TEMAT: Ile jest hand made w hand made

Chyba nie można nikomu odebrać praw autorskich jeśli wykonał jakieś dzieło własnoręcznie, a że przy okazji potrafi wykorzystać zdobycze nauki do udoskonalenia produkcji, nie powinno w żaden sposób umniejszać dzieła (chyba że traci na jakości - w tym wypadku nie łowi ryb lub jest nietrwałe)
Myślałem, że chodzi raczej o to, czy wytwórca przynęt wciąż dłubie nowe kształty, wzory, udoskonala swoje dzieło, tak by sprostać różnym typom łowisk, miejscówek itp. To dokładnie jak z wędkowaniem, poznajesz coraz lepiej zwyczaje ryb i coraz lepiej odczytujesz wodę itp.

W skrócie im więcej hm'du w przynęcie tym większa ewolucja wyrobów, przynęty z "matrycy" nie ewoluują. To wszystko. Osobiście robię przynęty z dwóch powodów: lubię i potrzebuję przynęty na rozmaite warunki, jakie mogę zastać nad rzeką, by efektywnie wykorzystać czas jaki poświęcam na wędkowanie.

Choć sam strugam wszystkie swoje woblery z różnych rodzajów drewna, to uważam, że pianka to tylko kolejny rodzaj materiału, i jak każdy materiał ma swoje wady i zalety. Wszystko zależy od wytwórcy. Każdą przynętę ktoś wymyślił, zaprojektował, wykonał i przeszła testy, a skoro trafiła do szerszej produkcji tzn., że się sprawdziła.

Hmm, temat bardzo ciekawy i nie ma jednoznacznej odpowiedzi. To również zależy od przynęty jaką wykonujemy, np. czy HM to własnoręcznie wystrugany wobler ze sterem wycięty wykrojnikiem ? lub wahadło wycięte ręcznie, nabite wzory pobijakami i założone "sklepowe" kółka łącznikowe ?

Co do używanych elektronarzędzi to nie przesadzajmy, bez nich raczej trudno wykonać coś w miarę sprawnie i stosunkowo szybko, więc nie skreślajmy HM jeżeli ktoś użył szlifierki bądź wiertarki lub tokarki.

Wg mnie HM to przynęta ręcznie wycięta, wystrugana, fakturowana pobijakami, ręcznie malowana (również przy użyciu areografu), ręcznie oklejona.

Osobiście sam wykonuję wszystkie pobijaki do blaszek, na których wybijam wzory. Wykonanie narzędzia natomiast, które jako stempel wybija na powierzchni blaszki wzór nie jest już ręczną robotą tylko seryjną, klonowaną, podobnie ma się sprawa z woblerami, fakt wykonanie ręczne formy to HM, ale czy wobler z niej wychodzący to HM ? raczej nie ...

Pozdrawiam
MG

Chcialbym sie dowiedzec czy moje woblery to sa tzw HM czy nie.Jeżeli taką foremke wykonałem sobie sam osobiscie i za wtryskarke sluza mi trzy strzykawki, dwie do pobierania skladnikow pianki A i B a trzecia sluzy do zmiksowania składnikow oraz uzywam jej jako glownej wtryskarki do formy. Czy to mozna jeszcze nazwac Hand Made woje woblerki.A malowanie ,oklejanie i ect. Moim zdaniem ,moge na swoie woblery mowic ze sa wykonane recznie Hand Made. Jak komus tak bardzo zalezy zeby nie nazywac takiego produktu HM to niech zmieni sobie sam nazwe. Moje sa Hand Made. Pozdrawiam

Temat rzeka. Jak dla mnie forma to już nie HM bo produkcja seryjna, nie ma korpus cech indywidualnych. Ale to tylko dla mnie bo jak ocenić taki wyrób, skoro kolega wszystko inne zrobił własnymi rękoma...?
Wbrew pozorom ciężki temat..

