Sz. Kolego Wołkowski
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie miałem dotąd czasu odnieść się do niej, za co przepraszam. Ze względu na obszerność zagadnień będę to czynił etapami - w miarę możliwości czasowych.
Tym, którzy twierdzą, że po informacje powinienem się udać do zarządu TMP, że nie jest to temat na Forum, pozwolę sobie wyrazić odmienny pogląd. Organizacje PP działają w oparciu o publiczne pieniądze i podlegają publicznej kontroli. W publicznym miejscu ogłasza się TMP, więc i publicznie chcę znać odpowiedź na różnego rodzaju wątpliwości. Nie tylko ja.
Ad.1
Od 2005 r. sporządzamy wszelkie wymagane sprawozdania merytoryczne z działalności oraz finansowe (na zasadach określonych o przepisach o rachunkowości), które składamy m.in. do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, Urzędu Skarbowego. Wszystkie są akceptowane i dzięki temu w dalszym ciągu posiadamy status organizacji pożytku publicznego (wypełniając rzetelnie wymogi co do sprawozdawczości uniknęliśmy losu ponad 2500 organizacji, które zostały wykreślone). Na ostatnim Walnym Zgromadzeniu Członków w 2010 roku każdy z przybyłych miał okazję się z nimi zapoznać, z czego wszyscy skorzystali. Wszystkie te sprawozdania są dostępne w biurze TMP i będą najbliższym czasie opublikowane na naszej stronie www.salmon.pl.
Sz. Panie Wołkowski
Sprawdzę, czy Wasze sprawozdania, zgodnie z ustawą o OPP, były, jak Pan informuje, składane do ministerstwa w latach 2005 - 2010.
Zadaję jednak pytanie, czy członkowie TMP co roku mogli się z nimi zapoznać (co powinno mieć miejsce) i zaakceptować, składając tym samym "wotum zaufania" do wybranych przez siebie władz? Na stronie internetowej na pewno ich nie było.
Niestety, nie można sprawdzić sprawozdań w biurze TMP w Białogardzie przy ul. Kochanowskiego 15, ponieważ pod tym adresem nie ma żadnego biura TMP - podaje Pan nieprawdziwe informacje.
Z tym większą niecierpliwością czekam na obiecaną publikację na waszej nowej stronie internetowej i mam nadzieję, że będą to dokumenty identyczne z przesłanymi do organów kontrolnych. Dziwi mnie tylko, dlaczego zamiana oryginalnego dokumentu, sporządzonego w dowolnym, popularnym edytorze tekstu (np. MS Word) na plik PDF i podpięcie go na stronie internetowej trwa od 5 lat, tj. od 2005 roku, kiedy to powstała witryna
www.salmon.pl - na taką operację potrzeba 10-20 min.
Rzeczywiście, słyszałem o "walnym nadzwyczajnym" w lipcu 2010 r., związanym z wezwaniem przez Sąd w Koszalinie - nie znam szczegółów. Wiem natomiast, że obowiązkowe powiadomienia o corocznych zebraniach sprawozdawczych, a przede wszystkim o walnych zebraniach sprawozdawczo-wyborczych, jeśli w ogóle były, dotyczyły tylko wybranych osób, co doprowadziło, jak śmieją się nad rzeką, do przekształcenia Towarzystwa Miłośników Parsęty w "Towarzystwo Miłośników Przewodniczącego".
Aby sprawozdania TMP były wiarygodne w świetle opinii społecznej powinien Pan przeprowadzić profesjonalny audyt lub wyrazić zgodę na kontrolę dokumentów księgowych przez komisję złożoną z osób, których Pan nie zapraszał na walne sprawozdawczo-wyborcze.
Do Kolegi Artura Furdyny:
Czy wiedział Pan jako członek towarzystwa, że dziesiątki członków TMP z Polski i bliższych okolic, płacących składki członkowskie, w tym darczyńcy i inne osoby zasłużone dla Parsęty nie byli w ogóle informowani o walnych zebraniach sprawozdawczo-wyborczych, co znaczy, że odebrano im podstawowe prawa - decydowanie o reprezentacji TMP, programie, uczestniczeniu w nim, kontroli jego realizacji? Czy dołożył Pan starań, aby sprawdzić działania zarządu TMP, np. poprzez komisję rewizyjną? Czy takowa była w ogóle powołana - to ustawowy obowiązek. Na stronie internetowej jej nie widzę.
Ad.2
Sprawozdanie za 2010 rok zostanie opublikowane również na naszej stronie jednak dopiero po zatwierdzeniu przez WZCz TMP w marcu 2011 roku.
Później zgodnie u Ustawą o „działalności pożytku publicznego i o wolontariacie” mamy 15 dni na złożenie sprawozdań do MPiPS.
Jednak na dzień dzisiejszym podam nast. informacje:
# uzyskane przychody – 14601,26 zł
# koszty własne – 3404,20 zł (w tym m.in. abonament telefoniczny, czynsz za siedzibę, garaż, koszty pocztowe, itd.)
# działalność statutowa – 9547,21 zł (w tym m. in. koszty utrzymania samochodu dla strażników, łączności radiowej, doposażenia SSR)
Żaden z członków Zarządu nie jest zatrudniony w TMP, ani nie czerpie żadnych innych korzyści finansowych (TMP nie zawiera żadnych umów -zleceń, o dzieło z członkami TMP, ani ich rodzinami). Praca Zarządu i wszystkich członków jest w 100% społeczna.
TMP nie ponosi żadnych kosztów reprezentacyjnych, ani nie opłaca od wielu lat żadnych delegacji chociaż istnieje taka możliwość zgodnie z przepisami.
