Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Problem GMO

Odp: Problem GMO 2012/12/25 13:00 #96964

  • chemiorro
  • chemiorro Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Jazz&FlyFishing
  • Posty: 290
  • Podziękowań: 26
Wszystko co napisałem jest podparte dowodami. Wykonanymi przeze mnie osobiście próbami i obserwacjami w terenie. Jeśli twierdzisz, że używam haseł przeciwników GMO i twierdzę, że GMO jest skutkiem tylko i wyłącznie wprowadzenia genów międzygatunkowo to odechciewa mi sie dalej prowadzić tą dyskusję.

Oglądaj sobie dalej TVN, czytaj Focusa i obżeraj się pszenicą.

Nic nie wiemy o GMO wiec jedzmy to, niech chore ryby pływają w rzekach, wsuwajmy witaminy i mikroelementy z apteki, ignorujmy badania specjalistów, na Marsie na pewno będzie na przytulnie.

Szkoda mojego czasu, widocznie też wiele lat poświęciłeś na badanie natury.

Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniany: 2012/12/25 13:01 przez chemiorro.

Odp: Problem GMO 2012/12/25 13:03 #96965

  • Igoras
  • Igoras Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • homo sapiens ichtiofagus rex
  • Posty: 294
  • Podziękowań: 187
Z tego co czytałem o GMO to niezależne badania jednoznacznie potwierdzaja już w tej chwili szkodliwość takiej żywności. Jestem przekonany, że w przyszłości tego typu dowodów będzie przybywać. Jasne, ze chodzi o biznes. Koncerny zmutowują ziarna opatentowują i sprzedaja po cenach zaniżonych, uzalezniaja rolników a potem o 100 % podnosza ceny. To sa fakty.
Naukowcy opłaceni przez biznes wmawiali kiedyś że pestycydy są ok, DDT jest ok, azbest jest ok a krowy można karmić mączką kostną choć od zawsze jadły trawę. Skutek taki, ze krowom się mózgi powściekały. Nie ma cudów- sztuczne zawsze będzie gorsze od naturalnego. Potwierdzenie tego mamy na każdym kroku. Nie chce być królikiem doświadczalnym. Mam prawo jeść normalną, zdrową i bezpieczną żywność. Nikt nie ma prawa mnie tego pozbawić. Dziwię się,ze ktos może w ogóle próbowac znajdowac jakieś mgliste pozytywy gmo. Jest jeszcze inny aspekt, a mianowicie nie można zmieniać tego co natura (lub Bóg jak kto woli) tworzyła przez miliony lat. To czysta arogancja i nikt nie ma prawa tego czynić. A już na pewno nie sprzedajni naukowcy i politycy na zlecenie jakiś korporacji.
Zawsze znajdzie się ktoś kto lepiej wie co jest dobre a co złe.

Odp: Problem GMO 2012/12/25 13:14 #96966

  • dabo
  • dabo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • wąskie pętle lecą dalej...
  • Posty: 1468
  • Podziękowań: 281
moje 3 gr...herpesvirus jak inne uaktywnia się w przypadku nerwicy jelit do którego prowadzi nieregularne jałowe odżywianie z reklam "w massmedia'ch"
Sztuką jest trwanie w harmonii i zdrowiu.

Odp: Problem GMO 2012/12/25 14:28 #96967

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Powiem Wam tak, właśnie zjadłem zrazik z polędwicy z dzika, a na śniadanie rano chleb ze smalcem z dzika.
Żeby nie było, popiję miodówką.

Jutro się waham pomiędzy pieczoną szynką i żeberkami, muszę to przemyśleć wieczorem.

Bronię się przed GMO jak mogę. :laugh:

W tym roku wybudowałem wędzarkę, wędzone swojskie wędliny leżą w lodówce i nie chcą się psuć jak te sklepowe, które robią się zielone po kilku dniach, są smaczne, soczyste, a z każdym kęsem człowiek uświadamia sobie jakie gówno spożywa na co dzień. I żeby nie było, takie swojskie jadło, potrafi być o połowę tańsze niż w sklepie...

pozdrawiam świątecznie!

Odp: Problem GMO 2012/12/25 23:07 #96979

  • D_MAREK
  • D_MAREK Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 614
  • Podziękowań: 151
mkfly napisał:
Powiem Wam tak, właśnie zjadłem zrazik z polędwicy z dzika, a na śniadanie rano chleb ze smalcem z dzika.
Żeby nie było, popiję miodówką.