okonhel napisał: Naprawde ciezki temat, moja seryjna produkcja to nie wiecej jak 10 sztuk, ale cechy indywidualne beda tylko dla tej serii. No naprawde trudno jest wypowiadac sie. Czy to prawdziwe czy naciagane HM, z reszta ja nie sprzedaje swoich wobkow, mam tylko do swoiej dyspozycji . To moga byc Hand lub Nie Hand Made. Temat zakonczony i juz nie wracam do niego .Pozdrawiam

Adas - temat ciekawy i warto posłuchać wypowiedzi wielu kolegów. Tylko że wnioski każdy wyciągnie swoje. To tak jak dyskusja na temat kobiet - jeden woli blondynki, drugi brunetki a inny rude.
Albo inne porównanie - ile w kobiecie jest natury a ile makijażu.
Czy kobieta po korekcie brwi jest nadal naturalna czy nie?
Pozdrawiam...

HM jest wtedy, gdy powtarzalność kształtu w określonym zakresie odchyłek jest bliska zeru. Czyli nie ma powtarzalności, jest tylko podobieństwo.

mały napisał: Witaj Maly ,Cos w zlym kierunku twoje myslenie ,tak mi sie wydaje. Autorowi tego tematu chodzi zapewne o wykonanie woblera , blaszki czyli jak to jest zrobione .Czy to jest reczna robota od A do Z.Pozdrawiam.

Adas, spokojnie zarówno Twój kierunek myślenia jak również Małego jest poprawny, wydaje mi się że właśnie o to chodziło autorowi postu, każdy ma prawo do poglądu, ja mam taki ktoś inny

Podtrzymuję swoje przemyślenia na ten temat i skłaniam się do opinii Małego.

Pozdrawiam
MG

Witam ponownie!
Przede wszystkim dziękuję za posty i zawarte w nich opinie. Rozpoczynając ten temat wiedziałem, że nie otrzymam jednoznacznej odpowiedzi na moje pytanie gdyż taka odpowiedź nie istnieje. Spodziewałem się natomiast różnych postaw, często skrajnych, i takie zostały zaprezentowane.
Ale powiem szczerze. Zabrakło mi w nich tematu o uczciwości producenckiej. Wiadomo, ze istotnym składnikiem ceny każdego produktu jest jego historia. Odpowiednio przedstawiona może zdecydowanie wpłynąć
na cenę. Często są to znane fakty lub symbole a czasem kilka słów. Moim zdaniem określenie hand made to takie właśnie magiczne słowa. Nie mam zastrzeżeń gdy są stosowane bez nadużyć ale gdy są nadużywane to budzi to mój sprzeciw. Nieuczciwi producenci stosując czysto taśmowe metody produkcji określają swoje wyroby jako HM a ręczna robota ogranicza się w przypadku np.wahadłówki, do kilkudziesięciu uderzeń łuskownikiem. Moim zdaniem to spore nadużycie.
A propos woblerów. Na początku lat osiemdziesiątych produkowałem, posługując się unikatową ręczną technologią, fantastyczne woblery. Były tak rewelacyjne, że nawet znalazły się w zainteresowaniach firmy Rapala. Niestety ze względu na małe moce produkcyjne, mogliśmy ich wyprodukować jedynie tysiąc sztuk miesięcznie, rozmowy nie zostały podjęte przez firmę Rapala. A wspominam o tym tylko dlatego, że to była prawdziwa ręczna robota, że wspomnę tylko o ręcznie wycinanych i polerowanych sterach. A wniosek jest taki, że prawdziwe HM to nie jest masowe wytwarzanie produktów gdyż ogranicza je mała skala produkcji. Reszta to po prostu masówka bez względu na to czy jest ona, tak jak w przypadku wahadłówki, fakturowana stemplem czy łuskownikiem. Dlatego nigdy nie określałem swoich wyrobów jako HM chociaż wszystkie moje blachy z serii oxyde wyglądają jak HM.
I mimo, że są bardzo czaso i pracochłonne to jest to jedynie seryjna produkcja.
W nowym sezonie życzę wszystkim taaaaakich KROPKÓW i to nie tylko na błystki ABC.
Z wędkarskim pozdrowieniem.
W.Nadzieja.