Artur Furdyna napisał:Dlatego, żeby w porę wiedzieć o PLANACH, gospodarz wody powinien się interesować, co w trawie piszczy. Gdzie są Towarzystwa, coś się zaczyna zmieniać, choć to dopiero jaskółki. Może gospodarz za dużo nabrał wód pod zarząd i nie ogarnia. Coś jest w tym systemie do d...Wszystko jest obliczone na społeczników, no prawie wszystko, bo jakieś etaty to w PZW są....
Chyba w tym systemie wszystko jest do d....Przynajmniej w zdecydowanej większości. Ludzie - gospodarze, którzy piastują ważne stanowiska, podejmują decyzje, mogą wpływać na różne kwestie chyba nie bardzo mają pojęcie o ekosystemach wodnych. Dla nich bez różnicy czy w rzece pływa pstrąg czy karp. Wszystko jedno. Ryba jest ryba. Rzeka pstrągowa czy kanał? Woda jest woda.
Są w zarządach dla korzyści. Nie z pasji. Czasem gdzieś się tylko z wędką pokażą. Śmiem twierdzić i pisze to zawsze otwarcie, że pieniądze są rozkradane. Bo jakby policzyć ilość opłacających składkę i przełożyć to na stan naszych wód to chyba coś jest nie tak. Bardzo nie tak! A etaty w PZW....? Jakieś są.....Np. na Twardej 42 w Warszawie to aż 3 czy 4 panie znaczki sprzedają.....A ile w skali kraju takich lub podobnych etatów? Szkoda gadać