Jutro się waham pomiędzy pieczoną szynką i żeberkami, muszę to przemyśleć wieczorem.

Bronię się przed GMO jak mogę. :laugh:

W tym roku wybudowałem wędzarkę, wędzone swojskie wędliny leżą w lodówce i nie chcą się psuć jak te sklepowe, które robią się zielone po kilku dniach, są smaczne, soczyste, a z każdym kęsem człowiek uświadamia sobie jakie gówno spożywa na co dzień. I żeby nie było, takie swojskie jadło, potrafi być o połowę tańsze niż w sklepie...

pozdrawiam świątecznie!

Mkfly, cenię Ciebię za merytorykę wypowiedzi, za nowoczesne spojrzenie na wędkowanie i obchodzenie z rybami, istotę tarła troci na żywej rybie i... mógłbym dalej wymieniać. Jednak czy Twoja wypowiedź z cytatu nie jest w pewnym sensie zaprzeczeniem tego czym starasz się nas zarazić? Powiedz mi czym się różni dzik od łososia czy pstrąga? Pod pojęciem dzik rozumiem stworzenie dzikie, nie hodowane w hodowli i genetycznie nie modyfikowane. Tak samo odbieram dzikie pstrągi i trocie o które walczymy.
Czy nie jest hipokryzją, że namawiasz do wypuszczania ryb, a chwalisz się, że konsumujesz inne dzikie stworzenie. Tylko proszę Cię nie mów, ze dzików jest pod dostatkiem lub kupiłeś je w skupie dziczyzny (tam też jakoś musiały trafić). Proszę Cię nie odbieraj mojej wypowiedzi jako atak na swoją osobę bo to nie było istotą mojej wypowiedzi. Ja sam rownież uwielbiam zjeść zdowe, dzikie mięso z dzika czy tatara ze srebrniaka. Chcę swoją wypowiedź przedstawić jako trudny wybór pomiędzy GMO, a ochroną tego co naturalne. Z jednej strony nie chcemy żreć swiństwa, z drugiej jak korzystać z darów natrury, żeby nie powodować ginięcia gatunków?
Sory, ale ja nie potrafię sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Pozdrawiam
ZABÓJSTWO NIE DORÓWNUJE ROZKOSZY POLOWANIA
marekd73.blogspot.com/

Odp: Problem GMO 2012/12/26 00:10 #96981

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Gospodarka łowiecka w Polsce jest uznawana za wzorcową na skalę europejską, przyjeżdżają do nas na polowania duńczycy, niemcy, francuzi, włosi, hiszpanie. Chciałbym, żebyśmy mogli pochwalić się taką gospodarką rybacką, bo mamy ku temu warunki lepsze niż nawet szwedzi, ale nie potrafimy tego wykorzystać. Tu na prawdę jesteśmy wzorcem.

Można konsumować, nie szkodząc środowisku, ale trzeba poruszać się według określonych zasad (nie mylić z RAPR). To jest element racjonalnej gospodarki łowieckiej - nie mylić z racjonalnym spustoszeniem rybackim.

Odp: Problem GMO 2012/12/26 14:54 #97003

  • Tomek86
  • Tomek86 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 63
  • Podziękowań: 4
Czytam ten wątek i czytam , a oczom własnym nie wierzę.
Ble ble ble pseudonaukowy bełkot. GMO jest dobre, GMO jest złe.
A już stwierdzenie, że rośliny GMO wymagają większej ilości pestycydów
powaliło mnie na klawiaturę.

