyskiej imprezie organizowanej przez kolegów z Lublina.
Każdy startujący ma aparat, ew telefon z aparatem. Wszyscy startujący otrzymują od organizatora miarki np. papierowe z marketów budowanych lub inne, ważne aby rozdać je dopiero przed samym rozpoczęciem, aby nikt nie wiedział wcześniej jakie to będą. Złowiona ryba, fotografowana jest na tle miarki, tak aby było widać ile miała długości, a następnie wypuszczana i zgłoszenie tel. sms, mms do sędziego.

Ale najlepiej nie robić zawodów, albo zrobić je na stawach z tęczakiem.

Stawów z tęczakiem nie mamy.
Natomiast marki, miarki mogę zapewnić nie powtarzalne. Cięte z blachy na laserze, lub wykonane z drewna przez kolegę stolarza.
O sms nic nie wiedziałem, dobry pomysł.
A Panowie co z limitami połowu ?