Sz. Panie Wołkowski
Skoro zarząd TMP nie powiadamiał wszystkich członków o WZCz TMP, niektórych przez 16 lat, to o czym Pan pisze? Czy nie uważa Pan, że w ten sposób sformułowana wypowiedź sugeruje co innego - że procedura ta była normą? Tymczasem wygląda na to, że znowu mija się Pan z prawdą!
Czy posiada Pan prywatny telefon komórkowy? Czy posługiwanie się służbowym telefonem komórkowym w sprawach prywatnych, np. do handlu produkowanymi przez siebie blachami, nie jest formą wynagrodzenia "w naturze"? Czy Pańskie prywatne sprawy powinny być opłacane ze składek członków TMP i darczyńców w ramach 1%? Ile jest tych abonamentów i czy strażnicy SSR telefonują do Pana na koszt TMP czy własny?
Czy nie jest wymierną korzyścią uprawianie wędkarstwa na jeziorze z wykorzystaniem łodzi i silnika, pochodzących z darów na akcje SSR? Czy zapytał Pan darczyńców o zgodę na takie użytkowanie podarowanego sprzętu? Czy wszyscy członkowie TMP mieli dostęp do tego "dobra"? Czy uważa Pan, że 2 łodzie to za dużo? Czy wysłanie jednej za drugą nie zmyliłoby kłusowników? Czy nie uważa Pan, że jeśli sprzętu jest za dużo, to powinno się za zgodą darczyńców, wystawić część na aukcję?
....?
To są informacje i pytania od Pańskich kolegów - wędkarzy, członków TMP i strażników SSR.
Ad.3
Dokładnie od 1996 roku, a dotyczy to zatrzymanych na gorącym uczynku ze sprzętem kłusoli i nie tylko ”elektryków”, ale również siatkarzy, szarpakowców, itd.
Wyniki nasze potwierdzają dane zawarte m.in. w sprawozdaniach rocznych z działalności SSR składane do Okręgu PZW w Koszalinie, Wojewody Koszalińskiego – później zachodniopomorskiego i w danych Policji.
Ponieśli wszystkie kary przewidziane przepisami prawa, czyli od kary ograniczenia wolności, grzywny, po karę bezwzględną pozbawienia wolności.
… a dowody dostarczyła SSR, a nie TMP (część strażników to członkowie TMP, na akcjach jest wykorzystywany sprzęt TMP - samochód, łódka, pontony, radia, latarki, odzież , itp.)
Sz. Panie Wołkowski,
Z cytowanego fragmentu wynika - cyt.
"Od 1998 roku... zatrzymaliśmy na gorącym uczynku ponad 180 kłusowników wraz ze sprzętem kłusowniczym w postaci pontonów, przetwornic elektrycznych, podbieraków z przewodami elektrycznymi, akumulatorów..." - wynika, co wynika. Więc proszę nie tłumaczyć, że jednak nie od 1998 r, a od 1996 roku i
"nie tylko elektryków...". Informacja podana na nowej stronie internetowej, to kolejne kłamstwo i manipulacja! Dobrze jednak, że przyznaje Pan zasługi strażnikom SSR, a nie TMP.
Z uzyskanych od tych strażników informacji wynika, że przez ostatnie 5-6 lat liczba złapanych przez nich wszystkich kłusowników nie przekraczała liczby 10, z czego "faziarzy" ze sprzętem była jedna ekipa, zatrzymana w "biały dzień" k. Karlina. Według uzyskanych informacji w czasie, który Pan wymienia, liczba złapanych "na gorącym uczynku" była bliższa 50-60 niż ponad 180, a "elektrycy" stanowili zawsze margines - albo złapani byli "elektrycy" bez sprzętu, albo "łapany" był sam sprzęt. To i tak sukces SSR i nie wymaga on kłamstw.
Ad.4
Nakłady finansowe związane z zarybianiem pokrywa przede wszystkim O PZW w Koszalinie, a podczas realizacji programu zarybień łososiem Federacja Zielonych GAJA ze Szczecina.
Materiał do zarybień pochodzi od tarlaków hodowanych z OHZ „Liśnica” np. zarybienia wylęgiem i narybkiem troci, czy pstrąga potokowego np. TMP zakupiło ok.30 samców pstrąga potokowego od 40 do 60cm ( ponad 2 kg ), oznakowało je specjalnie na tę okazję zrobionymi srebrnymi znaczkami, a ryby wypuściliśmy w dorzeczu Parsęty.
Zarybienia prowadzone są społecznie przez członków TMP (brali w nim udział również użytkownicy FORS-a).
Sz. Panie Wołkowski
Zarybia Pan wody PZW jako jego etatowy pracownik w ramach służbowych obowiązków, a etat utrzymywany jest za nasze wędkarskie składki, a nie jako TMP. Myli Pan też celowo zarybianie z wypuszczaniem ryb do wody - różnica jest mniej więcej taka, jak między zarabianiem pieniędzy, a wydawaniem nie swoich - jedno jest zwykle ciężką harówką, drugie czystą przyjemnością...
Wyręcza się Pan przy tym pracą społeczników - bez podania ich imion i nazwisk.
Smutne jest też naciąganie faktów, bo czy można nazwać "zarybianiem" jednorazowy zakup od "siebie samego", zarażonych VHS (taką uzyskałem informację) "poprodukcyjnych" samców-tarlaków pstrąga potokowego i wypuszczenie ich do środowiska naturalnego? Czy zdawał Pan sobie sprawę z ewentualnych konsekwencji biologicznych dla zdrowych populacji ryb (łososiowate, szczupak, dorsz, śledź czy turbot), biorąc pod uwagę wysoką zmienności genetyczną wirusów?
Jest ok 3.45. Cdn.