Jak już kiedyś stwierdzono "człowiek, jako gatunek, żre to, co zostawią owady ". Kto kupował w "ekologicznym " sklepie widział jak wyglądają tak uprawiane rośliny. Małe, rachityczne co druga w połowie robaczywa.
Nie da się ręcznie ochronić zasiewów. Stąd brał się głód na przednówku.
W celu ochrony plonów powstały wielkie koncerny produkujące trucizny .
Tak, tak Cyklon B też z początku był insektycydem. Wynaleziono cała masę innych zabójczych związków i ochoczo wprowadzane je do środowiska naturalnego. W USA podeszli do tematu w inny sposób : zamiast chronić rośliny trując szkodniki i przy okazji ludzi, rzeki, powietrze zróbmy rośliny odporne na nie. Bez chemii, bez oprysków,bez niszczenia całego łańcucha związanych ze sobą zwierząt . Taki DDT jest dobrym przykładem.
Chronić rośliny musimy. Albo jak w USA - tworząc rośliny odporne na patogeny. Albo jak Europie - sypiąc, rozpylając trucizny . Kto wierzy,
że pestycydy, insektycydy,herbicydy,fungicydy,nematocydy, muloskocydy, talpi, algicydy,antyfidanty,akarycydy,owicydy, defolianty i inne cuda a TO WSZYSTKO JEST UŻYWANE W ROLNICTWIE!!! są lepsze niż np. bezpestkowe mandarynki(tak, one są GMO!)posiada olbrzymią wiarę.

Koncerny chemiczne są dziś - w Europie olbrzymimi zakładami z gigantycznymi dochodami. Stać je na opłacanie nałukofcuf, którzy nam wmawiają, że coprawda od 50 lat nie możemy wykazać szkodliwości GMO, ale napewno GMO jest be. A Cyklon B, DDT, Aldryna, itd. jest cacy.
Nie chce się więcej pisać.
Wesołej końcówki Świąt Bożego Narodzenia.
Zagorzały prześmiewca.
Za tę wiadomość podziękował(a): SzymonP

Odp: Problem GMO 2012/12/26 17:05 #97013

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
Tomek86 napisał:
Czytam ten wątek i czytam , a oczom własnym nie wierzę.
Ble ble ble pseudonaukowy bełkot. GMO jest dobre, GMO jest złe.
A już stwierdzenie, że rośliny GMO wymagają większej ilości pestycydów
powaliło mnie na klawiaturę.

Jak już kiedyś stwierdzono "człowiek, jako gatunek, żre to, co zostawią owady ". Kto kupował w "ekologicznym " sklepie widział jak wyglądają tak uprawiane rośliny. Małe, rachityczne co druga w połowie robaczywa.
Nie da się ręcznie ochronić zasiewów. Stąd brał się głód na przednówku.
W celu ochrony plonów powstały wielkie koncerny produkujące trucizny .
Tak, tak Cyklon B też z początku był insektycydem. Wynaleziono cała masę innych zabójczych związków i ochoczo wprowadzane je do środowiska naturalnego. W USA podeszli do tematu w inny sposób : zamiast chronić rośliny trując szkodniki i przy okazji ludzi, rzeki, powietrze zróbmy rośliny odporne na nie. Bez chemii, bez oprysków,bez niszczenia całego łańcucha związanych ze sobą zwierząt . Taki DDT jest dobrym przykładem.
Chronić rośliny musimy. Albo jak w USA - tworząc rośliny odporne na patogeny. Albo jak Europie - sypiąc, rozpylając trucizny . Kto wierzy,
że pestycydy, insektycydy,herbicydy,fungicydy,nematocydy, muloskocydy, talpi, algicydy,antyfidanty,akarycydy,owicydy, defolianty i inne cuda a TO WSZYSTKO JEST UŻYWANE W ROLNICTWIE!!! są lepsze niż np. bezpestkowe mandarynki(tak, one są GMO!)posiada olbrzymią wiarę.

Koncerny chemiczne są dziś - w Europie olbrzymimi zakładami z gigantycznymi dochodami. Stać je na opłacanie nałukofcuf, którzy nam wmawiają, że coprawda od 50 lat nie możemy wykazać szkodliwości GMO, ale napewno GMO jest be. A Cyklon B, DDT, Aldryna, itd. jest cacy.
Nie chce się więcej pisać.
Wesołej końcówki Świąt Bożego Narodzenia.

Komentowanie tego typu paplaniny przerasta chyba każdego choć trochę myślącego człowieka.Nie trzeba mieć koniecznie Bóg wie jakiej wiedzy by wypowiedzieć się w jakimś temacie.Czasem wystarczy napisać jestem za czy przeciw . Ale są granice których jednak nie powinno się przekraczać , choćby po to by zachować odrobinę szacunku wobec czytających. O poziome błyskotliwości autora świadczy choćby ten fragment. Który mnie osobiście powalił do parteru.
np. bezpestkowe mandarynki(tak, one są GMO!)
:laugh:

Ktoś kto nie wie czym jest mieszaniec (hybryda) a czym transgeniczne żyjątko. A chce umoralniać innych jest po prostu śmieszny. I dlatego świadomość jest taka jaka jest.
Dla przykładu ;
Muł jest mieszańcem klaczy konia i osła . I w/g Tomek86 muł jest GMO w takim razie. :laugh:
Co oczywiście jest bzdurą.
Napiszę najprościej jak się da, aby Tomek86 i jemu podobni zrozumieli.
Aby pojawiło się stworzenie o nazwie Muł . Wystarczy aby samiec osła zrobił bara bara z klaczą . I mamy.
Jeśli szczur zrobi bara bara z sałatą raczej nic z tego nie będzie . Jeśli będzie kiedyś , to wtedy to co urośnie będzie można uznać za w miarę bezpieczne , bo naturalnie się połączyło. Nawet wtedy chcę wiedzieć że to pochodzi z takiej mieszanki. Bo , może nie mam ochoty konsumować szczura nawet gdy on jest tylko jakąś częścią.Puki co potrzebne jest do tego laboratorium i działania na poziomie genów. A nie na poziomie plemnik_jajeczko, czy pyłek_słupek.

Ps. Mandarynka bezpestkowa (klementynka) jest mieszańcem mandarynki i pomarańczy gorzkiej. :whistle:
łowię i żrę :laugh:
Ostatnio zmieniany: 2012/12/26 17:30 przez farti.

Odp: Problem GMO 2012/12/26 17:42 #97016

  • AdamO.
  • AdamO. Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 123
  • Podziękowań: 39
Też mnie to zastanowiło skąd twierdzenia że GMO wymaga wiekszej ilości pestydycydów. Przecież całe założenie polega na zmniejszeniu ilosći chemii rolniczej.
,,Tradycyjne'' rolnictwo doprowadziło do znaczego pogorszenia jakości wód w Polsce. W skali mikro jeden PGR a teraz ,,rolnik'' z Warszawy'' doprowadzili jezioro przez które przepływa moja rzeka do spadku z I klasy czystości do III. Jak jeżdże po terenie i widzę ile beczek co roku różnego rodzaju świństwa idzie w glebę to zastanawiam się kiedy i w jaki sposób to wszystko p.......

D_Marek chodzi o to że dostęp do wód w kraju tak zaludnionym jak Polska musi być ograniczony a w szczególności do wód z rybami łososiowatymi. Czy to się komuś podoba czy nie. Tak powinno być. A póki co gospodarowanie na większości wód wygląda jak gospodarka łowiecka na Ukrainie. Wolna amerykanka. W naszym łowiectwie zawsze wiadomo ilu myśliwych poszło do lasu i co strzelili(poza coraz rzadszą już patologią). Na wodach poza nielicznymi wyjatkami nigdy nie wiadomo ile osób poszło nad rzekę i ile ryb zabrali. Dlatego Marcin ryby wypuszcza a dziki zjada.


Pozdrawiam
Ostatnio zmieniany: 2012/12/26 17:49 przez AdamO..

Odp: Problem GMO 2012/12/26 18:18 #97018

  • SzymonP
  • SzymonP Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 644
  • Podziękowań: 274
np. bezpestkowe mandarynki(tak, one są GMO!)

Ktoś kto nie wie czym jest mieszaniec (hybryda) a czym transgeniczne żyjątko. A chce umoralniać innych jest po prostu śmieszny. I dlatego świadomość jest taka jaka jest.

GMO nie oznacza organizmu transgenicznego, tylko zmodyfikowany genetycznie, co nie jest równoznaczne. Czymże innym jest umyślne tworzenie mieszańców (hybryd) przez człowieka jeśli nie zabiegiem na poziomie genetycznym? :) W efekcie otrzymujemy organizm transgeniczny (transfer genów z jednego gatunku do drugiego), zmodyfikowany genetycznie :) Oczywiście hybrydy powstają też czasem w naturze, szczególnie między blisko spokrewnionymi gatunkami (przykład troć/łosoś). GMO jemy tak naprawdę od czasu kiedy człowiek wyszedł z lasu i zaczął hodować zwierzęta i rośliny, tworząc ich nowe rasy i gatunki.
Wszędzie dobrze, ale na Pomorzu najlepiej.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.105 seconds